Kraśko w trzech punktach rozprawia się z projektami o KRS i SN. I nie zostawia wątpliwości
Dzisiejszy poranek Piotr Kraśko zaczął od podsumowania wczorajszej debaty w Sejmie dotyczącej ustawy o KRS.
- Trudno sobie wyobrazić bardziej bałamutny argument niż ten, który słyszałem wczoraj w Sejmie. Kiedy usłyszałem, że skrócenie kadencji członków KRS nie jest złamaniem konstytucji, jeżeli nie zmienia się długości kadencji. To znaczy, że nie określa się, że kadencja KRS będzie nie 4, a 3 lata - komentował prowadzący Poranek TOK FM, Piotr Kraśko.
Jak punktował Kraśko, na tej zasadzie można by zmienić prezydenta, i powiedzieć, że skrócenie jego kadencji jest zgodne z konstytucją, bo następny prezydent będzie urzędował, ile to określa konstytucja.
"Umknęła nam fundamentalna rzecz"
- Przyznać trzeba, że rozegrane to było idealnie. Przez tyle dni i tygodni skupialiśmy się na tym, gdzie pan prezes odwiedzi pana prezydenta, jak wyglądały te spotkania, czy powitać prezesa w drzwiach, czy już w Belwederze, że umknęła fundamentalna rzecz - te projekty łamią konstytucję w sposób oczywisty - komentował w TOK FM Piotr Kraśko odnosząc się do prezydenckich projektów ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym, którymi wczoraj zajmował się Sejm.
Naprawdę nie trzeba analizować niuansów Konstytucji, żeby zorientować się, że prawo nad którym debatuje Sejm jest po prostu z Konstytucją sprzeczne - mówił i wyliczał:
art. 173 - Sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz;
art. 183 pierwszego prezesa Sądu Najwyższego powołuje prezydent RP na 6-letnią kadencję spośród kandydatów przedstawianych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądy Najwyższego;
art. 187 KRS składa się z pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, ministra sprawiedliwości, prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i osoby powołanej przez prezydenta RP. 15 członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych. (...)Kadencja wybranych członków KRS trwa cztery lata.