Poseł PO: Pokrzykujące panie z partii Razem na pewno zaostrzenia aborcji w Sejmie nie zablokują
- Myślę, że z głosowania nad projektem Ratujmy Kobiety wyciągnęliśmy wnioski, choć jeszcze przed nami poważna rozmowa w ramach władz klubu - mówił Kierwiński w "Wywiadzie politycznym" TOK FM.
- A jakie to wnioski? - pytała prowadząca rozmowę Karolina Lewicka - Bo są pewne konsekwencje, oczywiście wobec trójki posłów (którzy głosowali za odrzuceniem projektu Ratujmy Kobiety - przyp. red.), wobec tych, którzy nie głosowali także mają być konsekwencje wyciągane. Ale ja pytam o wnioski, bo przypomnę dwa głosowania: rok 2014, kwestia uchylenia immunitetu panu ministrowi Kamińskiemu. Platforma Obywatelska: 7 osób przeciw, 16 wstrzymało się od głosu, 18 nie przyszło na głosowanie, w tym premier Donald Tusk. I przypomnę, że to ta partia, która obiecywała rozliczenie z rządami PiS z lat 2005-2007. Następne głosowanie? Dwa kanoniczne przykłady panie pośle, bo one naprawdę zostawiają duży znak zapytania. Zbigniew Ziobro, głosowanie ws. postawienia go przed Trybunałem Stanu 2015, zabrakło 5 głosów do 276 wymaganych, nie głosowali m.in. premier Ewa Kopacz, Radosław Sikorski czy Andrzej Biernat. Pytanie: dlaczego Państwo nie wyciągnęli wniosków z tych dwóch głosowań, po tym ostatnim Zbigniew Ziobro śmiał się wam w twarz mówiąc, że jesteście nieudacznikami - pytała Lewicka.
Czytaj też: Lempart: "Ktoś się naraził kobietom i poniósł konsekwencje". W środę kolejny protest
Kierwiński odpierał, że przytoczone przez dziennikarkę przykłady są inne, niż ostatnie głosowania, bo inne były realia: wówczas PO miała większość, czyli od tej partii zależało, co będzie przegłosowane.
Teraz możemy sobie rozmawiać, że 60ciu posłów PiSu zagłosowało za skierowaniem projektu Ratujmy Kobiety do komisji, ale też 160 posłów PiSu zagłosowało przeciw. I jeśli ktokolwiek mówi, że jest winą Platformy, że ten projekt nie został skierowany do dalszych prac to jest to informacja nie do końca precyzyjna, powiem więcej: jest to informacja sprzeczna z prawami matematyki
- mówił Kierwiński i podkreślał, że najwięcej posłów spośród tych, którzy opowiedzieli się za skierowaniem tego projektu do dalszych prac to byli posłowie Platformy Obywatelskiej. I choć - jak mówił poseł PO - oczywiście bardzo niedobrze się stało, to teraz trzeba rozmawiać już nie o głosowaniu nad projektem Inicjatywy Polskiej.
To głosowanie odwraca uwagę od istotniejszego problemu: mianowicie od tego, że głosami PiSu do dalszych prac parlamentarnych skierowany został projekt, który naprawdę zagraża wolnościom kobiet. Przed nami naprawdę prawdziwa walka o to, żeby zachować kompromis aborcyjny, żeby nie zaostrzać prawa aborcyjnego
- mówił Kierwiński.
- A zauważył Pan protest przed Sejmem, ten sobotni? - nie odpuszczała Lewicka. - Tam między innymi Magdalena Malińska z "Razem" mówiła tak: nie spodziewałyśmy się niczego dobrego po partii rządzącej, ale zdradziła nas parlamentarna opozycja. Pani Anna Karaszewska z Komitetu Ratujmy Kobiety: opozycja parlamentarna zawiodła, jest niewydolna, nie reprezentuje nas. I powiem panu więcej: w środę będzie kolejny protest, będzie szedł tradycyjną trasą, sprzed Sejmu na Nowogrodzką ale będzie miał dwa przystanki: jeden przy siedzibie Platformy, drugi przy siedzibie Nowoczesnej - podkreślała dziennikarka.
- Ale czy chce pani powiedzieć, że jest czymś nadzwyczajnym, że partię polityczną krytykują inne partie polityczne? - pytał Kierwiński. - Środowiska skrajnie lewicowe, bo tak traktuję partię Razem poczuły wiatr w żaglach, poczuły, że mogą na tych kwestiach robić politykę i atakują opozycję. Ja się po nich niczego innego nie spodziewałem. Natomiast proszę też nie stawiać równości pod tym, że jeżeli coś uważa za słuszne partia Razem to od razu ma to być jakiś wyznacznik dla Platformy Obywatelskiej. Jesteśmy odrębną partią.
- Ale przecież to nie ja, Karolina Lewicka, mówiłam, o tym, że PO będzie głosować za projektem Ratujmy Kobiety, to mówili politycy Platformy Obywatelskiej - przypominała prowadząca rozmowę.
- I Platforma Obywatelska, w sile największej liczby posłów, zagłosowała za tym projektem - powtarzał Kierwiński. - Oczywiście, że możemy rozmawiać o tych osobach, które nie były na tym głosowaniu, bądź o tych trzech osobach, które zagłosowały inaczej. Nie zmienia to faktu, że Platforma dołożyła największą cegiełkę do tego, by nad tym projektem nadal pracować. A my wszyscy toczymy taką dyskusję: jak to się fantastycznie stało, że Kaczyński i 60ciu pretorian Kaczyńskiego zagłosowali za tym projektem. Ale problem jest taki, że ten projekt został odrzucony głosami PiS, i trzeba to wyraźnie powiedzieć: głosami PiS ten projekt nie został skierowany do dalszych prac i głosami PiS do dalszych prac skierowany został projekt, który zaostrza prawo aborcyjne, i to jest przed nami, i nad tym warto się teraz zastanawiać, nie rozpamiętywać to głosowanie, bo za nie już przepraszaliśmy - mówił polityk PO.
Warto się zastanowić, co zrobić teraz, aby zablokować PiS przed zaostrzeniem prawa aborcyjnego, bo - proszę wybaczyć - pokrzykujące panie z partii Razem na pewno zaostrzenia aborcji w Sejmie nie zablokują
- mówił Marcin Kierwiński. Po chwili jednak postanowił złagodzić ton i ze swoich słów się wytłumaczyć. - Ja broń się panie Boże nie chciałem... Powiedziała pani o dwóch cytatach, stąd odniosłem się do tych cytatów, w żaden sposób nie chcę atakować tych pań, każdy z nas ma prawo do własnego zdania - dodał poseł PO.
Całej rozmowy posłuchasz tutaj:
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
"40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
- Prezydent Andrzej Duda wygwizdany w Nowym Jorku. "Będziesz siedział"
- Uciekająca para młoda. Włoch i Polka nie zapłacili za wesele w restauracji
- Nike 2023 dla Zyty Rudzkiej. "Przyjmuję tę nagrodę jako nagrodę dla moich bohaterki"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"