- Jesteśmy w dynamicznym procesie wymuszania zmian przez opinię publiczną. W mediach pojawiają się ostre artykuły, których kilka lat temu nie było. Podstawowym problemem jest nieukrywanie. To główny zarzut. Wszędzie są pedofile, ale jak z tym walczyć, skoro Kościół to ukrywa i nie chce wziąć za nich odpowiedzialności - mówił w programie Cezarego Łasiczki Tadeusz Baroś, filozof i teolog, profesor Akademii Humanistycznej w Pułtusku.
Od kilku miesięcy TOK FM ujawnia przypadki molestowania nieletnich przez osoby duchowne. Kościół konsekwentnie odmawia ujawnienia danych o skali zjawiska i komentarza. Ponownie zadaliśmy pytania o ten problem diecezjom. I wysłaliśmy list do Watykanu.
W USA czy Irlandii przełamywanie milczenia Kościoła ws. seksualnego wykorzystania trwało latami i wiązało się z ogromnymi odszkodowaniami, które ofiary wywalczały przed sądem.
- Nasi biskupi mówią, że to indywidualne zachowania indywidualnych osób. Wiadomo, że biskup nie pójdzie siedzieć za kogoś innego - mówił prof. Tadeusz Bartoś, filozof. - Ale to umywanie rąk, to niezgrabność. Może się nie poczuwa, bo w Polsce księża nie są zatrudniani przez diecezje. Ksiądz musi zarabiać i przesyłać kontrybucję - stwierdził prof. Bartoś.
Czy wizyta papieża podczas Dni Młodzieży w Krakowie może coś zmienić w Kościele? - Musimy pamiętać, że postać podnosząca na duchu przygnębionych, upokorzonych katolików, jest potrzebna. Ale Franciszek nie jest cudotwórcą i nie zmieni charakteru czy mentalności biskupów, starszych już ludzi - stwierdził filozof w programie OFF Czarek.
Dodał, że istnieje zamknięta grupa, czyli "kasta duchownych". Zdaniem prof. Bartosia bez jej otwarcia Kościół się nie zmieni. I otwarta, i spontaniczna postawa papieża nie zmieni tego automatycznie.
