Zaufany Franciszka, jeden z najwyższych rangą hierarchów Watykanu, jest posądzany o molestowanie nieletnich

Prokuratura w Sydney sprawdza zasadność zarzutów pod adresem kardynała George'a Pella. Dwaj mężczyźni twierdzą, że jako nastolatkowie byli przez niego molestowani. Jeśli oskarżenia się potwierdzą, Pellowi grozi więzienie. Byłby to najwyższy rangą hierarcha w dziejach Kościoła Katolickiego oskarżony o czyny pedofilne.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas Miesiąc po swoim wyborze w marcu 2013 roku papież Franciszek zdecydował się na rewolucyjny krok; By pomniejszyć wpływy wszechwładnej Kurii Rzymskiej, utworzył równoległą do niej Radę Kardynałów, de facto nieformalny rząd. Do Rady weszli purpuraci, wybrani z klucza geograficznego, po jednym z każdego kontynentu (plus dwóch Włochów). O ile z Europy, Azji, obydwu Ameryk i Afryki Franciszek mógł wybrać bliskiego mu purpurata z licznego tableau, o tyle reprezentant Australii i Oceanii mógł być jeden. Piąty kontynent miał bowiem tylko jednego kardynała - abp Sydney (od 2001 r.) George'a Pella. W ten sposób jedyna eminencja z dalekiej Australii i Oceanii zasiadł w Radzie Kardynałów K-8 (dziś K-9).

Kim jest kardynał Pell

Ale rok później, (luty 2014), w toku reformy Kurii Rzymskiej, kardynał Pell awansował; Papież mianował go prefektem nowoutworzonego Sekretariatu ds. Gospodarczych, super-ministerstwa, łączącego w sobie zawiadywanie kwestiami finansowymi Watykanu i Kościoła powszechnego. W nieformalnej hierarchii watykańskiej australijski minister finansów Watykanu stał się osobistością nr 3 po papieżu, zaraz za kardynałem-sekretarzem stanu (P. Parolin) i prefekcie Kongregacji Wiary (kard. G. Mueller). Nominacja wywołała sensację, gdyż w tym samym czasie leciały głowy konserwatywnych kurialistów, tzw. Ratzingerowców, czyli personalne zaplecze pontyfikatu papieża Ratzingera - Benedykta XVI. A Pell wprawdzie jako abp Sydney w odległej Australii należał do konserwatywnego orszaku niemieckiego papieża. Był wielkim wielbicielem mszy trydenckiej (po łacinie, z celebransem stojącym tyłem do ludzi, a twarzą zwrócony do ołtarza).

Pell w imieniu Benedykta XVI otwierał ŚDM w Sydney

W 2008 r. w imieniu papieża otwierał Światowe Dni Młodzieży w Sydney. Dwa lata później Benedykt XVI rozważał jego kandydaturę na stanowisko prefekta Kongregacji ds. Biskupów. Ale dopiero Franciszek powierzył mu kierowanie watykańskim ministerstwem. Przez ponad rok istniało ono jednak tylko papierze. W tym czasie papież zajął się przemeblowaniem australijskiego episkopatu. Zmiany personalne, jakich dokonywał, nie pokrywały się absolutnie z sugestiami najbardziej wpływowego na piątym kontynencie hierarchy. Franciszek promował progresywnych duchownych, Pell konserwatywnych. W Watykanie szeptano po kątach, że awans Australijczyka krył w sobie ten sam mechanizm, jak w przypadku powołania przed 20 laty przez Jana Pawła II bardzo progresywnego biskupa Stuttgartu Waltera Kaspera na wysokie stanowisko w watykańskiej Kurii. Rzymska nominacja miała pozbawić go wpływu w lokalnym episkopacie niemieckim, a w Watykanie związać go z Głową Kościoła. W obydwu przypadkach zamiar chybił celu. Ani kardynał Kasper, ani też teraz Pell nie przyjęli linii swoich pryncypałów.

