"Kaczyński mówił tylko 3 minuty, zapomniał o bracie i 'poległych'. To czysty hejt, bez sensu"
- To było najkrótsze przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, w którym na tej uroczystości nawet zapomniał wymienić nazwiska i imienia swojego brata ani jakiejkolwiek osoby "poległej". To były trzy minuty czystego hejtu, upustu uczuć, kiedy głównym wrogiem prezesa PiS był... Janusz Palikot i ci ludzie, którzy postanowili wyrazić swoje uczucia trzymając białe róże i krzycząc, uwaga! - "Konstytucja, Konstytucja!". I właśnie ci ludzie, jak powiedział Kaczyński, tym słowem "konstytucja" go obrażają - relacjonował wystąpienie prezesa PiS Paweł Wroński.
Zobacz też: Prezes PiS na miesięcznicy do protestujących: Te róże to symbol nienawiści i głupoty
W ocenie publicysty "Wyborczej", miesięcznice smoleńskie straciły sens, a na twarzach uczestników widać zmęczenie.
- To pokazuje, że cała ta uroczystość, która jest zamówiona do 2020 roku, mam na myśli miesięcznice smoleńskie, które - wyrwało mi się - że to są męczennice smoleńskie, bo bo widziałem tych ludzi zmęczonych i Jarosława Kaczyńskiego, który wygaduje co mu ślina na język przyniesie, są zupełnie wyprane z sensu. Są jedynie spektaklem nienawiści - ocenił Paweł Wroński.