"Mizerna kampania informacyjna musi skutkować mizerną frekwencją"
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Według informacji PKW z części okręgów wyborczych w referendum zagłosowało zaledwie 7,48 proc. uprawnionych.
Prof. Ewa Marciniak przyznała w TOK FM, że była zagłosować. I takich jak ona spotkała niewielu.
- Mizerna kampania informacyjna musi skutkować mizerną frekwencją. Moim zdaniem ludzie mieli poczucie niedoinformowania. To trochę instrumentalne traktowanie, namawianie kogoś do wyrażenia opinii na temat, o którym ta osoba nie ma pojęcia - oceniła politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Referendum polityczne
Zdaniem socjologa, prof. Henryka Domańskiego, na niską frekwencję wpłynął nie tylko brak kampanii referendalnej.
- Ważnym argumentem jest to, że dla wielu ludzi to referendum było motywowane politycznie. Nie kojarzyło się więc to głosowanie z czymś autentycznym - zauważył prof. Domański.