"Protest lekarzy może zachwiać systemem. Nie ma wyjścia: po prostu trzeba im lepiej płacić"

"Praca lekarza i pielęgniarki powinna być dobrze wyceniona i dobrze opłacona" - mówiła w TOK FM Małgorzata Gałązka-Sobotka podkreślając także, że lekarze np. z Ukrainy nie rozwiążą systemowego problemu w polskiej służbie zdrowia.

Nowy, 2018 rok pacjenci niektórych szpitali w Polsce mogą przywitać z ogromną obawą o to, czy będzie miał kto nimi się zaopiekować - wg danych z końca ubiegłego roku, które przytaczaliśmy tutaj, ponad 4 tysiące lekarzy wypowiedziało tzw. klauzule opt-out, pozwalające im na pracę powyżej przewidzianych prawem 48 godzin tygodniowo co oznacza, że już pojawiły się doniesienia o konieczności zamykania szpitalnych oddziałów ze względu na brak odpowiedniej liczby lekarzy.

- Tak duża skala zjawiska to często efekt odkładania w Polsce niektórych problemów w służbie zdrowia "na potem" - mówiła w TOK FM Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. - Mawiało się: najpierw wyremontujmy oddziały, potem wyposażmy je w lepszy sprzęt.

Niestety, sfera zarządzania kapitałem ludzkim, która jest i w literaturze i dobrej praktyce zarządzania jest uznana za najistotniejszy element efektywności została gdzieś odłożona na później.

- mówiła ekspertka podkreślając jednocześnie, że problem wypowiadania klauzul opt-out nie obejmuje całej Polski i nie dotyka wszystkich szpitali. Wg Gałązki-Sobotki jest to naturalna konsekwencja faktu, że szpitale w Polsce są w bardzo różnym stanie jeśli chodzi o ich efektywność i proces zarządzania, bo bardzo wiele z nich przez ostatnie lata przeprowadziło głębokie restrukturyzacje a w tym procesie ich menadżerowie bardzo solidnie podeszli do kwestii wartości stanowiska pracy a w ślad za tym za lepszą wyceną pracy.

- Niestety, nie wszystkie szpitale są w takiej sytuacji - mówiła ekspertka - Jest to efekt bardzo wielu elementów, bardzo często jest to kwestia zarówno efektywności zarządzania daną placówką jak i poziomu jej finansowania.

Wypowiadanie klauzul opt-out może realnie zachwiać systemem

Jak przypominała Małgorzata Gałązka-Sobotka jeszcze przed rozpoczęciem protestu rezydentów w aktualnej formie, czyli wypowiadania klauzul opt-out mieliśmy problem ogromnego deficytu kadr medycznych, zarówno po stronie lekarzy jak i pielęgniarek.

Wiadomo, że lekarzy w Polsce jest znacznie mniej niż w Europie, to ich średnia wieku jest bardzo wysoka, jesteśmy przed falą ogromnego odejścia na emeryturę kilkudziesięciu tysięcy pielęgniarek, w związku z tym największą bolączką polskiego systemu ochrony zdrowia oprócz niedofinansowania tego systemu od wielu, wielu lat jest właśnie niedobór kadr. Zatem każdy lekarz, każda gotowość do podejmowania pracy jest na wagę złota i na wagę efektywności tego systemu

- mówiła ekspertka dodając, że w jej ocenie lekarze i lekarki czy z Ukrainy czy z innych krajów nie napłyną do Polski raptownie wielkim strumieniem i nie rozwiążą problemu protestu rezydentów czy braku lekarzy, bo na przykład proces nostryfikacji, czyli uznawania dyplomów trwa w Polsce bardzo długo. Gałązka - Sobotka mówiła też, że w Polsce nie jesteśmy jeszcze do końca gotowi do funkcjonowania w zróżnicowanych kulturowo zespołach, ponadto - jak mówiła - nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której polscy lekarze, absolwenci polskich uczelni medycznych będą podejmowali decyzje o kontynuowaniu swojej pracy za granicą.

- Oni powinni czuć się zmotywowani do tego, by pozostać w Polsce i tę wiedzę, za którą zapłaciło państwo polskie, bo przecież studia medyczne są w naszym kraju bezpłatne, wykorzystywać tutaj, na rzecz leczenia pacjentów w Polsce. Nie ma innego wyjścia: praca lekarza i pielęgniarki powinna być dobrze wyceniona i dobrze opłacona - puentowała Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Całej rozmowy posłuchasz tutaj:

Zobacz też:

Lekarz rezydent mówi skąd wziąć pieniądze na służbę zdrowia

TOK FM PREMIUM