Prof. Rzepliński: Polska jest coraz mniej państwem prawa. Tego nie da się odwrócić "dzień po"
Art. 2. Konstytucji mówi o tym, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Według prof. Rzeplińskiego obecna władza niszczy te zasady, co najlepiej widać na przykładzie samorządu terytorialnego.
- To się dzieje ustawicznie. Równolegle toczy się takie swoiste wsysanie państwa przez partię. To jest kwestia samorządu terytorialnego. Była dyskusja o ustawie metropolitalnej dla Warszawy, sposób jej przygotowania, kto ją tworzył. Dziś troszkę więcej wiemy. Jacyś przypadkowi prawnicy z MSWiA niemający żadnego doświadczenia w sytuacji, w której w Polsce mamy znakomitych specjalistów od samorządu. I rzucenie tego na swoisty żer, być może przedwcześnie z punktu widzenia interesów partii rządzącej, a być może po to, żeby zobaczyć jakie będą reakcje, żeby lepiej przygotować przejęcie samorządów - ocenia prof. Rzepliński.
- Wiadomo, że są rozważane takie warianty, które mają znieść kontrolę regionalnych izb obrachunkowych, samorządowych kolegiów odwoławczych, a wiec niezależnych od władzy organów, które kontrolują legalność działania administracji samorządowej i podporządkowanie wszystkiego wojewodom, czyli tak jak to się stało w latach 30. w Polsce. Powstanie administracja rządowa bez żadnej kontroli, wtedy wojewoda będzie kontrolował siebie - ostrzega były prezes TK.
A strat będzie więcej, bo jak przypomina prof. Rzepliński, łakomym kąskiem dla władzy są też organy stanowiące (gminy, powiaty) i wykonawcze (wójt, burmistrz lub prezydent miasta) samorządu terytorialnego.
- Samorząd terytorialny, jego powstanie, jego umocnienie i jego działanie, to wielki sukces wszystkich Polaków. I to jest niszczone w imię podporządkowania samorządu jednej partii. I to na stałe. Tego nie da się odwrócić "dzień po" - mówi Andrzej Rzepliński.