Kraśko: Jak można deklarować katolickość i nazywać uchodźców 'towarem'?
"Towarem" nazwała uchodźców posłanka Krystyna Pawłowicz, w internetowym "liście" do przewodniczącego PE Antonio Tajaniego. "Pan zaprowadza w Europie przymusowy islam, my, Polacy dobrowolnie bronimy u nas wiary katolickiej" - oceniła jedna z najbardziej znanych "twarzy" PiS.
A dodam jeszcze od moich wyborców, Panie Tajani, że Polacy nie zgadzają się na ŻADNE "kwoty" tego towaru, przymusowe, czy dobrowolne, "w tej ", ale i żadnej innej chwili
- napisała Pawłowicz.
- Deklarowanie przywiązania do Kościoła, katolickości i nazywanie ludzi, którzy giną na wojnie lub toną w czasie ucieczki, „towarem”... Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak można to łączyć w swojej głowie - komentował Piotr Kraśko. I cytował inne opinie "pani profesor Pawłowicz" na temat uchodźców.
- "Humanitarne korytarze to islamska inwazja na Polskę przez katolickie zakrystie". To chyba nie uchodzi osobie, która tak podkreśla swoje przywiązanie do Kościoła. Nie mogę tego delikatniej sformułować - mówił gospodarz "Poranka Radia TOK FM".
Instrumentalne traktowanie wiary
Piotr Kraśko przypomniał,jak w czasie walki o prezydenturę Andrzej Duda wielokrotnie prezentował swoją religijność. Na przykład zapewniając, że w sprawie in vitro ma takie samo "stanowisko jak biskupi".
- Nie można jednego dnia jak tarczy trzymać stanowiska Kościoła, a następnego go nie zauważać. Do przyjmowania uchodźców wzywał papież, polscy biskupi. Tak jak prymas Polski który mówił, by w twarzy człowieka cierpiącego na wojnie rozpoznać twarz Chrystusa. Nikt nie mówi o tysiącach uchodźców, ale o korytarzach humanitarnych; o przyjęciu kobiet, dzieci, chorych, starszych. Myślę że Polskę stać na to, ze względu na to jakim krajem jest teraz i jakim była przez stulecia - uważa dziennikarz.
Zobaczyć i zrozumieć
- Ludzie uciekają ze swoich krajów, bo toczą się tam wojny. Od ponad 70 lat mieszkaniec Polski, dzięki Bogu, nie ma pojęcia czym jest wojna. Ale może gdyby część naszych polityków zobaczyła ją z bliska, to trochę inaczej mówiłaby o korytarzach humanitarnych - zastanawiał się Piotr Kraśko.
I wspominał, jak sam z bliska widział cierpienie ludzi, żyjących w ogarniętych wojną krajach. Pracował m.in. w Rwandzie i Libanie.
- Pamiętam wizytę w szpitalu w Bejrucie, do którego trafili ranni po bombardowaniu. Pamiętam człowieka, któremu amputowano nogi, który wiedział że do końca życia będzie się czołgał po ulicy i prosił o jałmużnę. Ten mężczyzna prosił, żebym dowiedział się, co się stało z jego żoną. Kiedy zobaczyłem tę kobietę, to wydawało mi się, że wszystko jest dobrze. Nie wiedziałem, że gdybym podszedł do niej z drugiej strony zobaczyłbym, że połowa jej głowy jest zmiażdżona, że oddycha tylko dzięki respiratorowi. Kobieta kilkanaście minut później umarła.
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Uzbrojony w miecz samurajski biegał po szkolnym boisku w Warszawie. "Katana miała ostrze o długości 80 cm"
- "Kościół nie jest od robienia interesów". Tusk o "podległym" władzy Episkopacie
- "Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
- Najniższa krajowa od 1 lipca znowu wzrośnie. Tyle będzie wynosić na rękę
- Mniej czasu na wykorzystanie urlopu ojcowskiego. Ważna zmiana
- "'Babciowe' to nie jest rozdawnictwo czy darowizna". Donald Tusk broni swojego pomysłu