"Przyjechałeś do Polski, aby tu rządzić". Do 12 lat więzienia za pobicie młodego Ukraińca w Lublinie
Prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom, którzy w sierpniu napadli na 24-letniego Jewgienija. Odpowiedzą za pobicie chłopaka i za zabranie mu kilku rzeczy, w tym dokumentów i słuchawek. W kwalifikacji prawnej czynu wzięta pod uwagę jest jednak nie tylko zwykła bójka, ale coś jeszcze.
- Prokurator uznał, że działanie sprawców miało związek z przynależnością narodowościową osoby pokrzywdzonej, dlatego też kwalifikacja prawna przyjęta w tym akcie oskarżenia jest taka, że odzwierciedla całokształt tych okoliczności - mówi prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Chodzi o to, że sprawcy odpowiedzą nie tylko za napaść na Jewgienija, ale też z art. 119 Kodeksu Karnego: "Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej (...) podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Kara łączna, jaką może wymierzyć im sąd, może wynieść do 12 lat więzienia.
Udało mu się pomóc, dzięki zaangażowaniu słuchaczy
Jewgienij jest w Polsce od ponad roku. Uczy się w szkole policealnej. Gdy w sierpniu wracał do domu, został zaczepiony przez grupę młodych ludzi i dotkliwie pobity. W efekcie, trafił do szpitala. Jak twierdzi, regularnie przez cały rok płacił za ubezpieczenie – ostatnie miał do 10 sierpnia. Kolejnego nie wykupił, bo nie zdążył. Dlatego, gdy leżał w szpitalu m.in. ze złamaną szczęką i uszkodzonym barkiem, głównym problemem były pieniądze. Nie miał z czego zapłacić za operację i wykonane zabiegi.
Udało się mu pomóc dzięki zaangażowaniu słuchaczy TOK FM i internautom - po nagłośnieniu przez nas tej historii, Stowarzyszenie Homo Faber uruchomiło zbiórkę i w ciągu kilkunastu godzin cała potrzebna kwota była uzbierana. Ukrainiec nie musiał się już martwić o pieniądze. - Dziękuję za to z całego serca - mówił chłopak, zaskoczony skalą pomocy. Dziś czuje się już dobrze, podjął praktyki zawodowe jako technik weterynarii.
-
Pan Jan tak trudnych czasów nie pamięta. "Nie ma nawet na utrzymanie rodziny"
-
Szef MSWiA: Poszukiwany Sebastian Majtczak został zatrzymany
-
Baszir z Iranu w zamknięciu spędził 113 dni. Teraz chce od Polski zadośćuczynienia
-
Skatowany we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. "To nie pierwszy przypadek"
-
Mieszkańcy Bydgoszczy mają dość "autobusów widmo". Prezydentowi też puszczają nerwy
- Ten sondaż to game changer? Władza w Polsce może się zmienić. Poseł wskazuje moment przełomowy
- Pierwszy błąd popełnili jeszcze "na mieście". Ekspert bezlitosny dla policji ws. śmierci w izbie wytrzeźwień
- Politycy reagują na film Wardęgi. Jest doniesienie do prokuratury
- Wybory. Tutaj karty do głosowania już czekają w długich szarych tubach. O co chodzi?
- Janusz Kowalski o wyższości polskiego makaronu nad włoskim. Ekspertka załamuje ręce