Marszałek Sejmu Ewa Kopacz jest kandydatką PO na nowego premiera - wsparcia w tej sprawie udzielił jej wczoraj zarząd Platformy. Ostateczną decyzję ws. desygnowania podejmie jednak prezydent Bronisław Komorowski. "Gazeta Wyborcza" pisze dziś, że dwóch członków zarządu - Andrzej Halicki i Rafal Grupiński (zaliczani do tzw. schetynowców) - było przeciw.
Poparcie przez aklamację
- Nie było głosowania. Już po dyskusji w aklamacji zostało wyrażone poparcie dla Ewy Kopacz jako kandydata na funkcję szefa rządu - mówił w "Poranku Radia TOK FM" Cezary Grabarczyk, wicemarszałek Sejmu. - Gdy rozpoczną się konsultacje między prezydentem a przedstawicielami partii politycznych, Donald Tusk, jeszcze jako szef partii, przedstawi wynik tych naszych ustaleń - dodał.
Kto na czele PO?
Tusk ma 1 grudnia objąć stanowisko szefa Rady Europejskiej i zrezygnować z kierowania Platformą. Kto stanie na jej czele? Najpewniej Ewa Kopacz, ale potem? Są dwa scenariusze. Jeden przedstawia w "GW" Renata Grochal, czyli wybory wewnątrz PO odbędą tuż po wyborach samorządowych. I drugi, za którym jest Donald Tusk, żeby wybory w Platformie odbyły się już po całym cyklu wyborczym. - Tylko dwóch członków zarządu było za tym pierwszym scenariuszem. Ja nie chcę mówić, kto wczoraj jaką formułował opinię. Zdecydowana większość członków zarządu uważa, że wybory wewnętrzne powinny odbyć się po wyborach parlamentarnych w przyszłym roku. Nie powinniśmy wzbudzać wewnętrznej kampanii i zajmować się sobą w czasie kampanii wyborczych - mówił Cezary Grabarczyk.
Grabarczyk zostanie marszałkiem Sejmu?
W ostatnich dniach w mediach pojawiły się informacje, że następcą Kopacz w Sejmie mógłby zostać wicemarszałek, jednocześnie wiceszef PO Cezary Grabarczyk. Niektórzy politycy Platformy przewidują, że kandydatura ta może budzić sprzeciw zwłaszcza części posłów związanych z byłym wiceszefem PO i sekretarzem generalnym Grzegorzem Schetyną.
Polityk nie chciał odpowiedzieć Janinie Paradowskiej, czy to prawda.
