W sobotę w Monachium minister obrony narodowej Antoni Macierewicz zapowiedział, że w poniedziałek zostanie ogłoszony przetarg na śmigłowce dla polskiej armii. Sprecyzował, że polskim siłom zbrojnym zostaną przekazane dwa śmigłowce do ćwiczeń, zaś przetarg dotyczy zakupu 16 śmigłowców.
- Dobrze, że wreszcie resort obrony narodowej zdecydował się ogłosić przetarg, i że to wreszcie przetnie różnego rodzaju spekulacje. W najbliższym czasie będziemy mogli znać, jakim śmigłowcem będą latały wojska specjalne, jaki będzie służył ratownictwu morskiemu - mówił w Poranku Radia TOK FM poseł Marek Opioła.
Pytany o to, dlaczego poprzedni przetarg, na caracale [MON miał kupić 50 maszyn wielozadaniowych od koncernu Airbus, ale w październiku wycofał się z przetargu - red.], musiał zostać odwołany, poseł PiS powiedział, że wzbudzał on wiele kontrowersji, bo odbywał się przed wyborami.
Komentując częste deklaracje i zmiany w oświadczeniach dot. zakupu śmigłowców, do których przyzwyczaił opinie publiczną Antoni Macierewicz, Opioła przyznał, że najważniejsze jest ogłoszenie przetargu, a nie słowa ministra obrony.
- Może odłóżmy na bok to, co pan minister wygłasza, ale najważniejsze jest to, że jest przetarg, jest wreszcie wypracowana procedura i wreszcie są znane założenia - powiedział poseł PiS, choć dopytywany przyznał, że nie zna szczegółów przetargu. Dodał, że proces przygotowania przetargu odbywa się w Inspektoracie Uzbrojenia MON. - Jeśli Komisja Obrony Narodowej zechce poznać tego rodzaju informację, pewnie zostanie ona udzielona przez ministra - powiedział.
