"Mimo głodowych pensji sami płacimy za kształcenie". Protest w Instytucie Psychiatrii
W poniedziałek część psychologów nie będzie prowadziła terapii, zajęć grupowych ani żadnych dodatkowych konsultacji. - Zdecydowaliśmy się na zaplanowanie takiej wspólnej akcji psychologów - mówi psycholożka Katarzyna Krasuska-Turzyniecka. - Tego dnia każdy będzie mógł wybrać, czy decyduje się na oddanie krwi, czy weźmie urlop na żądanie - dodaje.
- W Instytuckie pracuje około 100 psychologów, nasza nieobecność w pracy będzie oznaczała, że na większości oddziałów nie będzie żadnego psychologa, natomiast w oddziałach terapeutycznych, gdzie pacjenci nie mogą zostać zupełnie bez pomocy, będą bardzo zminimalizowane zajęcia - mówi Ludwika Gawryś, szefowa Związku Zawodowego Psychologów w Instytucie.
"Głodowe pensje, sami płacimy za kształcenie"
W przychodni psychologicznej, w poniedziałek, jeżeli tam także terapeuci wezmą urlop na żądanie, pacjenci będą mieli przełożone wizyty na kolejne dni. - De facto w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie nie będzie w poniedziałek diagnozy i opieki psychologicznej - mówi Gawryś.
W apelu psychologów Instytutu czytamy m.in " Nasza sytuacja w służbie zdrowia jest naprawdę drastyczna. Nie zostaliśmy wymienieni jako grupa zawodowa w ustawie o minimalnych wynagrodzeniach, co rodzi wiele komplikacji, bo dyrektorzy placówkę nie zawsze wiedzą, do której grupy nas zaliczyć.
Mimo naprawdę głodowych pensji - średnio 2 tys. netto - sami musimy w pełni opłacać bardzo kosztowne kształcenie podyplomowe. Są to koszty rzędu tysiąca zł. miesięcznie.
Dołączyliśmy do protestu, bo jesteśmy nieodzowną częścią zespołu leczącego: stawiamy diagnozy, od których zależy wybór metody leczenia, prowadzimy terapię osób uzależnionych, współuzależnionych, z zaburzeniami osobowości, z lękami, depresją, chorobami somatycznymi oraz ich rodzinami.
Pracujemy z chorymi dziećmi, małżeństwami i całymi rodzinami. Pracujemy z ludźmi, którzy są w granicznych sytuacjach życiowych, w warunkach znacznie przekraczających nasze możliwości fizyczne i psychiczne.
"Jesteśmy bezsilni"
- Poza niskimi płacami, problemem jest także brak terapeutów, a ten bezpośrednio przekłada się na sytuację pacjentów - tłumaczy Justyna Waszkiewicz, psycholog kliniczna. - Jeżeli jest oddział, w którym leży 40 pacjentów i opiekuje się nimi jeden psycholog, to wiadomo, że ta opieka nie jest wystarczająca. Oczekujemy, żeby wydatki na ochronę zdrowia nie dotyczyły tylko pensji, ale miały przełożenie na komfort naszej pracy. Teraz o komforcie nie ma mowy.
- Naszym celem jest zwrócenie uwagi na to, że psycholodzy są niezbędni w służbie zdrowia - dodaje psycholożka Ksienia Sławińska. Poniedziałkowa akcja protestacyjna jest próbą zawalczenia o godność, zarówno dla pacjentów jak i dla nas samych. Chorzy nie mają ciągłości wsparcia psychologicznego, zdarza się tak, że pacjent w potrzebie, nie dostaje się do przychodni psychologicznej, w zamian za to, musimy mu przekazać informację, że najbliższy termin na wizytę trzeba poczekać kilka miesięcy.
- Jesteśmy bezsilni - mówi Katarzyna Krasuska-Turzyniecka. - Bezsilni wobec tego, że nasi pacjenci kończą leczenie na oddziale psychiatrycznym i nie możemy im zapewnić opieki zaraz po wyjściu ze szpitala, który sam w sobie jest już sytuacją bardzo dramatyczną w życiu człowiek. Nie możemy powiedzieć przecież, to proszę sobie pójść prywatnie do terapii, ponieważ nie każdy ma taką możliwość. To nas obezwładnia - podsumowuj psycholożka.
Psychologowie Instytutu w swoim apelu piszą:
"Podobnie jak lekarze jesteśmy przepracowani, aby móc godnie żyć musimy pracować w kilku miejscach. Nie tracimy jednak nadziei, wierzymy, że ponoszone przez nas koszty nauki i determinacja, by świadczyć usługi na najwyższym poziomie w końcu zostaną zauważone przez rząd i nasz zawód doczeka się swojej ustawy. Dlatego dołączyliśmy do protestu.
Niewykluczone, że do protestu przyłączą się także terapeuci z pozostałych stołecznych szpitali.
-
Po co PiS walczy z Trzaskowskim? "Boją się, że Tusk powtórzy wariant Kaczyńskiego"
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
Spiski, terroryści i napaść na Białoruś. Oto Polska według Łukaszenki. "Dostało nam się po uszach"
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
- Prokuratura żąda aresztu domowego dla przełożonego Ławry Peczerskiej
- Czy Jan Paweł II jest odpowiedzialny za ukrywanie molestowania seksualnego wśród kleru? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
- Amerykanie: Xi Jinping nie poparł putinowskiej antyzachodniej koncepcji polityki zagranicznej
- 31-latka z Jarocina wyłudziła ponad 16 tys. zł. Wpadła przez brak jednej drobnej opłaty
- Papież Franciszek opuścił szpital i wrócił do Watykanu. Wręczył policjantom nietypowy prezent