Straż Graniczna nie tylko użyła gazu i kajdanek wobec Czeczenów. RPO chce dodatkowych wyjaśnień
Chodzi o interwencję SG w ośrodku strzeżonym w nocy, gdy funkcjonariusze wyprowadzali z ośrodka matkę z dwójką małych dzieci, którą mieli deportować. To obudziło innych mieszkańców - chcąc zapobiec deportacji krzyczeli, głośno stukali w drzwi od swoich pokoi.
Straż Graniczna od początku utrzymuje, że użyto siły wobec trzech mężczyzn, bo ci zaatakowali funkcjonariuszy. Takie stanowisko - po analizie nagrań z monitoringu z ośrodka - prezentuje też prokuratura. Jak przekazała nam prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, cudzoziemcom przedstawiono już zarzuty dotyczące czynnej napaści na pograniczników oraz kierowania wobec nich gróźb karalnych.
RPO: "Na nagraniach wyraźnie widać..."
Przedstawiciele biura RPO też przeanalizowali zapis z kamer. Z ich analizy wynika jednak coś zupełnie innego. Dlatego rzecznik nie zgadza się ze stanowiskiem Straży Granicznej, że to cudzoziemcy najpierw zaatakowali funkcjonariuszy, a dopiero potem użyto wobec nich środków przymusu bezpośredniego. Na nagraniach - jak podkreśla RPO - wyraźnie widać, że od początku interwencji Straż Graniczna blokowała drzwi do pokoi cudzoziemców, uniemożliwiając im wyjście na korytarz.
Blokowane były również drzwi do pokoju, w którym przebywali trzej Czeczeni - ci sami, których SG oskarża o zaatakowanie pograniczników. Mężczyźni sami nie wydostali się na zewnątrz – to funkcjonariusze, na polecenie przełożonego, otworzyli w końcu drzwi. "W ocenie Rzecznika dwaj mężczyźni, którzy po otwarciu drzwi pojawiają się w nich jako pierwsi, nie atakują ani nie próbują uderzyć stojących przy drzwiach funkcjonariuszy. W stosunku do obydwu zostaje zastosowany przymus bezpośredni – siła fizyczna. Dopiero po użyciu siły fizycznej wobec dwóch cudzoziemców następuje gwałtowna reakcja trzeciego z mężczyzn. Również on zostaje obezwładniony przez funkcjonariuszy" - czytamy w komunikacie RPO.
Ile razy użyto gazu? Tu też różnice w ocenie
Straż Graniczna i Rzecznik Praw Obywatelskich różnie oceniają również moment użycia gazu wobec cudzoziemców. W ocenie rzecznika, nagrania monitoringu pozostawiają pewne wątpliwości co do tego, kiedy dokładnie, wobec kogo, a nawet ile razy użyto gazu. SG zapewnia, że użyto go tylko raz, na korytarzu i tylko w stosunku do jednego z mężczyzn. "W tym zakresie konieczna jednak wydaje się analiza ekspercka nagrania" - pisze RPO.
Jeden z pograniczników stanął całym ciężarem na nodze obcokrajowca
Rzecznik chce też wyjaśnień w sprawie zachowania jednego z funkcjonariuszy, który w trakcie wydarzeń w ośrodku - jak widać na nagraniu - stanął obiema nogami, całym ciężarem ciała na gołej stopie jednego z leżących na ziemi mężczyzn. Rzecznik poprosił komendanta SG z Chełma o ocenę, czy takie zachowanie mieści się w dopuszczalnych technikach obezwładniania.
Czy SG ma wytyczne dotyczące używania paralizatorów?
Jest też jeszcze jedna wątpliwość, na którą zwraca uwagę RPO i która wymaja wyjaśnienia. Chodzi o paralizatory. "W trakcie interwencji w ośrodku urządzeń takich nie użyto, ale funkcjonariusze przez cały czas trzymali tę broń w gotowości, wymierzoną w cudzoziemców".
Rzecznik chce, by komendant odpowiedział na pytanie, czy Straż Graniczna ma jakiekolwiek wewnętrzne regulacje lub wytyczne dotyczące nie tylko używania paralizatorów, ale również wyposażenia funkcjonariuszy w takie urządzenia. Na potrzebę stworzenia takich wytycznych zwrócono uwagę w rekomendacjach Komitetu Przeciwko Torturom, zamieszczonych w "Zaleceniach końcowych dotyczących połączonego V i VI sprawozdania okresowego Polski z realizacji przez Polskę Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur".
RPO podkreśla, że na tym etapie nie przesądza, jakie dalsze działania w tej sprawie podejmie. To zależy od odpowiedzi komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół