"Na jakich Gronkiewicz-Waltz prawach funkcjonuje w PO? Widać kompletne zagubienie Platformy"
Choć komisja, na czele której stoi Patryk Jaki, cały czas pracuje, to praktycznie od jej powołania wiadomo, kogo obwinia odpowiedzialnością za nadużycia w Warszawie. Hanna Gronkiewicz-Waltz to główny cel ataków polityków PiS zaangażowanych w kwestię "złodziejskiej reprywatyzacji".
A prezydent Warszawy konsekwentnie odmawia stawienia się przed komisją. Bo jak argumentuje, to organ powołany niezgodnie z prawem.
Nie wiem, czy można w nieskończoność ciągnąć ten wariant, żeby prezydent nie stawiała się przed komisją.... I nie chodzi o to, że prezydent w którejś chwili nie wytrzyma tego finansowo.Widać kompletne zagubienie PO, w tej trudnej dla partii sytuacji
- ocenił w TOK FM Piotr Kraśko.
"Serialik polityczny, metoda komara. Pisowski styl utrudnia rozwiązanie problemu reprywatyzacji">>>
Hanna Gronkiewicz-Waltz to wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej.
To jest ciekawe, na jakich prawach funkcjonuje w PO Hanna Gronkiewicz-Waltz? Skoro nie siły żeby ją przymusić, zachęcić, przekonać, by stawiała się przed komisją
- komentował Jakub Dymek.
Grillowanie
Publicysta "Krytyki Politycznej" nie ma wątpliwości, że dla komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji najważniejszym celem niekoniecznie jest wyjaśnienie nadużyć.
Komisja działa w sposób niesłychanie spektakularny, w złym tego słowa znaczeniu. Komisje PiS są niestety narzędziem do upokarzania i maglowania ludzi, którzy według partii rządzącej upokorzeni mają zostać. To czego komisja nie robi, to rozwiązywanie spraw w sposób systemowy, który mógłby pomóc lokatorom. Nie przybliża nas do zamknięcia spraw reprywatyzacji
Dlatego, jak podkreśla Dymek, komisja Patryka Jakiego może zajmować się "grillowaniem Gronkiewicz-Waltz" i "przyklejaniem odpowiedzialności za reprywatyzacje tylko jednemu obozowi politycznemu". Choć sprawa nie jest tak prosta i oczywista.
- Chcę przypomnieć tekst Kuby Szafrańskiego w „Krytyce Politycznej”, w którym świetnie opisana jest sprawa radnego PiS z Lublina, który zajmował się „czyszczeniem” kamienic w swoim mieście. Można do niego odnieść większość zarzutów, które dziś PiS kieruje wobec mafii reprywatyzacyjnej, warszawskiego ratusza i Hanny Gronkiewicz-Waltz - mówił publicysta.
Uniki to niekoniecznie dobre rozwiązanie
Według dr Katarzyny Kasi z "Kultury Liberalnej" racje prezydent stolicy można zrozumieć. Ale to nie oznacza, że taktyka przyjęta przez wiceprzewodniczącą PO jest skuteczna.
- Wiemy, że takie przesłuchanie byłoby publicznym znęcaniem się nad Gronkiewicz-Waltz, ale druga przedstawia się jako ci, którzy stoją "bliżej ludzi". Widzimy rozmowy z lokatorami i Patryka Jakiego, który opowiada o tym, jak pomaga ludziom. W PO brakuje odrzucenia, odcięcia się od najpoważniejszego zarzutu, który pojawił się przed ostatnimi wyborami - arogancję, odcinanie się od zwykłych ludzi. Nikt nie potrafi zdefiniować tego "zwykłego obywatela", ale to politycznie bardzo dobre hasło - stwierdziła dr Kasia.