Mowa nienawiści wobec osób LGBT nie będzie karana. Zastępczyni RPO: Nas to dziwi
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Planowane zmiany w kodeksie karnym zostały ostatnio zatrzymane. Miały dotyczyć penalizacji mowy nienawiści i przemocy werbalnej wobec osób LGBT (lesbijki, geje, biseksualiści, osoby transgender). - Dlaczego prace nie są już prowadzone? - pytał Jakub Janiszewski. - Nas też to dziwi - przyznała dr Sylwia Spurek, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. równego traktowania. - Istnieją powody, by faktycznie znowelizować kodeks karny - dodała.
W październiku RPO napisał do ministra sprawiedliwości, podnosząc potrzebę wprowadzenia ochrony osób o konkretnej tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, wieku i niepełnosprawności. - Dostaliśmy odpowiedź, że minister będzie w kolejnej kadencji popierał te projekty. Te plany się zmieniły, nie wiem dlaczego - mówiła Spurek.
Zastępczyni RPO zaznaczyła, że jak na razie kodeks karny zapewnia szczególną ochronę ofiarom przestępstw nienawiści (przemoc, groźby karalne, mowa nienawiści), które posiadają określoną rasę, należą do mniejszości narodowych bądź etnicznych i są określonego wyznania lub są bezwyznaniowe. Prawo nie chroni za to osób LGBT. Powodem zewnętrznym przyjęcia proponowanej nowelizacji są, według Spurek, zobowiązania wynikające z aktów prawa międzynarodowych.
Przemoc dotyka nawet 90 proc. niepełnosprawnych intelektualnie
Argumentem wewnętrznym są natomiast m.in. badania, które dowodzą, że 90 proc. osób z grupy niepełnosprawnych intelektualnie doświadcza przemocy. Także co druga osoba nieheteroseksualna czy transpłciowa była ofiarą przemocy psychicznej, w tym mowy nienawiści. - W tej nowelizacji chodzi o to, żeby te osoby były szczególnie chronione, jeżeli motywacja sprawcy wynikała z jego uprzedzeń - zaznaczała zastępczyni RPO. - Nie chcemy karać każdego kto pobije czy znieważy geja albo lesbijkę - podkreślała.
Jak zdefiniować mowę nienawiści? - To każda sytuacja, w której ktoś wypowiada nienawistne słowa w związku z tym, że ma stereotypy dotyczące osoby należącej do określonej grupy - tłumaczyła Spurek. - To nie jest po prostu obrażenie kogoś. To obrażenie kogoś ze względu na to, że przynależy do tej grupy - mówiła.
Na razie kodeks przewiduje ściganie za groźby pod adresem np. żydów. Tymczasem groźba karalna pod adresem gejów czy lesbijek musiałaby być wypowiedziana pod adresem konkretnej osoby, a nie grupy. - Powinniśmy móc skutecznie ścigać i stanowczo karać sprawców mowy nienawiści wobec osób LGBT. Musimy mieć narzędzia, żeby skutecznie reagować - podkreślała zastępczyni RPO.
-
Radlin jak śląskie Pompeje? Mieszkańcy żądają wyjaśnień. "Nie wiemy, co na nas spadło"
-
PiS boi się "Zielonej granicy"? "To nie Holland zrobiła z polskich funkcjonariuszy bandytów"
-
Generał Skrzypczak poruszony doniesieniami o inwigilacji. "Nie wiem, czym sobie zasłużyłem"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
Co Błaszczak ujawnił w spocie, a co przemilczał? Ekspert odsłania kulisy manipulacji PiS
- Wystawa "Zapomniany mistrz. Twórczość Józefa Hechta (1891-1951)"
- Duda jednak spotkał się z Zełenskim w Nowym Jorku. Prezydent Litwy w roli negocjatora?
- Europie brakuje diesla, paliwa mocno drożeją, a u nas taniej. Cud czy przedwyborcze ręczne sterowanie?
- W Warszawie chcą walczyć o "rowerolucję". "To są sprawy, które muszą się zmienić"
- Cimoszewicz o spocie MSWiA przed filmem "Zielona granica". "Wiadomo, jak to się skończy"