"Prezydent podjął decyzję w imię odpowiedzialności, a nie, by zdobyć poklask"

- Pan prezydent uważa, że ingerencja rządu w OFE jest zbyt daleko idąca. Jest nastawiona na poprawę sytuacji finansowej, a nie jest zorientowana na poprawę systemu emerytalnego - mówiła w TOK FM Irena Wóycicka, minister z Kancelarii Prezydenta. Przekonywała, że Bronisław Komorowski podjął decyzję w imię odpowiedzialności, "ważąc różne wartości konstytucyjne".

Prezydent Komorowski podpisał ustawę o zmianach w systemie emerytalnym i równocześnie skierował dokument do Trybunału Konstytucyjnego. - Prezydent został postawiony w trudnej sytuacji, musiał ważyć różne wartości konstytucyjne. Ta decyzja nie może do końca zadowolić ani przeciwników, ani zwolenników zmian. Prezydent podjął decyzję w imię odpowiedzialności, a nie po to, by zdobywać poklask - mówiła w "Poranku Radia TOK FM" Irena Wóycicka z Kancelarii Prezydenta.

Bronisław Komorowski zdecydował się na skierowanie ustawy do TK, bo "uważa, że ingerencja rządu w OFE jest zbyt daleko idąca". - Jest przecież nastawiona na poprawę sytuacji finansowej, a nie jest zorientowana na poprawę systemu emerytalnego.

"To karygodne"

Min. Irena Wóycicka oczywiście całkowicie popiera decyzję prezydenta. Ale nie zgadza się z największymi krytykami zmian dotyczących Otwartych Funduszy Emerytalnych. - Nieprawdą jest, że system emerytalny się wali. I nieprawdą jest, że na przeniesieniu środków z OFE do ZUS stracą ubezpieczeni. Bo na podstawie wszystkich przeprowadzonych analiz sposób pomnażania środków w OFE i ZUS daje bardzo porównywalne rezultaty. I będą z tego bardzo porównywalne emerytury - przekonywała podsekretarz stanu ds. społecznych w Kancelarii Prezydenta RP.

Zdaniem Ireny Wóycickiej straszenie zmianami w systemie emerytalnym uderza "w poczucie bezpieczeństwa socjalnego wielu ludzi. To karygodne. Nie ma powodu, żeby teraz specjalnie niepokoić się sytuacją ZUS. Bo Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest instytucją wypłacalną, która nigdy nie zawiodła".

TOK FM PREMIUM