Temat przepisów lustracyjnych pojawił się przy okazji rozmowy na temat tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Przepisy dotyczą ok. 50 tys. osób, pracowników służb podległych ministerstwu spraw wewnętrznych. Czeka ich obniżka emerytur i rent, jeśli "choć jeden dzień" pracowali w czasach PRL.
Dotyczy to zarówno funkcjonariuszy "rozpracowujących" opozycję jak i lekarza, który pracował w szpitalu podległym MSW.
- Zgadzam się, że troszeczkę kuriozalnym jest w 2017 roku walczenie z komuną - zaczął poseł Wojciech Bakun. I szybko dodał: Ale szanowni państwo, nie zostało to zrobione w latach poprzednich - mieliśmy "grubą kreskę".
- Błagam, mówimy prawdę. Jesteśmy w radiu - apelował Mikołaj Lizut. I zapytał, w którym roku Sejm przyjął ustawę lustracyjną.
- Jeszcze raz - prosił poseł Bakun.
- W którym roku była ustawa lustracyjna? - powtórzył gospodarz audycji "A teraz na poważnie".
Poseł Kukiz'15 stwierdził, że w 1991 roku. - W 1998 roku. Panie pośle, jestem odporny na argumenty, że coś "nie zostało zrobione". Otóż zostało zrobione - mówił Lizut.
Poseł i "niespójność przekazu"
Poseł Bakun pomyłką się nie przejął. Słynną uchwałę Sejmu dotyczącą "listy Macierewicza" nazwał ustawą. I nie dał się też przekonać dziennikarzowi.
- Pewne czystki zostały przeprowadzone. Ale bierzmy pod uwagę, że te wszystkie osoby, które w 1989 roku wylądowały przy Okrągłym Stole na cztery łapy, tworzyły struktury państwa przez kolejne lata. Osoby, które funkcjonowały w systemie komunistycznym nie zostały z tego rozliczone - stwierdził gość TOK FM.
Poseł Wojciech Bakun podał przykład szefa sejmowej komisji sprawiedliwości - Stanisława Piotrowicza, który za czasów PRL pracował w prokuraturze. Także w czasie stanu wojennego.
- Cała rzesza osób, które funkcjonowały w tamtym systemie, nie została rozliczona - przekonywał polityk Kukiz'15. Z z pasją zareagował na wtrącenie Mikołaja Lizuta "wszyscy funkcjonowaliśmy w tamtym systemie". - Ja nie funkcjonowałem. Żyłem przed osiągnięciem pełnoletniości - obwieścił poseł urodzony w 1981 roku.
