Puzzle dla dzieci "zamach w Smoleńsku"? "To skandal. Oczekuję od premiera i MEN..."
Mapa Europy, a na niej zaznaczone Katyń i Smoleńsk. Obok podpis: "Mord polskich oficerów 1940 r. Śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w prawdopodobnym zamachu 2010 r.". Taką informację można znaleźć w układance edukacyjnej przeznaczonej dla dzieci w wieku szkolnym. Na pudełku umieszczono adnotację, że układanka jest polecana przez nauczycieli geografii i historii - napisała "Gazeta Wyborcza".
Miller: To jest skandal
- To skandal. Prywatny wytwórca tej układanki był uprzejmy napisać, że to gra polecana przez nauczycieli historii i geografii. A w grze jest informacja o prawdopodobnym zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mówił w rozmowie z Janiną Paradowską Leszek Miller.
- Mam nadzieję, że MEN zachowa się pryncypialnie i stanowczo - stwierdził Miller. Jednak - jak podkreśla "GW" - ministerstwo sprawy nie komentuje. - Dopuszczamy do szkół podręczniki, lecz pomoce dydaktyczne nauczyciele dobierają według własnego uznania - oświadczono jedynie.
"Oczekuję reakcji"
- Zwracam się więc do pana premiera, by wytłumaczył swoim podwładnym, że kłamstwo nie może być pomocą naukową w szkole - powiedział Miller. - Oczywiście to prywatny wytwórca i może sobie za własne pieniądze lansować taką tezę. Ale jeśli na opakowaniu jest stwierdzenie, że nauczyciele polecają tę grę, to oczekuję od ministerstwa jakiejś reakcji - dodał.
Po rozmowie z Leszkiem Millerem Janina Paradowska dostała maila od rzecznik MEN. "Wspomniana gra nie jest pomocą dydaktyczną. W systemie oświaty nie funkcjonuje formalna instytucja polecania przez nauczycieli innym osobom materiałów do wykorzystania w charakterze pomocy dydaktycznych" - pisze rzecznik dodając, że informacja o polecaniu gry przez nauczycieli "to próba wprowadzenia w błąd odbiorców".
"Rzecznicy nie mają wyczucia mediów, nie wiedzą, czego oczekuje odbiorca"
- Oczekiwałbym od pani rzecznik maila, w którym byłoby wyraźnie napisane, że MEN się od tego odcina, a nie że to poza jego gestią - stwierdził w Poranku Radia TOK FM prof. Janusz Czapiński, socjolog z UW. Paradowska stwierdziła natomiast, że to samo przeczytała już w gazetach. - Pani rzecznik powtarza wszystkim to samo. Niechże zapyta minister Szumilas, jakie ma w tej sprawie zdanie - mówiła publicystka.
- Obecna ekipa rządowa zatrudnia na stanowiskach rzeczników ludzi od PR - wskazywał Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej". - Najczęściej po różnych szkołach zdrowia, szczęścia, pomyślności i komunikacji społecznej. Oni nie mają wyczucia mediów, nie wiedzą, czego oczekuje odbiorca - wskazywał publicysta. Dlatego też, jego zdaniem, zamiast powiedzieć, że MEN nie poleca układanki, pisze się o tym, jak wygląda struktura polecania materiałów edukacyjnych. - Mnie to nie interesuje - zakończył Wroński.
-
Roksana bała się, że spotka ją to samo, co Dorotę z Nowego Targu. "W szpitalach leżą kobiety świadome, że grozi im śmierć"
-
Ta zbrodnia doprowadziła do dymisji na szczycie władzy. Śmierć Jána Kuciaka i wyrok bez precedensu
-
Trzecia Droga zaprosiła na konsultacje PiS i Konfederację. Na opozycji wybuchła awantura
-
"5 tys. złotych wystarczy? A może to zbyt mała kwota?". Ile pieniędzy dają goście weselni?
-
Tusk czy Morawiecki? Polacy wskazali, który z polityków byłby lepszym premierem [SONDAŻ]
- Ulewy oraz burze z gradem. IMGW wydało ostrzeżenia dla kilku województw
- PiS znów obniży wiek emerytalny? Ekspert: Tym nie da się już wygrać wyborów
- W Nowej Kachowce poziom wody opada. Miasto pozostaje bez prądu
- Minister Telus spotkał się w nocy z protestującymi rolnikami. "Prawie wszystkie postulaty, są realizowane"
- Coooo? Co pan właśnie powiedział? [614. Lista Przebojów TOK FM]