"Ten pomysł oznacza niższe emerytury dla wszystkich" - eksperci o prezydenckiej ustawie

Prezydent chce, by kobiety przechodziły na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni 65 lat. Według ekonomisty Janusza Jankowiaka, jeśli pomysły Andrzeja Dudy zostaną zrealizowane, wszyscy na tym stracimy. Bo dostaniemy niższe emerytury. Zdaniem prof. Elżbiety Mączyńskiej, skoro żyjemy coraz dłużej, nie powinniśmy pracować krócej.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Prezydent Andrzej Duda chce, by Sejm zajął się ustawą jeszcze w tej kadencji. A przed posłami zaledwie dwa posiedzenia.

- Jeśli ktoś osiągnie wiek emerytalny, ma prawo zacząć pobierać emeryturę, ale może też, jeżeli ma taką wolę, jeżeli czuje w sobie siłę, ma takie możliwości, pracować dalej. Po to, by mieć wyższą emeryturę - mówił prezydent.

Według ekspertów magazynu "EKG" prezydent podjął bardzo złą decyzję. - Uważam, że to działanie niezgodne z trendem demograficznym oraz ze współczesnymi przemianami w życiu społeczno-gospodarczym. Jesteśmy coraz bardziej odciążeni od pracy fizycznej, coraz dłużej możemy pracować intelektualnie - komentowała prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

Niższe emerytury dla wszystkich

Zdaniem profesor, jeśli myśleć o zmianie obowiązującego systemu, należałoby wprowadzić rozwiązania, które dawałyby możliwość przejścia na emeryturę przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

Chodzi o danie możliwości krótszej pracy tym, którzy przepracowali 40-45 lat.

- Niepomiernie dziwi mnie, że pan prezydent - głowa państwa - podpisuje się pod projektem, który de facto oznacza niższe emerytury dla nas wszystkich bądź wyższe podatki dla nas wszystkich - ocenił Janusz Jankowiak z Polskiej Rady Biznesu.

Nie powielajmy błędów Grecji

Przeciwnikiem obniżania wieku emerytalnego jest prof. Leszek Balcerowicz. Jak mówił w "Poranku Radia TOK FM", Grecja jest najlepszym przykładem, jak szkodliwe dla gospodarki jest wczesne przechodzenie pracowników na emeryturę.

- Grecy mieli do niedawna taki wiek emerytalny, jaki obowiązywał do niedawna w Polsce. I to doprowadziło do bankructwa ich finansów publicznych. Przez lata - mimo nacisków - nie wprowadzili podwyższenia wieku emerytalnego. Dopiero jak nastąpiła prawdziwa zapaść, to Grecy robią to, co zrobiono w Polsce - podwyższają stopniowo wiek emerytalny - stwierdził były wicepremier i minister finansów.

TOK FM PREMIUM