Wezwanie Puigdemonta do dymisji czy stan wyjątkowy? Ekspert tłumaczy możliwe reakcje Rajoya

W obecnej sytuacji politycznej w i wokół Katalonii możliwe są co najmniej dwa konstytucyjne rozwiązania - mówi prof. Xavier Arbos przyznając, że najdalej idącym, i niewykluczonym, jest stan wyjątkowy.

Carles Puigdemont w długo oczekiwanym i rozpoczętym z opóźnieniem przemówieniu w katalońskim parlamencie mówił we wtorek wieczorem że chce zawiesić ogłoszenie deklaracji niepodległości na najbliższe tygodnie, by prowadzić dialog z władzami centralnymi i międzynarodowymi.

- Wyniki referendum muszą być brane pod uwagę. Mediacje muszą być poważne. Chcemy dialogu, chcemy, by był usłyszany na wszystkich kontynentach - mówił Puigdemont.

Taki scenariusz przewidywał ekspert, z którym - jeszcze przed przemówieniem Puigdemonta w lokalnym parlamencie - rozmawiał specjalny wysłannik radia TOK FM do Barcelony Dionis Sturis.

Prof. Xavier Arbos, konstytucjonalista z uniwersytetu w Barcelonie przyznawał, że Carles Puigdemont musi kupić sobie nieco czasu więc zapowie, że odkłada deklarację niepodległości na kilka tygodni lub miesięcy żeby dać sobie czas na dalsze negocjacje z Madrytem. Profesor Arbos przestrzegał jednak, że takie wystąpienie niekoniecznie musi "uspokoić" Mariano Rajoya.

Zgodne z konstytucją są co najmniej 2 rozwiązania

Premier Hiszpanii może skorzystać ze swoich konstytucyjnych uprawnień i zawiesić autonomię Katalonii, choć z drugiej strony - jak przyznawał ekspert - taki ruch może przynieść negatywne konsekwencje dla samego Rajoya

 W ramach art. 155 konstytucji premier Rajoy może zażądać żeby Puigdemont podał się do dymisji i by zastąpił go delegat z Madrytu - mówił prof. Arbos - Ale co jeśli władze tu, w Barcelonie, zignorują ten nakaz? Wówczas Katalończycy mogą znów wyjść na ulice i konflikt będzie eskalował.

Jest też wariant idący najdalej

Prof. Arbos przyznawał w rozmowie z Dionisem Sturisem, że - jak mówił ekspert: ku jego zaskoczeniu - w ostatnich dniach dyskutowano też o wariancie, w którym premier Hiszpanii sięga po art. 116 konstytucji, który przewiduje wprowadzenie stanu wyjątkowego, co wydaje się mało prawdopodobne ale jest to scenariusz, którego wykluczyć się nie da. Warto dodać, że ewentualne zastosowanie zarówno art. 116 jak i 155 konstytucji miałoby miejsce po raz pierwszy w dziejach Hiszpanii.

Rzecznik komisji europejskiej Alexander Wertenstein podkreślał we wtorek po południu że sprawę należy rozwiązać polubownie, bo przemoc nie powinna być narzędziem politycznym.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk jeszcze przed wystąpieniem Carlesa Puigdemonta  zaapelował do przywódcy Katalonii żeby nie podejmował decyzji o ogłoszeniu niepodległości regionu.

Według katalońskich władz w referendum niepodległościowym 1 października 90 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu. W głosowaniu wzięło udział ok. 43 proc. uprawnionych. Głosowanie było niezgodne z hiszpańską konstytucją, co orzekł tamtejszy Trybunał Konstytucyjny zanim jeszcze do głosowania doszło.

TOK FM PREMIUM