"Dobra zmiana" w mediach. KRRiT może być już tylko "organem zrzędzącym? Dworak odpowiada
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz powołał na stanowisko prezesa TVP Jacka Kurskiego, zaś na prezesa Polskiego Radia Barbarę Stanisławczyk - poinformował wiceminister kultury Krzysztof Czabański.
Zmiany we władzach spółek mediów publicznych wynikają z noweli ustawy o radiofonii i telewizji, która po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek, weszła w życie w piątek. Na jej mocy wygasły kadencje dotychczasowych zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a wybór nowych władz - do czasu przeprowadzenia kompletnej reformy mediów publicznych - przypadł ministrowi skarbu państwa. - Czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie "organem zrzędzącym" do końca kadencji, czy jeszcze może coś zrobić w sprawie mediów? - pytał Jacek Żakowski w Poranku Radia TOK FM.
- Myślę, że możemy dużo zrobić, obserwując sytuację - mówił Jan Dworak, przewodniczący ciała. Jak dodał, kadencja rady kończy się w sierpniu. - Nie mam jednak złudzeń, że obecna większość parlamentarna przyjmie sprawozdanie roczne KRRiT. Jeśli tego nie zrobi, to nasza kadencja wygaśnie gdzieś w kwietniu - zaznaczył. - Do tego czasu będziemy uważnie obserwowali sytuację i zwracali uwagę na ewentualne nadużycia - dodał Dworak.
- Taka jest rola KRRiT i to chyba dobrze, że nawet tak oddalony od bieżącej polityki organ państwowy nie może reagować na głupstwa dziennikarzy - mówił przewodniczący. - Dostawaliśmy listy od rady, np. że naruszyliśmy czyjeś uczucia religijne. To się zdarzało. Była nawet groźba kar - przypominał Żakowski. - Jedna stacja została ukarana, gdy znana krytyczka na jej antenie śmiała się z chorego dziecka - mówił. Chodzi o głośną sprawę Kazimiery Szczuki i Madzi Buczek.
- Tak było wiele lat temu. Ale to przepisy, które kwalifikują się do tzw. mowy nienawiści - precyzował Dworak. Tłumaczył, że zjawisko to obejmuje krytykę danej osoby nie za jej czyny czy słowa, tylko za pewne obiektywne cechy, takie jak kolor skór, wyznanie czy przekonania. - To jeden z wyjątków, w których KRRiT może w ostateczności ukarać nadawcę - podkreślił Dworak. - Jeśli takie rzeczy będą się działy, będziemy to oceniali właściwie. Nie wykluczam też, że będziemy karali - mówił.
- Co jeszcze pan może zrobić przez te trzy czy pięć miesięcy do końca kadencji? - pytał prowadzący. - Rzetelnie podsumować naszą kadencję - odparł Dworak. - Zostawić naszym następcom uporządkowany "testament" instytucji, żeby wiedzieli, jakie problemy są jeszcze nierozwiązane - mówił. - Oczywiście jest ich wiele i nigdy rozwiązane nie będą. W tej chwili bilansujemy to, co zrobiliśmy do tej pory - podsumował przewodniczący KRRiT.
-
Miłosz Kłeczek odchodzi z TVP? Pracownik telewizji przerwał milczenie
-
U wojewody lubelskiego nowe umowy i awanse. "Ludzie są wściekli"
-
Wielki odwrót od pracy zdalnej. Co może przyhamować pęd prezesów do ściągania pracowników do biur?
-
Zaskakująca wypowiedź polityka PiS. Pochwalił ministra w rządzie Tuska
-
Otwock. Co z obiecanym Narodowym Centrum Szkolenia, Badań i Treningu? Posłowie alarmują
- Nie żyje nauczycielka z Chocenia. Zbrodni dokonał jej syn
- Kiedy wybory samorządowe? Hołownia podał możliwą datę
- Hołownia: Jesteśmy pokoleniem 15 października
- Wałęsa pojedzie ze szpitala prosto do Sejmu? Chce "zobaczyć klęskę Morawieckiego"
- Janusz Kowalski na ostatniej bitwie. Z wege kiełbaskami. "Czysty trolling"