Sądy dwóch instancji uznały, że nie ma podstaw, by menadżerów wsadzić do aresztu. Teraz, jak ustalił reporter Radia TOK FM, Prokuratura Regionalna w Szczecinie wszczęła śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez sędziów.
- To jasne. Chodzi to by zastraszyć. By wiedzieli, jakich decyzji oczekuje min. Ziobro i takie decyzje podejmowali. Jeśli ktoś miał wątpliwości, dlaczego PiS tak bardzo forsuje zmiany w sądownictwie, to teraz to jest jasne. Chodzi o to, by decyzje sędziów były zgodne z tym czego oczekuje władza - komentowała w "Poranku Radia TOK FM" Renata Grochal.
Dziennikarka "Newsweeka" nie ma wątpliwości, jaki efekt chcą osiągnąć rządzący, wszczynając śledztwo w sprawie decyzji sędziów.
Mniej doświadczeni sędziowie i osoby z mniej twardym kręgosłupem będą starały się odczytywać intencje władzy
- uważa Grochal.
"Minister musi mieć wyniki"
Dziennikarka przypomniała, że już kilka miesięcy temu prezes Kaczyński zapowiedział "różne wyroki i różne postępowania pokazujące nadużycia w różnych dziedzinach życia”.
- I min. Zbigniew Ziobro musi mieć wyniki. Pewnie prokuratorzy będą instruowani, będą nacisk na sądy, by podejmować decyzje, które podobają się obecnej władzy - stwierdziła w "Poranku Radia TOK FM".
Zdaniem Jacka Nizinkiewicza z "Rzeczpospolitej", działania prokuratury ze Szczecina pokazują, że opozycja miała rację, ostrzegając przed zmianami dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości.
Jeśli podobnych informacji, śledztw będzie więcej, to będzie to poparcie hipotezy opozycji. Że w całej sprawie dotyczącej zmian w wymiarze sprawiedliwości chodziło jedynie o to, by prokuratura był ręcznie sterowana przez PiS
- mówił w TOK FM dziennikarz "Rz".
Krajowa Rada Sądownictwa już zapowiedziała interwencję w sprawie śledztwa szczecińskiej prokuratury.
