Jedni mają "dar", inni "predyspozycje". Ale w przypadku Semenyi rozpętało się seksistowskie piekło

O prawdziwych kobietach, czystości płciowej itd. Seksizm i transfobia w komentarzach po zwycięstwie Caster Semenyi były tematem Post Factum.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasCaster Semenya od początku swojej kariery sportowej wzbudza duże kontrowersje. Biegaczka podczas zawodów w Rio, wygrała w biegu na 800m. , bijąc tym swoje rywalki na głowę i zdobywając złoty medal.

Konkurentki są wściekłe, sugerując, że z reprezentantką RPA, "jest coś nie tak", odnosząc się tym samym do jej wyższego niż u przeciętnej kobiety poziomu testosteronu we krwi oraz typowo "męskiej" budowy ciała. - Trzy zawodniczki, który były na podium, wzbudzają bardzo dużo kontrowersji. Nie ukrywam, że dla mnie to też jest trochę dziwne, że władze nic z tym nie robią. Koleżanki mają po prostu bardzo wysoki poziom testosteronu, podobny do męskiego, dlatego wyglądają i biegają tak, jak biegają. Semenya jest nie do pobicia w tym sezonie i myślę, że jeśli światowe władze nic z tym nie zrobią, do końca tak pozostanie - komentowała polska reprezentantka Joanna Jóźwiak, tuż po zawodach, w których zajęła 5 miejsce.

W odpowiedzi na skargi biegaczek oraz głosy niektórych ze świata sportu, by poddać Semenyię kontroli płci, Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu, orzekł, że nie będzie przeprowadzał tego typu procedur.

"Phelps też jest ewenementem"

- Kontrola płci niewątpliwie jest czymś uwłaczającym. Nie mam odpowiedzi na pytanie, co władze powinny z tym zrobić. Zadajmy sobie jednak pytanie: jeżeli argumentem przemawiającym za tym, żeby kontrolować płeć jest to, czy jakieś cechy płciowe dają komuś przewagę, to zastanówmy się nad Michaelem Phelpsem. To pływak, którego ciało działa tak, że produkuje 50 proc. mniej kwasu mlekowego. W związku z czym jest on bardziej wytrzymały i osiąga lepsze wyniki. Pojawiło się mnóstwo artykułów w sieci dotyczących tego, że są mężczyźni, którzy mają trzykrotnie wyższy poziom testosteronu od innych typowych mężczyzn w tych samych kategoriach sportowych. Ale Phelpsa nie dotknęło tyle nienawiści co Semenyę - komentował prezes zarządu Kampanii przeciw Homofobii.

- Nie możemy ograniczać udziału w zawodach sportowych ze względu na coś, co jest pewną naturalną cechą człowieka. Ludzie się po prostu między sobą różnią. Słyszałem komentarze, w kontekście igrzysk, że niektóre z biegaczek mają dłuższe nogi i większe stopy, więc biegają szybciej. Ale to nie jest powód żeby odmawiać im uczestnictwa czy wprowadzać normy wzrostu dla biegaczek - dodał w "Post Factum" .

"Czy to problem, że ludzie funkcjonują w dwóch kategoriach, męskiej i żeńskiej?"

- Na tym polega talent sportowy. Kiedyś mieliśmy Andrzeja Badeńskiego, chłopiec 169 cm wzrostu, a wygrywał z 2-metrowymi amerykańskimi zawodnikami w biegu na 400 m. On miał takie serce, że na miliardy ludzi lekarze nie spotkali tak doskonałej "pompy", jaką miał Badeński. On był nieprawdopodobny i w tym wypadku oczywiście nikt nie miał pretensji. Był to stuprocentowy mężczyzna, startujący w kategorii mężczyzn, a to, że miał lepsze serce od innych, to po prostu dar - mówił Maciej Petruczenko, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".

Rozmówca TOK FM uważa, że obecny podział na dyscypliny damskie i męskie jest pewnego rodzaju anachronizmem . - Jestem pewien, że arbitralne zakazywanie, bądź jeszcze gorzej, jakiekolwiek wymuszone terapie, mówienie komuś, że jeżeli chce startować w zawodach, to musi przechodzić operację i terapię hormonalną, to tortura. Takie coś powinno być zakazane - mówił, odnosząc się do głosów, które pojawiły się po wygranej Samenyi, by poddać ją przymusowej terapii hormonalnej, obniżającej poziom testosteronu.

"Igrzyska nadal niegotowe na kobiety?"

- Słyszałem taki komentarz w TVP, dotyczący kolarstwa, kiedy dziennikarz prowadzący powiedział, że rzadko się widuje kobiety na rowerze bez koszyka. To jest kolejny poziom całej dyskusji, która jest tak naprawdę czysto seksistowska. Mówi się, jak zawodniczki, powinny wyglądać i się zachowywać. Podejrzewam, że to też jest jakimś paliwem do tego hejtu, który teraz się wylewa na Caster Semenie - podsumował całą sprawę Chaber.

TOK FM PREMIUM