Wkrótce rusza Narodowy Program Prokreacyjny. Radziwiłł: leczenie niepłodności to nie tylko in vitro
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasKażde województwo ma mieć co najmniej jedną klinikę, która kompleksowo zajmie się niepłodnymi pacjentami. Na początek powstanie ich 16. - Program ma wesprzeć te ośrodki organizacyjnie i w zakupie nowoczesnego sprzętu - mówi TOK FM minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Kolejny punkt to edukacja.
W szkołach zajmą się nią nauczyciele i edukatorzy z zewnątrz, przeszkoleni przez ministerstwo. Będą uświadamiać młodzież, że styl życia, ubierania się czy odżywiania wpływają na płodność. Pojawią się też przygotowane przez resort materiały dla szkół, studentów czy spoty reklamowe. Uczyć się będą też położne, lekarze ginekolodzy i lekarze podstawowej opieki zdrowotnej na finansowanych przez ministerstwo kursach.
- Niepłodność to czubek góry lodowej - tłumaczy w rozmowie z TOK FM minister Radziwiłł. - To efekt różnego rodzaju sytuacji zdrowotnych. Naszym celem jest powrót do korzeni wiedzy medycznej na ten temat. To nie rewolucja, ale obalenie mitu, że do leczenia niepłodności prowadzi tylko jedna droga na skróty: in vitro - uważa Radziwił.
Ministerstwo zapewnia, że terapia w ośrodkach zdrowia prokreacyjnego będzie się opierała na aktualnej wiedzy medycznej. Ma to być zarówno leczenie zachowawcze czy chirurgiczne, ale przede wszystkim diagnostyka. I wsparcie psychologa. - Wiadomo, że dla wielu par to kłopoty emocjonalne są przyczyną problemów z zajściem w ciążę - twierdzi Radziwiłł.
Co z najpoważniej chorymi?
Kilka tygodni temu ministerstwo zapowiedziało pomoc w zabezpieczeniu płodności osobom chorującym na raka.
Najprostszą metoda u chorego mężczyzny jest zabieg pobrania i zamrożenia nasienia. W przypadku kobiety są trzy możliwości: zamrożenie komórek jajowych, jajnika, zamrożenie zarodka. Takich opcji resort nie przewiduje. - Narodowy Program Prokreacyjny ma na celu całkowite odejście od finansowania procedury in vitro - mówi Radziwiłł.
Co w zamian? Bank Tkanek Germinalnych. - Chorującej kobiecie można usunąć fragment tkanki jajnika, zamrozić go i po zakończeniu leczenia onkologicznego ponownie wszczepić, aby mogła odzyskać naturalną płodność - tłumaczy minister.
Narodowy Program Prokreacyjny ma zastąpić refundowaną do końca czerwca 2016 r. z budżetu procedurę in vitro. Do grudnia ma kosztować 14 mln złotych. W przyszłorocznym budżecie będzie kosztował podatników blisko 75 mln.
ZOBACZ TEŻ: "Nie przeproszę, że urodziłam" - historie rodzin, które zdecydowały się na in vitro >>
-
Kto stoi za atakiem dronów na Moskwę? Trzy możliwe wersje. "Każda fatalna dla Rosji"
-
"Lex Tusk" to "chamówa na wygrywanie wyborów" i "sanacja 2.0". Czy komisja stanie się memem?
-
W co gra Ukraina ws. kontrofensywy? "Być może za dużo się spodziewamy"
-
"Mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka patrzyła. Czasem się uśmiechała". Dramat małych uchodźców z Ukrainy
-
W wypadku pod Ostrowcem zginęło pięcioro krewnych, wracali z wesela. Policja informuje o zatrzymaniu 38-latka
- Wyniki Lotto 30.05.2023, wtorek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- "Nie ma lex anty-Tusk, jest lex anty-Putin". Czarnek: Tusk sam się w to wkomponowuje
- Rotnicka komentuje zapowiedź startu Giertycha do Senatu. "Nie wiem co nim kierowało, nie jestem psychologiem"
- Prof. Pyrć odchodzi z Narodowej Rady Rozwoju. To protest przeciwko decyzji Andrzeja Dudy ws. "lex Tusk"
- Cień Rosji w tle wielkiej fuzji Orlenu z Lotosem? "W tej transakcji jest wiele znaków zapytania"