Tłumaczenia Błaszczaka ws. Radomia "to po prostu stek absurdów"
Dla szefa MSWiA, za atak w Radomiu odpowiedzialna jest... opozycja. "Oni podburzają, oni dążą do tego, aby doszło do agresji, do awantur na ulicach polskich miast. A teraz oburzają się, że doszło do awantury" - mówił Mariusz Błaszczak w Polskim Radiu.
- To po prostu jest stek absurdów - komentował w TOK FM Marek Borowski.
Zdaniem senatora, skoro demonstracja KOD była zgłoszona to obowiązkiem policji jest obserwowanie manifestacji. I w razie jakichkolwiek wypadków - wezwanie posiłków. Tymczasem policjantów na miejscu nie było.
Policja atakiem na sympatyka KOD, do którego doszło w sobotę w Radomiu, zainteresowała się dopiero po publikacji przez media zdjęć i nagrań z tego zdarzenia. Uczestnika marszu KOD zaatakował mężczyzna w asyście kilku kolegów w koszulkach z napisem "Młodzież Wszechpolska".
Władza daje przyzwolenie
Według Marka Borowskiego, PiS daje przyzwolenie na agresywne zachowanie, atakowanie sympatyków opozycji.
"Jakoś truchło lisa PiS nie przeszkadzało" - Lis o apelu Brudzińskiego>>>
Jak stwierdził w rozmowie z Mikołajem Lizutem, "cały czas słyszę, że potrzebujemy takiej młodzieży" jak członkowie ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Bo są "patriotycznie nastawieni".
- Cenię słowo patriotyzm. Sam się uważam za patriotę, ale w koszulce z napisem "Śmierć wrogom ojczyzny" nie będę chodził. To są pseudopatriotyczne organizacje, które korzystają z przyzwolenia ze strony rządzących.
Borowski podkreśla, że w Polsce obserwujemy "wzrost przestępstw z nienawiści, nie mówiąc już o mowie nienawiści, która rozlewa się szeroko". A władza - z szefem MSWiA na czele - bagatelizuje problem.