"Mrożenie tkanek jajników? To eksperymenty". Eksperci krytykują zapisy Narodowego Programu Prokreacyjnego, następcy in vitro
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasMinister zdrowia
Konstanty Radziwiłł zdradził kilka szczegółów NPR
. Ma on zastąpić wygaszony z końcem czerwca program refundacji zabiegu in vitro.
W opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych, do której dotarła reporterka Radia TOK FM, lekarze piszą wprost - niektóre z procedur to eksperymenty medyczne. Chodzi o bank tkanek germinalnych. Pełne dokumenty możesz zobaczyć TUTAJ i TUTAJ >>
Resort zdrowia - odchodząc zupełnie od finansowania i wspierania metody in vitro - chorującym na raka kobietom, które w przyszłości chciałyby mieć dzieci, proponuje usunąć fragment tkanki jajnika, zamrożenie go i po zakończeniu leczenia onkologicznego ponownie wszczepienie, aby kobieta mogła odzyskać naturalną płodność. Zamrożone tkanki byłyby przechowywane w banku tkanek germinalnych. W opinii rady przejrzystości, która skupia lekarzy wielu specjalizacji, możemy przeczytać wyraźnie: "Nie znaleziono w projekcie odniesienia co do skuteczności i bezpieczeństwa tego typu procedury w przypadkach onkologicznych. Planowane działania odnoszące się do krioprezerwacji tkanki jajnkowej w przypadkach onkologicznych noszą znamiona eksperymentu i nie znajdują akceptacji Rady".
Czemu tylko kobiety?
W opinii samego prezesa Agencji Oceny Technologii medycznych czytamy z kolei, że w ramach banku tkanek germinalych "działania kierowane są wyłącznie do kobiet, zaś pominięto możliwość przechowywania materiału od mężczyzn chorujących na raka".
I dalej: W świetle odnalezionych dowodów naukowych i wątpliwości związanych ze wskazaną interwencją sugeruje się ponowną analizę zasadności jej wprowadzenia, a proponowane procedury powinny być wykonywane wyłącznie w kategoriach działań doświadczalnych.
Prof. Wołczyński: metoda niebezpieczna dla zarodka
- Mrożenie fragmentów tkanek jajnika, a potem ponowne ich wszczepianie kobiecie, która przeszła terapię onkologiczną jest niebezpieczne - mówi w rozmowie z TOK FM prof. Sławomir Wołczyński, Kierownik Kliniki Rozrodczości i Edokrynologii Ginekologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Jak tłumaczy, ta metoda niesie ryzyko przeniesienia choroby nowotworowej na zarodek . - Kolejne pytanie brzmi, ilu mamy w Polsce specjalistów, którzy potrafią to zrobić? Ale to już na marginesie - kontynuuje Wołczyński. Najważniejsze jest to, że resort zdrowia proponuje metodę, której skuteczność nie jest znana ani potwierdzona. To pokazuje jasno, że mamy do czynienia z wyeliminowaniem procedury in vitro.
Ministerstwo zdrowia na razie nie odniosło się do dokumentu.
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- "Żądamy wyjaśnień". NFZ zabrał głos ws. wpisów "Mamy Ginekolog"
- High-impact verbs. Mocne czasowniki w biznesie
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- Premier o aferze "Willa plus": Były tysiące fundacji pozbawionych wsparcia. Staramy się te szanse wyrównywać
- Pijana turystka biegła po trasie kolejowej w Zakopanem. Pokłóciła się z mężem