Dzień Patrona szkoły. Msza i sprawdzanie listy obecności przed kościołem. "Nikt do mszy nie zmuszał"
Rodzice napisali do fundacji, że nie podoba im się to, co robi szkoła - jest placówką publiczną, a podejmuje działania jak szkoła wyznaniowa. Chodziło o zaplanowane na minioną sobotę uroczystości w ramach Dnia Patrona, w tym mszę świętą. Wyjaśnijmy, że patronem gimnazjum w Świerklanach nie jest żaden ksiądz czy papież, ale Karol Miarka, który był nauczycielem, publicystą, literatem i społecznikiem w drugiej połowie XIX wieku.
"Obecność uczniów obowiązkowa"
Na stronie gimnazjum można przeczytać o obligatoryjnym uczestnictwie w uroczystościach. - Przypominamy, że obecność uczniów w tym dniu jest obowiązkowa, ponieważ odpracowujemy 10 listopada. Obowiązuje strój galowy - czytamy na stronie szkoły.
Był też harmonogram uroczystości z 25 października: godz. 8.45 - spotkanie z wychowawcą przed kościołem i sprawdzenie obecności, a o godz. 9 - msza w kościele.
- Sygnały dotyczące tej konkretnej szkoły dostawaliśmy już wcześniej, m.in. o mszy świętej na początku roku szkolnego - mówi Dorota Wójcik z Fundacji "Wolność od religii". - Tutaj, w tej konkretnej sytuacji, szkoła absolutnie nie wzięła pod uwagę, że ktoś może nie chcieć uczestniczyć w tej mszy świętej, że może mieć inne poglądy, być innego wyznania. Nie ma mowy o szkole neutralnej światopoglądowo - dodaje Wójcik.
Fundacja napisała do Kuratorium Oświaty w Katowicach m.in. o tym, że naruszono zapisy Konstytucji. - Dyrektor złamał zapis w szczególności artykułu 53 ust. 6 "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych" - czytamy w piśmie Fundacji.
Jej zdaniem naruszono też Ustawę o gwarancjach wolności sumienia i wyznania - chodzi o zapis: "Nikt nie może być dyskryminowany bądź uprzywilejowany z powodu religii lub przekonań w sprawach religii", a także inny artykuł ustawy: "Nie wolno zmuszać obywateli do niebrania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych ani do udziału w nich. Fundacja poprosiła też kuratorium o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie działań pani dyrektor.
Co na to dyrektorka szkoły?
Maria Rduch, dyrektor Gimnazjum w Świerklanach, nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreśliła, że nikt nikogo do uczestnictwa we mszy świętej nie zmuszał. Jak powiedziała, w jej szkole jest tylko jeden uczeń, który nie chodzi na lekcje religii. - Nikt z rodziców do mnie nie dzwonił, że ktoś nie chce iść na mszę. Ani nie zgłaszano tego wychowawcom - mówi dyrektorka. Na nasze pytanie o sprawdzanie obecności przed kościołem odpowiedziała, że chodziło o bezpieczeństwo dzieci - by wychowawcy wiedzieli, kto przyszedł, a kto nie. Bo po mszy w kościele uczniowie z nauczycielami przeszli do szkoły na akademię w sali gimnastycznej.
Dorota Wójcik nie ma wątpliwości, że rodzice w tak małej miejscowości - mimo swojego zdania - nie odważą się samodzielnie, bezpośrednio "zainterweniować". - Bo nie będą chcieli narażać swoich dzieci na ostracyzm, niezrozumienie na przykład ze strony nauczycieli - słyszymy w fundacji.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Kuratorium Oświaty w Katowicach. Czekamy na odpowiedź.
A MEN się przyjrzy
Natomiast Ministerstwo Edukacji Narodowej pisze: "Udział uczniów w mszach świętych towarzyszących uroczystościom szkolnym nie powinien być obowiązkowy z uwagi na możliwy pluralizm wyznaniowy/światopoglądowy społeczności szkolnej" - napisała nam rzeczniczka MEN Joanna Dębek.
Przyznała, że MEN opisywaną przez nas sprawę będzie wyjaśniać. Dodała jednocześnie, że jest i druga strona medalu. - Szkoła, uwzględniając prawa i oczekiwania rodziców, powinna umożliwić uczniom udział w praktykach religijnych organizowanych przez kościoły i związki wyznaniowe z okazji różnych uroczystości, zaznaczając jednak dobrowolność udziału w nich uczniów i nauczycieli - pisze rzeczniczka.
-
Najpierw Braun, potem tzw. patrioci. Prof. Grabowski nie ma wątpliwości. "Faszyzm w czystej postaci"
-
W co gra Duda w sprawie "lex Tusk"? Prawnik łapie się za głowę: Ekwilibrystyka. Nie potrafię się doszukać logiki
-
"Popełniliśmy błąd". Łukaszenka szokuje, mówiąc o wojnie w Ukrainie
-
Tanio już było. Czy drogie bilety na muzyczne festiwale odstraszyły fanów?
-
"Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
- Nagranie Andrzeja Seweryna wyciekło do sieci. PiS oburzone: Skandaliczna wypowiedź
- W Trzebini na korcie tenisowym zapadła się ziemia. "Jeszcze pod wieczór ludzie tam grali"
- "Jesteśmy gotowi, by rozpocząć kontrofensywę". Zełenski: Nie możemy czekać miesiącami
- Przez euro Chorwacja już nie na polską kieszeń? "Panuje jakaś chora propaganda"
- Katastrofa kolejowa w Indiach. Zginęło prawie 300 osób. Trwa walka o uwięzionych we wrakach wagonów