''80. miesięcznicy nie będzie. Zajmiemy krzyż''. Obywatele RP zapowiadają blokadę. ?To cholernie ważne. To jest cyrk"

- Obywatel ma prawo grać władzy na nerwach - mówił w Poranku Radia TOK FM Paweł Kasprzak z inicjatywy Obywatele RP, która organizuje demonstracje w miesięcznice smoleńskie. - Myśmy grali na nerwach tej najistotniejszej władzy, jaką jest pan poseł Kaczyński - dodał.

- Po co pan to robi? - pytał Jacek Żakowski Pawła Kasprzaka z inicjatywy Obywatele RP, która demonstruje w miesięcznice smoleńskie przed Pałacem Prezydenckim. W sobotę 10 grudnia również pojawią się na Krakowskim Przedmieściu.

- Na ogół ludzie rozsądni uważają to, co się tam dzieje, za jakiś niezbyt istotny folklor - powiedział Kasprzak. - Sam zawsze uznawałem ten narodowo-katolicki fanatyzm, który obserwujemy wśród rodaków, za jedną z najgłębszych i istotniejszych przyczyn kryzysu, z którym mamy do czynienia - oceniał. - Rozmiar zjawiska jest przerażający - dodał Kasprzak.

Kasprzak w TOK FMKasprzak w TOK FM Fot. tokfm.pl

"To są jakieś, przepraszam za kolokwializm, jaja"

Jego zdaniem demonstracje to również "element bardzo podstawowej walki o bardzo podstawowe prawa obywatelskie". - Obywatel ma prawo grać władzy na nerwach - podkreślił. - Myśmy grali na nerwach tej najistotniejszej władzy, jaką jest pan poseł Kaczyński - powiedział Kasprzak.

- Myśmy w parę osób zmusili do ustępstw rządzącą w tym kraju partię - mówił. - Do tego stopnia, że podpisali z nami porozumienie - dodał przedstawiciel Obywateli RP. Przy okazji jednej z miesięcznic strony zawarły porozumienie, w którym określono m.in. zasady, że nie mogą sobie wzajemnie przerywać. - Przecież to są jakieś, przepraszam za kolokwializm, jaja - stwierdził Kasprzak.

"Jestem w ich przekonaniu ludzkim śmieciem"

Co będzie się działo w sobotę? Obywatele RP próbowali przekonać Jarosława Kaczyńskiego, żeby powstrzymał serię obowiązkowych ekshumacji. Nie zrobił tego. - Tak jak zapowiadaliśmy zajmiemy krzyż. 80. miesięcznicy nie będzie - powiedział Kasprzak.

- Z całą pewnością dojdzie do przepychanek - zaznaczył Kasprzak. - Ja naruszam ich sacrum. Samą swoją obecnością, ponieważ jestem w ich przekonaniu ludzkim śmieciem, którego należałoby sprzątnąć sprzed oblicza świętego krzyża i równie świętego prezesa - dodał.

- Po co ich pan drażni? - pytał Żakowski. - To jest cholernie ważne, to jest cyrk, który się odbywa w centrum miasta - mówił Kasprzak. - Pewnie będą usuwali nas przemocą. Lada moment wejdzie nowelizacja prawa o zgromadzeniach i policja będzie robiła to, mam nadzieję, bardziej fachowo, więc ta przemoc będzie mniej brutalna - stwierdził.

"Poseł Kaczyński strzela sobie z armaty w kolano"

Dwoma głównymi założeniami projektu ustawy są: wprowadzenie tzw. zgromadzeń organizowanych cyklicznie oraz pierwszeństwo zgromadzeń organizowanych przez władze państwa i Kościół. Co więcej każdy "organ władzy publicznej" będzie mógł zablokować dowolne zgromadzenia. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

- Ta ustawa to jest efekt tego co myśmy zrobili, tego całego szantażu - stwierdził Kasprzak. - Dziwię się posłowi Kaczyńskiemu, strzela sobie z armaty w kolano - dodał.

- Cała maszyna parlamentarna ruszyła po to, by chronić go przed naszą obecnością - mówił działacz Obywateli RP. - On nie może na tym wygrać, my stamtąd nie znikniemy, za chwilę będzie tak, że miesiąc w miesiąc policja będzie stamtąd znosić pokojową demonstrację - dodał.

TOK FM PREMIUM