Lider Obywateli RP o ustawie o zgromadzeniach: To głupota PiS. Koszt polityczny będzie ogromny
- Znowelizowana ustawa o zgromadzeniach w naszym przypadku niczego nie zmieni. Od początku było jasne, że my Obywatele RP w zasadzie jesteśmy jedynym i głównym powodem tej inicjatywy PiS - mówił w Poranku Radia TOK FM lider inicjatywy Obywatele RP, której członkowie demonstrują na Krakowskiem Przedmieściu podczas obchodów miesięcznic smoleńskich organizowanych przez PiS.
Z naszego punktu widzenia nic się nie zmieni
- Teraz mamy rocznicę (10 kwietnia) i będą obchody państwowe. I cokolwiek państwo zechce zrobić, to wyłączy ten teren z definicji przestrzeni publicznej i tam żadne zgromadzenie publiczne nie będzie mogło się odbyć. Ale z naszego punktu widzenia to nic nie zmienia - powiedział Paweł Kasprzak.
- Zawsze tak uważaliśmy, że wtedy, kiedy władza odbiera obywatelom którekolwiek z praw, w tym przypadku prawo do demonstracji, to pierwszą rzeczą, którą obywatel, który o te prawa walczy, powinien zrobić, to stanąć tam, gdzie przed chwilą mu tego zakazano. I my tak będziemy robić - zapewnił aktywista.
Dlatego uważam ten ruch PiS za bardzo mocno nieprzemyślaną głupotę, ponieważ jedynym efektem tego znowelizowanego prawa (o zgromadzeniach) będzie ogromny koszt polityczny jaki poniesie Jarosław Kaczyński. Będzie musiał znosić przemocą pokojowo demonstrujących obywateli z miejsca manifestacji
- powiedział Kasprzak w Radiu TOK FM.
Pokojowy protest jest w samym centrum demokracji
- Już już nas wynoszono wielokrotnie z różnych miejsc, ostatnio z Krakowskiego Przedmieściach w Warszawie. Koszt polityczny dla PiS będzie ogromny. Nie ulega wątpliwości dla nikogo na świecie, że pokojowy protest jest w samym centrum demokracji - przypomniał Paweł Kasprzak z inicjatywy Obywatele RP.
Pod koniec ubiegłego roku uchwalona została nowelizacja Prawa o zgromadzeniach autorstwa PiS, regulującą zasady organizowania zgromadzeń. Zakłada ona m.in. możliwość otrzymania na trzy lata zgody władz na cykliczne organizowanie zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu i czasie.
Nowe przepisy były krytykowane przez organizacje pozarządowe, opozycję, członków Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego, Rzecznika Praw Obywatelskich, a także przedstawicieli OBWE już podczas prac legislacyjnych. Pod koniec grudnia 2016 r. prezydent zwrócił się do TK w tzw. trybie prewencyjnym. Prezydent uznał za sprzeczny z konstytucją przepis noweli, wprowadzający zgromadzenia cykliczne. Nowy TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej uznał jednak te przepisy za konstytucyjne.
DOSTĘP PREMIUM
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- "Radek poszedł trochę za daleko. Musi uważać na robienie skrótów myślowych"
- "PiS schyli się po każdy głos. Idą jak taran". Tymczasem u przeciwników dominuje "ego liderów"
- Hospicjum to szansa
- "Ktoś może popełnić samobójstwo". Przemoc i wyzwiska u rzecznika przedsiębiorców bez reakcji. "Chcą samosądu, jak na Lisie"
- Donald Trump powróci na Facebooka nie "ze względu na demokratyczne wartości, a z pobudek czysto biznesowych"
- Ukraina szykuje się do ofensywy? "Administracja USA uważa, że Ukraina jest w stanie wygrać"
- "Zidiocenie z antypisizmu", czyli komu wszystko kojarzy się z jednym
- Turcja blokuje Szwecji drogę do NATO i nie odpuści. "To dla Erdogana wymarzona sytuacja"
- NASA: Tej nocy planetoida przeleci bardzo blisko Ziemi