Turyści przez 12 godzin czekali na wylot w Sharm el-Sheikh. Awaria klimatyzacji

Od pierwszej w nocy do 12 w południe czekali polscy turyści na lotnisku w Sharm el-Sheikh na wylot samolotu z powrotem do Trójmiasta. Byli wściekli. Na lotnisko ściągnięto ich prawie dobę przed na początku urlopu planowanym wylotem, a kiedy już byli na miejscu okazało się, że maszyna, którą mieli lecieć, ma usterkę. Polacy spędzą jeszcze jedną noc w hotelu i wrócą do Polski jutro po śniadaniu.

Polscy turyści zaalarmowali media, że utknęli na lotnisku w Sharm el-Sheikh w południer. - Mieliśmy wylatywać dziś wieczorem o godz. 22.30. Wczoraj okazało się, że wylatujemy już w nocy z poniedziałku na wtorek. O północy zabrano nas z hotelu, około godz. 1 byliśmy na lotnisku. Samolot miał być o 4 nad ranem. Weszliśmy do maszyny, ale przesiedzieliśmy w niej 1,5 godziny. Okazało się, że samolot nie jest sprawny, ponieważ są problemy z klimatyzacją. Wróciliśmy na terminal. Kolejne godziny wylotu przesuwano. Najpierw na 8.30, potem 10.30 i wreszcie 12.30 - mówi pani Joanna w rozmowie z Radiem TOK FM.

W grupie turystów są klienci biur Itaka, Exim Tours, TUI i Alfa Star.

Kobieta żali się, że dopiero po godz. 12 zainteresowali się nimi rezydenci z ich biur. - Mamy trafić do jakiegoś zbiorczego hotelu, gdzie będziemy dalej koczować. Nikt nam nie mówi, kiedy wylecimy - czy dziś, czy jutro. Nasz samolot jest zepsuty - mówi turystka.

Polecą jutro

- Lot, z Sharm el-Sheikh do Gdańska, który miał się odbyć dzisiaj o godz.4 jest opóźniony, z przyczyn technicznych. Linie Air Go Airlines w tej chwili przesłały nam nowe rozkłady, z których wynika, że rejs odbędzie się jutro, o godz.10.15. Wszyscy pasażerowie są pod opieką linii lotniczej, która zorganizowała dla nich hotel oraz wyżywienie. Podróżni dotknięci opóźnieniem, otrzymają zwrot kosztów za świadczenia, z których nie mogli skorzystać - napisała Małgorzata Strzylak-Skalińska, rzecznik prasowy Alfa Star.

TOK FM PREMIUM