Taka będzie Polska w 2040 roku. "Centrum świata przesuwa się na wschód"
- Z dużą precyzją można powiedzieć, że centrum świata niewidocznie przesuwa się przez Pacyfik z Ameryki do Azji Wschodniej, najprawdopodobniej do Chin. To proces, który nie odbywa się fizycznie, natomiast wszystkie dane statystyczne, dotyczące globalnej gospodarki to potwierdzają: to Chiny są już największą gospodarką na świecie - mówił w programie Karoliny Głowackiej Kacper Pobłocki, antropolog społeczny, autor książki "Kapitalizm - krótka historia trwania".
Antropolog podkreślił, że wszystkie te rzeczy, jakie jeszcze 10 lat temu o Chinach myśleliśmy, że np. wytwarzają produkty złej jakości lub głównie t-shirty i podróbki, są już nieprawdziwe. - Chińczycy składają więcej wniosków patentowych niż Amerykanie, w Pekinie mieszka więcej dolarowych miliarderów niż w Nowym Jorku. To Pekin stał się stolicą globalnej klasy biznesowej. Azja Wschodnia, a więc de facto Chiny przejmują z powrotem stery globalnej gospodarki - mówił Pobłocki.
Widok zza wieżowców
Dodał, że tak jak dla obywateli żyjących w XIX wieku miastem symbolicznym był Paryż, w XX - Nowy Jork, zaś w XXI wieku będzie to Dubaj. - Łączy w sposób nowoczesny taki turbo-hiper-kapitalizm, nawet jak spojrzymy na to, jak to miasto wygląda - to są te wspaniałe wieżowce, ze szkła, stali. Jeśli zaś chodzi o system społeczny, który stoi za tymi wieżowcami, to okazuje się, ze to bardzo dziwny system, który nie za bardzo przypomina to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, co dominowało w XX wieku, taki system neofeudalny.
Tylko 10 proc. mieszkańców Dubaju to obywatele tego miasta. Są oni współczesną arystokracją i de facto nie muszą pracować. 90 proc. obywateli nie ma właściwie praw społecznych, politycznych czy ekonomicznych. Są może nie do końca współczesną klasą niewolniczą, bo to prawnie inaczej wygląda, ale są pod niewolą. I to jest symbol XXI wieku
- mówił Pobłocki.
Jeden z polskich polityków pojechał do Dubaju parę lat temu i przywiózł zdjęcia tych wspaniałych wieżowców ze szkła i stali. - Powiedział, że jeśli poprzedni rząd będzie rządził przez kolejne paręnaście lat, to w 2040 tak właśnie będzie wyglądała Polska. Ten polityk zapewne nie podreptał za te wieżowce i nie zobaczył, jak naprawdę wygląda ustrój tego państwa-miasta. Rzeczywistość, jaka wyłania się zza tych wieżowców, jest przerażająca - mówił Kacper Pobłocki.
Pytany o przyszłość, Pobłocki powiedział, że rzeczywistość, co podkreśla wielu naukowców, będzie się znacząco różniła od tego, do czego przyzwyczailiśmy się w XXI wieku. - To jest związane z tym, że to nie Zachód jest obecnie lokomotywą globalnej gospodarki, więc odruchowe wyobrażenia na temat tego, jak jest zorganizowany świat, czy to ekonomiczny czy społeczny, wynikają z naszego myślenia, z ostatnich 150 lat. Teraz lokomotywa się zmieniła i zmieni się też natura tego systemu - dodał naukowiec.
Centrum leży w innym miejscu
Dowodem na nasze odruchowe, nie do końca prawidłowe postrzeganie, może być mapa świata, jaką pokazuje się nam w szkołach, tzw. model Merkatora. - To bardzo stara mapa, ma już ponad 500 lat i została wymyślona przez europejskich kartografów do tego, by podbić świat - mówił Pobłocki. - Jest ona tak skonstruowana, że Europa jest w centrum i zniekształca wielkość kontynentów, wraz z oddalaniem się od równika. Błędy są coraz większe, gdyż na odwzorowaniu wszystkie równoleżniki mają te same długości. Prowadzi to do ogromnych deformacji, czego najlepszym przykładem jest potężna Grenlandia - opowiadał naukowiec.
- Są mapy, które nie ukazują Europy w Centrum świata, znaleźć można też takie, które np. pokazują realne wielkości krajów czy kontynentów - mówił Pobłocki. - W książce "Kapitalizm - krótka historia trwania" prezentujemy m.in. mapę, na której przedstawiliśmy świat tysiąc lat temu. Ona pokazuje, że musimy zupełnie inaczej myśleć o geografii. Centrum świata znajdowało się wówczas w świecie islamu, czyli od Hiszpanii, po współczesny Afganistan, Polska nie była przedmurzem Zachodu, ale znajdowała się, na zupełnym końcu zachodniej Euroazji. Teraz centrum przesuwa się Do Azji Wschodniej.
Jak spojrzymy na Europę jako na półwysep, kawałek Euroazji, nie osobny kontynent, to zupełnie inaczej zobaczymy naszą pozycję społeczną i ekonomiczną
- dodał antropolog.
Całej rozmowy wysłuchać możecie w podkaście:
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta