"Wyborcy PiS liczyli na szacunek dla pracowników sektora publicznego. Mamy szczucie na lekarzy"
Michał Szułdrzyński należy do grona tych, którzy krytykują działania PiS w sprawie trwającego już 17 dzień protestu lekarzy-rezydentów.Jak ocenił, rządzący popełnili błąd wrzucając akcję młodych lekarzy do tego samego "worka" co inne protesty, które popierają politycy opozycji.
- Skoro opozycja stoi po stronie protestu, to protestujący z gruntu nie mają racji. Bo kto protestuje przeciwko tej władzy nie ma racji. Ten automatyzm uśpił czujność PiS - ocenił dziennikarz "Rzeczpospolitej". Bo jak podkreślił, protest lekarzy jest wyjątkowo ważny, ze względu na grupę zawodową prowadzącą tę akcję.
Kto z nas miał kontakt z sędziami Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego? Każdy z nas miał kontakt z lekarzem. A wyborcy PiS to są raczej te osoby, które korzystają z publicznej służby zdrowia. To PiS chciał doprowadzić do wymiany elit. Stawiać na młodych sędziów i prokuratorów kosztem starych. A teraz nagle się okazuje, że lekarze, którzy są na początku swojej drogi zawodowej, zaczynają być wykluczenia
- powiedział Szułdrzyński w TOK FM.
Po PiS ludzie oczekiwali czegoś innego
Uwagę Jakuba Dymka przykuła zaskakująca przemiana Prawa i Solidarności i jego stronników. Bo to ci politycy, którzy "odwoływali się w ciągu ostatnich lat do języka solidaryzmu społecznego", teraz zaczęli używać argumentów charakterystycznych dla swoich przeciwników - liberałów.
- Słyszymy, że budżet nie jest z gumy, że się nie da, że lekarze są roszczeniowi. To przecież niewiarygodne. I szkodliwe, kiedy słyszymy argument "to możecie wyjechać". A przecież z kampanii wyborczej PiS pamiętamy, że młodzi ludzie nie mieli już wyjeżdżać- przypominał publicysta "Krytyki Politycznej".
Wg Dymka, w obecnej sytuacji można też mówić, że jesteśmy świadkami "zerwania przez PiS umowy z własnym elektoratem".
Wyborcy PiS liczyli na większy szacunek rządzących, dla tych którzy pracują w sektorze publicznym. Lekarze-rezydenci to wielotysięczna grupa i szczucie na nich - co TVP Info robi absolutnie paskudny - nie może się skończyć inaczej niż wizerunkową klęską
- stwierdził publicysta.
To słynne wyborcze "da się"
Najnowsze dane GUS pokazały, że PiS nie udało się zatrzymać emigracji Polaków. W 2016 roku wyjechał z Polski 120 tysięcy ludzi więcej niż w 2015.
Jeżeli więc młodzi lekarze słyszą że "nie da się", to zamiast robić specjalizację w Polsce myślą o tym, żeby wyjechać do pracy do Wielkiej Brytanii. Co robią polskie władze, żeby młodych zdolnych ludzi zatrzymywać w Polsce? Relatywnie niskie płace w sektorze publicznym nie są zachętą dla urzędników czy lekarzy. To prowadzi ostatecznie do selekcji negatywnej: będziemy mieli w kraju gorszych urzędników, lekarzy
- ostrzegał Michał Szułdrzyński.
Zdaniem Piotra Kraśki, dane GUS i sprawa lekarzy-rezydentów powinny być "przyczynkiem do dyskusji o państwie". Jak podkreślił dziennikarz, gospodarz "Poranka Radia TOK FM", można zrozumieć argumenty rządu, że nie da się błyskawicznie podnieść wydatków na służbę zdrowia, skoro przez "dziesięciolecia niewiele w tej sprawie robiono". Ale nie da się zapomnieć, jak ci którzy dziś rządzą powtarzali, że "da się".
"Kraśko dopytuje o służbę zdrowia. Karczewski nie daje konkretnych odpowiedzi. I obraża się">>>
-
Niemcy wprowadzą kontrole na granicach z Polską. "To porażka rządu i prezesa Kaczyńskiego"
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Konfederacja leci w dół. "Mentzen lepiej wypadał na TikToku, niż w rzeczywistości"
-
Zapytaliśmy Polaków o partie drugiego wyboru. "Wyniki frustrują sztabowców Prawa i Sprawiedliwości"
- Kontrole na granicy z Niemcami. "Rząd Scholza musi działać i robi to spektakularnie"
- "Chłopi" kandydatem do Oscara. "Zielona granica" miałaby większe szanse?
- Czy w Polsce zabraknie paliwa? Orlen apeluje do kierowców
- Tragiczny wypadek na autostradzie A1. Nowe ustalenia biegłego
- Ziobro dostał zakaz z sądu, ale dalej brnie i oskarża Holland o "stalinowską propagandę"