"To już nie są Węgry - Kaczyński funduje nam Turcję. Ludzie PiS będą bezkarni"
Po rozprawieniu się z Trybunałem Konstytucyjnym, zmianie przepisów dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa, PiS bierze się za Sąd Najwyższy. Grupa posłów złożyła w Sejmie projekt, który doprowadzi do błyskawicznej wymiany składu sądu. I przejęcia kontroli nad SN przez ministra sprawiedliwości.
"Sędziowie SN traktowani są jak pieski, na smyczy ministra. Hardcore. Republika bananowa">>>
- Jeśli jeszcze ktokolwiek miał wątpliwości, czy rządzący niszczą polską demokrację, to dziś powinien być pewien, że najnowszy projekt PiS to początek końca demokracji w Polsce - oceniła w TOK FM Ewa Kopacz.
To już nie Węgry. "Kaczyński funduje nam Turcję"
Była premier przyznała, że decyzje Prawa i Sprawiedliwości to dla niej zaskoczenie. Choć, jak przypomniała w TOK FM, przed wyborami wielokrotnie ostrzegała, że "PiS weźmie za cel polską demokrację".
Jak Jarosław Kaczyński zachwalał demokrację panującą na Węgrzech, to już było dla nas przerażające. Ale z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć: to nie są Węgry, on nam funduje Turcję. Jeśli obserwuje się sytuację w Turcji, to widać, jak władza niszczy przeciwników politycznych i zwykłych obywateli
- stwierdziła Ewa Kopacz w rozmowie z Mikołajem Lizutem.
"Polscy sędziowie dostają dramatyczne listy od kolegów z Turcji">>>
Walka z przeciwnikami
Zdaniem byłej premier i marszałek Sejmu, pakiet ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości przygotowanych przez rządzących oznacza, że "ludzie PiS będą bezkarni".
- A wszyscy, którzy myślą inaczej, mają inne zdanie będą podlegać machinie, która dotychczas miała bronić obywateli. Bo szliśmy do sądu mają nadzieję, że niezawisły sąd osądzi sprawiedliwie naszą sprawę. A teraz będziemy mieli sędziów z politycznego nadania. Podzielili społeczeństwo, a teraz jeszcze mają w ręku władzę sądowniczą, będą piętnować ludzi, którzy myślą i mówią inaczej - uważa Kopacz.
Nie czas na rywalizację. Czas na jedność
Opozycja ma niewielkie możliwości, by w Sejmie walczyć o odrzucenie projektu dotyczącego Sądu Najwyższego.
Dlatego, jak stwierdziła Ewa Kopacz, "trzeba odwołać się do ludzi".
- Jarosław Kaczyński boi się jedynie ludzi na ulicach. Widać to np. podczas miesięcznic, kiedy w czasie marszu chowa się za plecami kobietami. Wczoraj w Sejmie bał się posła, który chciał mu dać broszurę i zasłaniali go minister z marszałkiem. Trzeba odwołać się do obywateli, którzy już wielokrotnie, wychodząc na ulice Warszawy i innych miast, pokojowo prezentowali swoje poglądy i weto wobec tego, co władza robi.
Według Kopacz, sytuacja wymaga też jedności opozycji.
To nie jest czas na rywalizacje, kto ma być przyszłym premierem. Przyszedł czas na konsolidację, by realnie przeciwstawić się tym szkodnikom
- mówiła w TOK FM.
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
- Nowy tydzień przyniesie zdecydowaną zmianę pogody. "Będziemy musieli pogodzić się z powrotem zimy"
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"
- Rosja ma rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi. Putin porozumiał się z Łukaszenką
- Watykan aktualizuje ważne procedury. Chodzi o pedofilię w Kościele katolickim