Jeden z największych oponentów Franciszka na dwóch synodach

Australijski purpurat należał do najbardziej prominentnego szeregu papieskich oponentów na obydwu synodach 2014 i 2015, kiedy to stanowczo bronił katolickiej doktryny w zakresie etyki małżeńskiej przed rozwodnieniem. Gromko pomstował przeciwko poluzowaniu paragrafów, wykluczających rozwodników od sakramentu komunii św., a homoseksualistów kościelnego błogosławieństwa. Jednocześnie Pellowi, trzymającemu z urzędu rękę na watykańskich finansach, a mającemu zgodnie z filozofią Franciszka przekształcić dotychczasowy dwór watykański w klasztor franciszkański, daleko było do pryncypała.

Loty w I klasie, drogie sutanny i garnitury...

Eminencja z Australii szastał pieniędzmi na prawo i lewo. Tylko na swoją "skromną" osobę wydał pół miliona euro. Nie stroniąc przy tym od lotów w pierwszej klasie, szycia sutann i garniturów u najlepszych rzymskich krawców. W tym zakresie przypisem jest tylko zakup umywalki za 4600 euro.

Możliwe, że już z tego powodu podpadł papieżowi Franciszkowi, skoro ten niedawno zawiesił przeprowadzenie kontroli watykańskich finansów przez zewnętrzną firmę "PricecaterhouseCoopers" z Frankfurtu nad Menem. Przedsięwzięcie, jakie firmował jego minister finansów, który sam wybrał tę firmę. Możliwe jest jednak i to, że wszystkie posunięcia firmowane przez kardynała Pella utraciły moc sprawczą, skoro pojawiły się poważne.

Oskarżenia natury pedofilskiej

Najpierw dotyczyły one tuszowania przypadków molestowania nieletnich przez podległych mu duchownych w australijskiej prowincji. Gdzie jest wyjątkowo upalnie i zazwyczaj nudno. Np. w mieście Ballarat, gdzie w drugim roku II wojny światowej (1941) Pell przyszedł na świat. Został tam później całkiem niezłym piłkarzem. Zawiesił jednak piłkarskie buty na kołku i założył sutannę, zostając katolickim księdzem i biskupem sufraganem. W tej roli należał do najbliższych współpracowników ordynariusza diecezji Ballarat Ronalda Mulkearnsa. Ten nie miał w zwyczaju karać księży z pedofilskimi skłonnościami, tylko przenosił ich z parafii do parafii. Nim ekscelencja Mulkearns ustąpił ze stanowiska (1997) i zszedł z tego świata (2016) zdążył zniszczyć dowody na wymuszoną rotację księży-pedofilii podczas swojej 25-letniej posługi biskupiej.

Przesłuchanie przed komisją ds. nadużyć seksualnych

Zachowanie "godne pożałowania" i "katastrofa dla ofiar i Kościoła", ujawnił całkiem niedawno swoje przemyślenia kardynał Pell. W marcu tego roku w rzymskim hotelu "Quirinal" cztery noce z rzędu, (ze względu na różnice czasu), przesłuchiwała go australijska komisja do spraw nadużyć seksualnych popełnianych na nieletnich. Przesłuchanie odbyło się za pomocą telekonferencji, gdyż purpurat przedłożył atest lekarski, zabraniający ze względu na chorobę serca lotów do Australii.

Komisja, powołana przez poprzednią premier Julię Gillard, bada od 2012 r. przypadki molestowania w latach 60. i 70., popełniane przez katolickich duchownych na piątym kontynencie.

Wianuszek ofiar wysłuchał zeznań kardynała

Podczas telekonferencyjnego przesłuchania w rzymskim hotelu kardynała otaczał wianuszek ofiar, które, by wysłuchać jego opowieści, specjalnie przyleciały z dalekiej Australii do Wiecznego Miasta. Wielu z pokrzywdzonych zarzucało watykańskiemu hierarsze mataczenie, kiedy był sufraganem biskupa Mulkearnsa w Ballarat, oraz milczenie, kiedy sam już był arcybiskupem Melbourne (1996-2001) i Sydney (2001-2014). Pell tłumaczył się, że bardziej wierzył zapewnieniom o niewinności posądzanym o molestowanie księżom, niż dawał wiarę rzekomym ich ofiarom. I przyznawał, że notoryczne przenoszenie księdza Geralda Ridsdale'a za 54 delikty pedofilskie, w nadziei iż ten przestanie uprawiać seksualny proceder z nieletnimi, było "prawdziwą katastrofą dla Kościoła". Podobnie jak "wyczyny" księdza Edwarda Dowlana, (w międzyczasie odsiaduje wyrok w więzieniu), o których to oczywiście Pell pierwotnie nie wiedział.

