"Aborcja powoduje uszkodzenie zdrowia psychicznego kobiety". Wystawa na uniwersytecie w Lublinie
Co znalazło się na plakatach? Drastyczne zdjęcia, ale i "naukowe" treści. M.in. takie:
"Aborcja jest zabiciem dziecka”, „Powoduje uszkodzenie zdrowia psychicznego kobiety”, „Aborcja pierwszej ciąży u około 25% kobiet powoduje bezpłodność”, „Po dokonaniu aborcji: 100% badanych kobiet doświadcza smutku, poczucia straty
73% czuje się nieswojo w obecności dzieci, 69% czuje niechęć do współżycia seksualnego, 61% zaczęło nadużywać alkoholu, 23% podjęło próby samobójcze”; „Ponad 70 procent dzieci poczętych z in vitro nie może się normalnie rozwijać”; 60-95 procent dzieci poczętych z in vitro ginie przed narodzeniem”.
Tylko nie ma wskazanego żadnego źródła
Zdjęcia gabloty z Wydziału Biologii UMCS dotarły do pani Anny, działaczki lubelskiego KOD, która jest z wykształcenia biologiem. - Zawarte tam informacje sprawiają wrażenie próby indoktrynacji młodzieży akademickiej, ponieważ zdecydowanie negatywnie wypowiadają się na temat in vitro. Natomiast, jeśli chodzi o aborcję, zawierają konkretne dane liczbowe. Jako biolog chciałabym się dowiedzieć, z jakich źródeł zostały zaczerpnięte, bo budzą poważne wątpliwości - mówi.
Jak dodaje, na plakatach nie ma żadnych informacji naukowych, nie ma powołania się na źródło. - Podejrzewam, że autor tej wystawy zrobił ją ja własną rękę. I cieszę się, że znalazł się pracownik wydziału, któremu nie było to obojętne i postanowił o tym opowiedzieć - mówi pani Anna, która właśnie od pracownika wydziału dostała zdjęcia z kontrowersyjnymi plakatami.
KOD wystosował oficjalny protest w tej sprawie. "Pomijając drastyczność zamieszczonych zdjęć, pozostaje pytanie, czy państwowa uczelnia jest właściwym miejscem do eksponowania treści, pod którymi śmiało mogliby się podpisać członkowie organizacji reprezentujących skrajne stanowisko w ważnych i aktualnych sprawach społeczno-politycznych? Plakaty te zawierają stwierdzenia bazujące na nieudokumentowanych źródłach oraz poglądy etyczne, których autor nie zdecydował się sygnować własnym nazwiskiem" - pisze KOD w liście do rektora.
UMCS: "Uniwersytet to miejsce debaty, ale naukowej"
Po tym, jak otrzymały informację w tej sprawie, plakaty - z zamykanej na klucz z gabloty - zostały zdjęte. - Plakaty zostały umieszczone bez wiedzy i zgody władz Wydziału Biologii i Biotechnologii. Kiedy tylko władze wydziału dowiedziały się o tej sprawie, natychmiast została wydana decyzja o zdjęciu tych plakatów - mówi Aneta Adamska, rzecznik UMCS.
Władze wydziału mają przeprowadzić rozmowę dyscyplinującą z pracownikiem, który samowolnie zamieścił takie a nie inne treści. - Uniwersytet jest miejscem dyskusji i debaty, ale wyłącznie naukowej, a nie polem do propagowania jednostronnych idei. A treści zawarte na tych plakatach nie mają charakteru naukowego - dodaje Adamska.
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Wielka Brytania: Siły syryjskiego reżimu po trzęsieniu ziemi zbombardowały miasto kontrolowane przez rebeliantów
- Kryminał, biografie, thriller, rozmowy. Książki do czytania na ferie (i nie tylko)
- Zełenski jest zdany na siebie w walce o Ukrainę w UE. "Zdanie Polski nie ma żadnego znaczenia"
- Posłanka Senyszyn o działaniach KRRiT względem TVN i TOK FM: Świrski chce kneblować media
- Proces Andrzeja Poczobuta dobiega końca. "Wyrok zależy od osobistej decyzji Łukaszenki"
- Przeciwnicy Kremla znów zbiorą się w Polsce. Po zjeździe zamierzają tworzyć biura w Kijowie i Warszawie