Biedny, bo sam sobie winien? Poradź sobie w escape roomie "Ucieczka z ubóstwa"
"Cztery kluczowe choroby naszego życia społecznego i gospodarczego, a zarazem symbole naszej słabości, to bieda, bezrobocie, brak mieszkań i cywilizacyjne zapóźnienia w służbie zdrowia. Z czterech jeźdźców apokalipsy w naszym systemie gospodarczo-społecznym, w ogromnej mierze dzięki działaniom rządu, na dwóch polach pojawiła się nadzieja zwiastująca lepsze czasy. Biedy jest znacznie mniej, a bezrobocie jest w potężnym odwrocie" - mówił w swoim expose premier Mateusz Morawiecki.
- Gdy patrzę na rodziny, z którymi współpracuje to nie mam poczucia, że przez ostanie dwa lata zaszła jakaś rewolucyjna zmiana, 500+ wiele dało, ale nie dokonało rewolucji - komentowała w Radiu TOK FM Katarzyna Murawska z Instytut Socjologii UW, streetworkerka i pracowniczka OPS.
- Zjawisko biedy jest dużo bardziej skomplikowane i jednym ruchem w polityce socjalnej, choćby nie wiem jak słusznym, nie rozwiążemy wszystkich problemów. Doświadczenie i zjawisko biedy jest czymś bardzo skomplikowanym i wymaga wielu skoordynowanych działań na różnych poziomach, których na razie jeszcze nie widać - ocenił Ignacy Dudkiewicz, publicysta magazynu "Kontakt".
Jak wygląda dziś bieda?
- W latach 90-tych biedą była popegeerowska wieś, gdzie nie jeździł autobus i nie było pracy, ani dostępu do kultury. Mamy 2017 rok. I co w tym obrazie wciąż jest prawdą? Co się zmieniło? - pytał swoich gości prowadzący program Paweł Sulik.
Nie ma jednej polskiej biedy. Patrząc na popegeerowską wieś w województwie warmińsko-mazurskim to ten obraz jakoś drastycznie się nie zmienił - wciąż te problemy z brakiem infrastruktury, instytucji, państwa jako takiego dotykają mieszkańców
- odpowiadała streetworkerka.
Klasycznie wielkomiejskie zjawisko
Murawska zwróciła też uwagę, że inaczej wygląda sytuacja osób biednych w wielkim mieście np. w takiej Warszawie. - Gdy myślę o biedzie, z którą mam do czynienia na warszawskiej Pradze, to z jednej strony, to są ciągle niedobory finansowe, ale też bariery w dostępie do różnych usług i instytucji. I to nie tylko kwestia pieniędzy, ale niższych kapitałów - kulturowego, społecznego - mówiła socjolożka.
Wyjaśniła, że dostęp do kultury jest mniejszy, bo nie wiadomo, co w tym domu kultury się dzieje, jak tam wejść, czy trzeba za to zapłacić, jak się tam zachować.
Ignacy Dudkiewicz, który pracuje z ludźmi w kryzysie bezdomności zwrócił z kolei uwagę, że to jest zjawisko dość klasycznie wielkomiejskie. W małych miejscowościach i na wsi bezdomność jest raczej zjawiskiem marginalnym. Bezdomni w sposób naturalny lgną do większych ośrodków, gdzie jest dla nich większa infrastruktura pomocowa, może nie wystarczająca, ale jednak łatwiej dostępna.
- Ta bieda czy ubóstwo w mieście ma też swoje drastyczne, radykalne wymiary. Zima oczywiście jest też taką porą roku, która uwydatnia ten dramat najmocniej - Dudkiewicz.
"To są problemy nie do wyobrażenia"
Publicysta magazynu "Kontakt" opowiedział o projekcie escape room „Ucieczka z biedy”.
To nie zabawa w ubóstwo, bo to byłoby upokarzające. Projekt dla uświadomienia osobom, które z niego skorzystają, zjawiska jakim jest bieda, doświadczenia tych różnych barier, z których żyjąc w dostatku nie zdajemy sobie sprawy
- wyjaśniał.
