Tak się wydłuża kolejki: Ludzie dostają kwit na sprzęt. Od stycznia zmieniły się przepisy. Prawie nikt o tym nie wiedział
1 stycznia weszły w życie zmiany dotyczące zaopatrywania w przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze. Te, które wydaje się na zlecenie lekarza. Jest ich sporo: zaczynając od wózków inwalidzkich, przez laski, protezy, kołnierze ortopedyczne, na workach stomijnych kończąc. Pacjenci, którzy potrzebują sprzętu ortopedycznego albo środków medycznych, muszą odebrać od lekarza zlecenie właśnie z tym numerkiem.
W dużym uproszczeniu: problem polega na tym, że wszyscy, którzy wystali się w kolejce i odebrali zlecenia na swój sprzęt na początku stycznia, dostali numerek wydawany według "starych zasad". Przyszli po odbiór pieluch, worków stomijnych, ale ich nie dostali.
- Nie zgadza się kod. Trzeba więc wrócić się do swojego lekarza i dostać kwit z nowym kodem - mówi Dorota Kaniewska z Polskiego Towarzystwa Stomijnego.
Pacjenci ze stomią nie są tu jednak wyjątkiem. Podobna sytuacja dotyczy wszystkich, którzy chcą skorzystać z takiej pomocy. Kaniewska dodaje, że w momencie, w którym była, w funduszu 9 na 10 osób odchodziło od okienka z niczym. - To jest wielka dezinformacja. Wielu pacjentów na początku roku przychodzi poświadczać nowe zlecenie na cały rok z góry na samym początku. To powoduje, że tych ludzi w pierwszych dniach stycznia na prawdę było wielu - dodaje.
Lekarze nie wiedzieli, że zmieniają się zasady
Do wprowadzenia zmian minister był zobligowany już w 2012 roku, bo zmuszała go do tego ustawa refundacyjna. To z niej wynika, że minister powinien w drodze rozporządzenia uregulować wzory zleceń oraz sposób jego określania, czyli nieszczęsne kody. Udało się dwa lata po czasie, ale za to w ekspresowym tempie.
Rozporządzenie jest datowane na 6 grudnia, ale opublikowano je 17 grudnia. Część regulacji miała wejść od nowego roku, część zacznie obowiązywać dopiero w drugim półroczu. Prezes NFZ na podstawie rozporządzenia był zmuszony wydać zarządzenie, które reguluje szczegółowo te kwestie.
- Szukałam nowego wykazu kodów w internecie już w styczniu i znalazłam tylko na stronie szczecińskiego funduszu. Tam było opublikowane w ostatnich dniach roku - mówi Kaniewska, a sytuacji nie rozumie też Naczelna Rada Lekarska.
"Arłukowicz wydłuża kolejki"
- Minister zapowiadał, że zrobi porządek z kolejkami. I robi. Wydłuża je - komentuje prezes rady Maciej Hamankiewicz, który dodaje, że zmiany były wprowadzane w taki sposób, że lekarze nie mogli o nich wiedzieć. Przyznają, że projekt rozporządzenia trafił od nich w grudniu, ale ministerstwo nie zwróciło się z prośbą o rozpropagowanie informacji o zmianach. - Mój lekarz o nowych kodach dowiedział się ode mnie - mówi Kaniewska i dodaje, że w podobnej sytuacji znalazło się wiele osób.
Chory w kilku kolejkach
Nie wiadomo dokładnie, ile osób ma problem. - Na pewno jest ich sporo, bo zmiany dotyczą ogromnej liczby pacjentów - mówi Kaniewska. Wszyscy, którzy muszą to zrobić, wracają do swoich lekarzy, ustawiają się w kolejce. Często nie wystarczy odwiedzić jednego lekarza. Zdarzają się sytuacje, w których chory musi korzystać z wielu przedmiotów. Na przykład potrzebuje pieluchomajtek i worków stomijnych. Nie pozostaje nic innego, jak zapisać się do dwóch lekarzy. To są naprawdę ciężko chorzy ludzie - tłumaczy kobieta i dodaje, że na tym nie koniec. Po wyjściu od lekarza trzeba znowu stanąć w kolejce w funduszu, żeby to zlecenie podbić. - Sposób wprowadzania tego kodu jest godny naśladowania - ironizuje.
Ministerstwo na razie milczy, RPP obiecuje działania
Prośbę o wyjaśnienie tej sytuacji wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia. Czekamy na odpowiedź. Rzecznik Praw Pacjenta obiecuje, że sprawę wyjaśni. - Dostajemy wiele sygnałów. Pacjenci mówią nam o tym problemie i trzeba jasno powiedzieć, że jest to niepotrzebne zamieszanie, na którym cierpią pacjenci. Ktoś tego logistycznie nie dopilnował - mówi Krystyna Kozłowska.
NFZ: jak trzeba, to trzeba Rzecznik funduszu Andrzej Troszyński mówi, że przepis były znane jeszcze w grudniu - Lekarze też nie są w tej sytuacji bez winy, bo mogli się z nimi zapoznać - mówi rzecznik funduszu. Przypomnijmy, że zarządzenie NFZ pojawiło się 24 grudnia, czyli lekarze mieli na to 7 dni. W tym wigilia, dwa dni świąt, sylwester, a potem Nowy Rok.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Bajki o żelaznym wilku". Petr Pavel nie wciągnie Czech bardziej w wojnę. Ale ma ważną rolę do odegrania
- Egzorcyści naoglądali się horrorów? "Oczywiście, że tak!". O. Gużyński o specyficznym uwiedzeniu
- TOK FM gra z WOŚP! Licytuj kawę do "Poranka TOK FM", udział w audycjach czy 100-letni Dostęp Premium [LISTA LICYTACJI]
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Najpierw awanturował się w hotelu, potem ukradł policjantom radiowóz. Agresywny 32-latek zatrzymany
- Steez83 z PRO8L3M-u już nie śledzi polityki. "Są takie momenty, że należy tupnąć nogą"
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Trwa kolejny finał. Ile pieniędzy już zebrano?