"To decyzja polityczna" - aktorzy nie chcą Cezarego Morawskiego. Lupa przerywa pracę nad "Procesem"

Zespół wrocławskiego Teatru Polskiego broni Krzysztofa Mieszkowskiego. Wieloletniego dyrektora, a obecnie też posła Nowoczesnej, ma zastąpić aktor Cezary Morawski. Został wybrany w konkursie rozpisanym przez marszałka województwa dolnośląskiego. Wg Mieszkowskiego, zmiany dyrektora nie byłoby, gdyby nie kontrowersyjny spektakl "Śmierć i dziewczyna".

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas - To jest decyzja polityczna - ocenił dyrektor i poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski, podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

Przypomnijmy, jeszcze przed premierą ogłoszono, że spektakl to pornografia. "Śmierć i dziewczyna" Elfride Jelinek oburzyła samego ministra kultury i wicepremiera Piotra Glińskiego. "Za pieniądze publiczne pornografii w polskich teatrach nie będzie" - zapowiedział.

Lupa rezygnuje

Jednym z pierwszych efektów decyzji komisji konkursowej jest to, że z prace nad spektaklem w Teatrze Polskim we Wrocławiu przerywa Krystian Lupa. Jak informuje reporterka TOK FM Małgorzata Waszkiewicz, słynny reżyser pracował nad "Procesem" według Franza Kafki.

Lupa, podczas specjalnie zwołanej przez zespół teatru konferencji prasowej, bronił Krzysztofa Mieszkowskiego.

Aktorzy zapowiadają kolejne odsłony akcji protestacyjnej.

Pojawił się pomysł na okupowania sceny.

- Jesteśmy bezsilni. Apeluję do wszystkich, którzy mają na sercu kryteria demokratyczne, byśmy zawalczyli o wolny Teatr Polski we Wrocławiu. łamane są prawa demokratyczne - apelował Mieszkowski.

Przeciwnicy zmian we wrocławskim teatrze przypominają, że Cezary Morawski razem z Kazimierzem Kaczorem zostali uznani przez sąd, za winnych narażenia na ponad 9 mln złotych strat Związek Artystów Scen Polskich.

Cezary Morawski ma zacząć pracę w Teatrze Polskim 1 wrześnie.

Morawski ma zastąpić Mieszkowskiego. Rozstrzygnięto konkurs na nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu>>>

TOK FM PREMIUM