Sadurski o TK: Kompletna destrukcja demokracji. A odpowiedzi PiS bezczelne
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Sejm głosami PiS przegłosował wczoraj - mimo protestów prawników, opozycji i demonstracji obywatelskich - ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Jej wprowadzenie w życie oznaczać będzie paraliż Trybunału m.in. przez mocne ograniczenie mu możliwości orzekania. Orzeczenia będą wydawane co do zasady w pełnym składzie 13 sędziów, przyjmowane większością 2/3 głosów. Dziś ustawą zajmuje się Senat, przez który PiS prawdopodobnie przeprowadzi ją bez problemów. Potem ustawa trafi na biurko prezydenta.
- Ta ustawa łamie podstawowe zasady polskiej konstytucji - oceniał w "Połączeniu" w Radiu TOK FM prof. Wojciech Sadurski, konstytucjonalista z uniwersytetu w Sydney. Tłumaczył, że przepisy o pełnym składzie 13 sędziów i "absurdalnej" większości 2/3 głosów "mają sparaliżować orzecznictwo Trybunału, w szczególności kontrolę ustaw wprowadzonych przez PiS".
Sadurski krytykował również podporządkowanie sędziów władzom politycznym, "umożliwienie politykom ich dyscyplinowania".
Trzecią, "absurdalną" - wg profesora - cechą PiS-owskiej ustawy jest zawarta w niej rezygnacja z vacatio legis: ustawa wchodzi w życie z momentem jej podpisania. - Ona wchodzi momentalnie, za późno, by TK ją rozpatrywał, bo ona sama zmienia formę orzekania przez Trybunał - mówił. Jego zdaniem, ustawa sama siebie wyklucza spod kontroli. - To jest absurd prawny. Cwaniackie rozwiązanie mające uchronić ustawę przed kontrolą jej konstytucyjności - mówił Sadurski.
Co oznacza wniosek o zabezpieczenie?
Sadurski tłumaczył, że zabezpieczenie jest rodzajem prawnego wezwania, na które można odpowiedzieć tylko argumentem siły. - Na wszystkie argumenty o charakterze prawnym, konstytucyjnym odpowiedź PiS jest ostentacyjna i bezczelna - mówił konstytucjonalista. - "My mamy większość, my wam zamkniemy usta, ograniczymy czas wypowiedzi" i później następuje maszynka do głosowania - opisywał. Zabezpieczenie jest instytucją wezwania stron, jeżeli TK uważa, że mogą one uczynić coś, co będzie niekonstytucyjnym faktem dokonanym.
- Czy są jakieś możliwości ruchu, by to zatrzymać? - pytał prowadzący Jakub Janiszewski. - Prezydent jeszcze nie podpisał ustawy, może obudzi się w nim minimum uczciwości, przyzwoitości i wierności wobec konstytucji - zastanawiał się Sadurski. Jak dodawał, w przypadku wątpliwości, co do konstytucyjności ustawy, prezydent ma "psi obowiązek" zgłosić do TK wniosek w trybie tzw. kontroli prewencyjnej.
- Mamy do czynienia z sytuacją kompletnej destrukcji demokracji konstytucyjnej - powiedział Sadurski. - Demokracja ma zawsze jakiś przymiotnik. nie istnieje czysta wola ludu. Ona zawsze realizowana przez pewne instytucje, a instytucje opisane są przez konstytucję. Gdy konstytucja jest łamana, łamana jest też demokracja - konkludował.
-
Kto stoi za atakiem dronów na Moskwę? Trzy możliwe wersje. "Każda fatalna dla Rosji"
-
"Mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka patrzyła. Czasem się uśmiechała". Dramat małych uchodźców z Ukrainy
-
Rzecznik PiS o wpisie Tomasza Lisa: Hejt, agresja i pogarda
-
Wyniki Lotto 30.05.2023, wtorek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
-
W co gra Ukraina ws. kontrofensywy? "Być może za dużo się spodziewamy"
- "Nie ma lex anty-Tusk, jest lex anty-Putin". Czarnek: Tusk sam się w to wkomponowuje
- Rotnicka komentuje zapowiedź startu Giertycha do Senatu. "Nie wiem co nim kierowało, nie jestem psychologiem"
- Prof. Pyrć odchodzi z Narodowej Rady Rozwoju. To protest przeciwko decyzji Andrzeja Dudy ws. "lex Tusk"
- Cień Rosji w tle wielkiej fuzji Orlenu z Lotosem? "W tej transakcji jest wiele znaków zapytania"
- Kto weźmie udział w marszu 4 czerwca? Jest decyzja Hołowni i Kosiniaka-Kamysza