Łapówka za milczenie

Ale w Australii nikt nie uwierzył w takie tłumaczenia. Tym bardziej, że jednym z poszkodowanych, który przysłuchiwał się w Rzymie elukubracjom kardynała, był siostrzeniec osławionego księdza Ridsdale'a, do którego, wówczas jedenastolatka, wujek w sutannie też się dobierał. Pell miał nawet oferować siostrzeńcowi łapówkę za milczenie. Sam był dobrze zaprzyjaźniony z księdzem Ridsdale'm, z którym w czasach seminaryjnych dzielił pokój. Jego skłonności pedofilskie wyszły na jaw w 1993 roku. Wyrokiem sądu trafił za nie do więzienia.

Pływanie nago i całowanie młodocianych? "To niegroźne"

Media w Australii dokładnie relacjonowały rzymskie przesłuchanie watykańskiego ministra finansów. Jako ultrakonserwatywny chorąży Jana Pawła II na australijskim kontynencie, a to kruszył kopię z wieloma braćmi w biskupstwie, tyle że o bardziej otwartej postawie, oczerniając ich w Watykanie. A to dusił w zarodku progresywne oddolne inicjatywy kościelne w dwóch największych diecezjach kraju, Melbourne i Sydney. Infantylnie brzmiały wyjaśnienia wpływowego hierarchy dotyczące praktyk pływania nago i całowania młodocianych podopiecznych przez zakonnika Leo Fitzgeralda. Pell wyjaśnił, że doniesienia o tym traktował jako zachowanie "ekscentryczne" i "niegroźne". A generalnie nie może sobie wiele przypomnieć.

"Żadnego zła nie powstrzymał"

Tymczasem media cytowały jedną z ofiar: "Miałem cztery lata, kiedy zostałem molestowany. Teraz mam 44 i pamiętam każdy szczegół, podczas gdy dorośli mężczyźni nie mogą sobie przypomnieć?" Wychodząca w Melbourne gazeta "Herald Sun" opatrzyła zdjęcia kardynała tytułem: "Nic złego nie widział, nie słyszał, żadnego zła nie powstrzymał".

Prokuratura w Sydney bada sprawę doniesień o molestowaniu

W międzyczasie oprócz zarzutów o ukrywanie księży pedofilów wytoczono przeciwko pierwszemu katolikowi w kraju jeszcze cięższe działa. Prokuratura w Sydney sprawdza zasadność zarzutów, wycelowanych już bezpośrednio przeciwko purpuratowi. Dwaj mężczyźni twierdzą, że w latach 70. jako nastolatkowie zostali molestowani przez Pella na basenie, gdy ten był jeszcze zwykłym księdzem. Basen musiał być ulubionym terenem seksualnej aktywności duchownych w skażonym upałem kraju, skoro inny mężczyzna utrzymuje, że Pell (w latach 80.) rozebrał się do naga przed nim i innymi dwoma chłopcami w basenowej kabinie. Informacje ujawnił główny komisarz policji w stanie Victoria - Graham Ashton. Biuro kardynała w Rzymie stanowczo zaprzeczyło tym zarzutom. Ashton określił je jako "wielce wiarygodne".

Pellowi grozi więzienie?

Jeśli oskarżenia się potwierdzą, Pellowi grozi więzienie. Byłby to najwyższy rangą hierarcha w dziejach Kościoła Katolickiego oskarżony o molestowanie seksualne. Czy Watykan wyda go Australii? Papież Franciszek stanowczo rozprawia się z pedofilią w Kościele. Powołał m. in. specjalną 17-osobową komisję watykańską do ochrony nieletnich przed pedofilią. Jeden z jej członków, Peter Saunders z Australii, wezwał kardynała do natychmiastowego ustąpienia z urzędu watykańskiego ministra finansów.

TOK FM PREMIUM