Siedlecka o ustawie o zgromadzeniach: Kuriozalna. Sądziłam, że to wygłup 15 osób. Coś ich zmogło i wymyślili
- Tak ostrej opinii Sądu Najwyższego jeszcze nie czytałam. Wyjątkowo ostra - przyznała Ewa Siedlecka w Połączeniu w Radiu TOK FM. Sąd Najwyższy uznał projekt ustawy o zgromadzeniach za niekonstytucyjny i sprzeczny z zasadami prawa międzynarodowego. Zdaniem sędziów "ma on wszelkie cechy stanu wyjątkowego" i zasadniczo ogranicza prawa jednostki.
Dwoma głównymi założeniami projektu są: wprowadzenie tzw. zgromadzeń organizowanych cyklicznie oraz pierwszeństwo zgromadzeń organizowanych przez władze państwa i Kościół. Co więcej każdy "organ władzy publicznej" będzie mógł zablokować dowolne zgromadzenia. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
"Sądziłam, że to wygłup 15 osób..."
- Ta ustawa jest po prostu kuriozalna - oceniała dziennikarka "Gazety Wyborczej". - Sądziłam, że to wygłup 15 osób, coś ich zmogło i coś takiego wymyślili - dodała. Jej zdaniem, najbardziej znaczący jest przepis, mówiący o tym, że władza publiczna będzie miała pierwszeństwo organizacji zgromadzeń.
- Władza publiczna to jest wszystko - stwierdziła Siedlecka. - Zarówno rząd, jak samorząd, jak nawet powiatowy lekarz weterynarii. Organ jakiejkolwiek władzy publicznej może udaremnić każdą demonstrację - podkreślała. Wystarczy, jej zdaniem, że przyślą parę osób, powiedzą "to jest nasza demonstracja, mamy pierwszeństwo". - To jest coś nieprawdopodobnego - zaznaczała publicystka.
"PiS najbardziej boi się zgromadzeń"
- W Polsce mamy wolność zgromadzeń, nie prawo do zgromadzeń - mówiła. - Przysługuje każdemu i władza ma się w to nie wtrącać. A z tego się robi nawet nie prawo, tylko jakaś łaska zgromadzeń - stwierdziła Siedlecka.
- To, co w tej chwili zrobiło PiS, czyli pierwszeństwo do demonstrowania dla władzy, to rozwiązanie nieznane demokratycznemu światu - podkreślała. Jak mówiła, to kolejny krok na drodze "zawłaszczania przez władze wszystkich instytucji". - Ostatnio mamy napaść na organizacje pozarządowe - przypominała.
- PiS najbardziej boi się zgromadzeń - oceniła Siedlecka. - Nie ma takiej mocy, żebyśmy nie mogli wyjść na ulice - stwierdziła na koniec.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"
- Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
- Samochód to tutaj zbędny luksus? "Nie wszyscy chcemy być Nowym Jorkiem". "Tu jest bajka"