Dziennikarz z Doniecka: Ludzie tu nie wierzą Europie
Agnieszka Lichnerowicz: Z perspektywy Doniecka, który kierunek wydaje się lepszy dla Ukrainy: rosyjski czy europejski?
Jewgienij Jasenow, pisarz i dziennikarz z Doniecka: Żaden, Ukrainę będzie rozrywać, a może raczej rozciągać, w obie strony.
Czy to jeszcze wciąż możliwe?
- Moim zdaniem tak. Cała historia Ukrainy jest historią "między": między Szwecją i Rosją, między Polską i Rosją itd. To rozdarcie trwa od bardzo dawna.
Ale dziś wydaje się, że w końcu musi wybrać. Nie można być w unii celnej z Rosją i Unią Europejską jednocześnie.
- Rzeczywiście, tak się nie da. Ale moim zdaniem nie musimy wybierać, nie musimy wchodzić w żaden z tych bloków. Co więcej, uważam, że ten brak wyboru to jedyna możliwość dla Ukrainy.
Media donosiły, że Putin z Janukowyczem już porozumieli się w sprawie unii celnej. To by znaczyło, że Ukraina jednak wybrała - Rosję.
- Wcale nie. Nasz były prezydent Leonid Kuczma porozumiewał się wielokrotnie z jedną czy drugą stroną, ale nie przeszkadzało mu to balansować między oboma blokami. Moim zdaniem Janukowycz próbuje działać zgodnie z podobną zasadą.
To by oznaczało, że takie czy inne porozumienie nie ma żadnego znaczenia.
- Pryncypialnego nie ma. Nie oznacza, że jakiekolwiek mosty zostaną spalone.
A skąd u pana wiara, że Janukowycz nie pójdzie z Putinem?
- To byłoby wbrew jego interesom. Bo Janukowycz chce rządzić, chce być silnym przywódcą. A dla Putina będzie marionetką. Tak jak Moskwa chciała zrobić marionetkę z Aleksandra Łukaszenki. On nie chce podejmować żadnych wielkich zobowiązań z tą czy inną stroną, chce utrzymać równowagę. Tak mi się wydaje, ale tak naprawdę kto wie, co jest w jego głowie.
A nie boi się pan? Po pierwsze, że na Majdanie dojdzie do tragedii. A w długim okresie, że kryzys gospodarczy będzie się na Ukrainie tylko pogłębiał.
- Ja widziałem tyle tragedii na Ukrainie, że przyszłość nie budzi we mnie żadnych strachów. Na początku lat 90. mieliśmy kryzys, z którym mogą się równać tylko wojna i rewolucja.
Majdan też już raz przeżyliśmy. 2004 r., pomarańczowa rewolucja była dla Donbasu poważną traumą. Wielu ludzi naprawdę głosowało tu na Janukowycza. I to nie jeden raz, a trzy! Kiedy zwycięstwo odebrano Janukowyczowi i prezydentem został Wiktor Juszczenko, Donieck poczuł się naprawdę obrażony. Nie chodzi o to, że ludzie lubili Janukowycza, bynajmniej, wiedzieli, kim jest. Ale Juszczenko był dla nich jeszcze gorszy. Symbolizował ukraiński nacjonalizm, a tu przeważająca większość ludzi z różnych powodów po prostu mówi po rosyjsku. Podobało by wam się, gdyby ktoś przyszedł do was i kazał mówić w innym języku?
Ludzie w Donbasie naprawdę wolą takie życie jak w Rosji niż w Hiszpanii czy Niemczech?
- Po pierwsze, ludzie niezbyt wiele widzieli Europy. Po drugie, ludzie nie dowierzają Europie w to, że pozwoli im żyć tak, jak sama chce.
-
Pan Jan tak trudnych czasów nie pamięta. "Nie ma nawet na utrzymanie rodziny"
-
Baszir z Iranu w zamknięciu spędził 113 dni. Teraz chce od Polski zadośćuczynienia
-
Szef MSWiA: Poszukiwany Sebastian Majtczak został zatrzymany
-
Skatowany we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. "To nie pierwszy przypadek"
-
To nie był pierwszy wypadek Sebastiana Majtczaka? Są nowe informacje
- Sebastian M. zatrzymany. PiS "odtrąbił sukces", a poseł z Łodzi wskazuje, kto mataczył. "Powinni mieć zarzuty"
- Trzy pytania do Donalda Tuska od TVP. I wtedy mocna deklaracja szefa PO. "Mam coraz więcej dowodów"
- Ten sondaż to game changer? Władza w Polsce może się zmienić. Poseł wskazuje moment przełomowy
- Pierwszy błąd popełnili jeszcze "na mieście". Ekspert bezlitosny dla policji ws. śmierci w izbie wytrzeźwień
- Afera po publikacji filmu Wardęgi o youtuberach. Jest doniesienie do prokuratury