Jak opowiadał publicysta fabuła escape roomu zaczyna się, gdy wchodzimy do mieszkania Beaty, która mieszka w małej wsi pod miejscowością Losztyn, i chce studiować. Jednak ze względu na brak kapitału społecznego i problemów z infrastrukturą, musi dokładać się do domowego budżetu. - Dla osoby, która żyje w wielkim mieście i nie ma tego typy problemów jej sytuacja jest nie do wyobrażenia. Udajemy, że przez 45 minut da się zrozumieć zjawisko biedy - przekonywał.
Niegospodarni więc biedni?
- Jeden ze stereotypów jest taki, że osoby ubogie nie potrafią zarządzać swoimi pieniędzmi czy czasem. Ale życie w ubóstwie często wymaga właśnie niesamowitej kreatywności i niesamowitej organizacji, żeby z bardzo niewielkim budżetem zapewnić te wszystkie podstawowe potrzeby swoje i swojej rodziny, żeby wiedzieć, co gdzie można dostać, żeby wiedzieć jak wykorzystać rzeczy używane żeby wciąż nam były przydatne. Jak z resztek dzisiejszego obiadu ugotować kolejny obiad. To wymaga gigantycznej kreatywności - opowiadał Dudkiewicz.
Przekonywał, że gdy mówimy o biednych czasem pojawia się pokusa, żeby ich dyscyplinować, zakładać, że mają działać według naszych oczekiwań. Między innymi że nie powinni wydawać na rozrywkę, nie powinni sobie kupić okna na świat jakim jest dla nich często telewizor, czy potrzebny im bardzo telefon komórkowy.
To wtłacza ubogich w realizowanie naszych oczekiwań i nie pozwala im się wyzwolić z sytuacji, która jest niezwykle opresyjna, niezwykle ich ograniczająca przede wszystkim finansowo i bytowo. Nagle się okazuje, że cokolwiek zrobią, to są oceniani.
- mówił.
Stereotypy, a rzeczywistość
Dudkiewicz opowiadał, że wystarczy lepiej poznać ludzi w kryzysie bezdomności, czy ubogie rodziny, by okazało się, jak wiele rzeczy, które są dla nas oczywiste wymagają sporo zachodu. Bardzo bym przestrzegał przed ocenianiem naszymi kryteriami co jest w sytuacji ubóstwa racjonalne a co nie. Bo ubóstwo ma zupełnie inną racjonalność, ale ta racjonalność tam jest - zaznaczył.
- To jest bardzo ważne - zgodziła się z nim Murawska. - Ta gospodarność jest po prostu inaczej rozumiana niż to jak widzi ją osoba, które zarabia średnią krajową i ma mieszkanie na kredyt. To że takie osoby są w stanie już na miesiąc przed dniem Wszystkich Świętych zrobić pańską skórkę i ją sprzedawać, że wymieniają się różnymi dobrami zupełnie poza systemem. Dla mnie to przejaw właśnie ogromnej gospodarności i te osoby wykazują się ogromną kreatywnością w gospodarowaniu zasobami - przekonywała.
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Min. Moskwa chce zabierać paszporty krytykom PiS-u. "Putin też by chciał, żeby Nawalny wyjechał"
-
Rosja kończy jako wasal Chin. "Putin brzmiał płaczliwie, jak suplikant lekko zdesperowany"
-
Koniec protestu osób z niepełnosprawnościami. Posłanka Hartwich przekazała, kiedy opuszczą Sejm
-
PiS plus Konfederacja równa się kolejny rząd? "Ona będzie Solidarną Polską do kwadratu"
- Wizyta youtubera za 1,1 mln zł z publicznej kasy. Zaprosiła (i zapłaciła) Polska Fundacja Narodowa
- "Jałowa" dyskusja o wspólnej liście opozycji. Dlatego Marek Borowski proponuje "substytut"
- Zmiany w Kodeksie pracy 2023 dotyczące pracy zdalnej. Nowe obowiązki pracowników i pracodawców
- Konflikt cypryjski. Nowy podcast "Niebezpieczne związki"
- Rezygnacja z PPK 2023