Nasi politycy mówią językiem romantyzmu. Prawica skutecznie, centrum nieświadomie, a lewica źle
- Romantyzm to podstawowa formuła naszej kultury, zestaw zbiorowych wyobrażeń, sposobów myślenia. - Jest też bardzo obszerny, można w nim znaleźć miłość romantyczną, romantycznego kochanka, bohatera narodowego, sielankę - to rozległy fenomen. Anglicy mówią, że wszystko jest w Szekspirze, u nas wszystko jest w romantyzmie - przekonywał Tomasz Plata.
Jak mówił, polska zbiorowa tożsamość tworzyła się w XIX wieku równolegle z polskim romantyzmem. To początek Polski nowożytnej, polskiej tożsamość narodowej we współczesnej formie, również początki nowoczesnej polszczyzny. To właśnie wtedy narodziło się głębokie doświadczenie polskości i dlatego formuła kultury romantycznej jest tak trwała.
Twarda forma romantyzmu
W XIX wieku romantyzm był też silnie obecny w innych krajach, np. w Niemczech. Ale tam nie przybrał tak twardej, narodowowyzwoleńczej, wzywającej do walki formy. Gustaw, zanim stał się Konradem, był właśnie przykładem niemieckiego ujęcia romantyzmu. W latach 30 niemieccy twórcy krytykowali go, bo był za “miękki”, brakowało w nim decyzyjności. Niemcy charakteryzują się też większym przywiązaniem do trwałości instytucji.
Tomasza Plata zauważa, że po roku 89, jedyna narracja w polityce, jedyny język publiczny, który uzyskał w Polsce skuteczność, czerpał właśnie z romantyzmu.
Czytaj też: Lizut zapytał Skowrońskiego o paski TVP, a ten nie wiedział o co chodzi. Powód? Nie ma telewizora
- I to nie tylko w tych miejscach, w których możemy go odnaleźć z dużą łatwością, np. w religii smoleńskiej. Romantyzm widać nie tylko na polskiej prawicy, ale także na lewicy i w centrum. Przykładem jest figura wykluczonego, o którym pisała Maria Janion, która jest bardzo ważna w lewicowej narracji. Janion pisała o tym w kontekście mitu o Prometeuszu, który niesie kaganek oświaty - romantycy odwoływali się do niego.
Romantyzm Donalda Tuska
- Andrzej Wajda, przy okazji premiery Pana Tadeusza, mówił, że jest to nowa opowieść tożsamościowa dla polskiego mieszczaństwa, klasy średniej. Opowieść o dworku za miastem, o którym wszyscy marzą. Staram się to analizować równolegle z wypowiedziami Donalda Tuska, który uprawiał “politykę miłości”. Jest to przecież, być może nieświadomie, przeniesienie. Kiedy Tusk został premierem, jego pierwsze wystąpienie było na majówkę. “Jedźcie grillować” - mówił do wyborców - kontynuuje Plata.
Jak mówi, "Pan Tadeusz" to przecież opowieść o przepracowaniu win i zgodzie narodowej.
W opinii Platy, inaczej z romantyzmu czerpie polska prawica. Widać to szczególnie jaskrawo na przykładzie katastrofy smoleńskiej. Tu mamy do czynienia z uświęceniem śmierci jako aktu politycznego.
- Katastrofa smoleńska była nie tyle początkiem, co zwieńczeniem pewnego procesu. Jakby prawica czekała na ofiarę z krwi. Choć była to ofiara przypadkowa, to pisze się o “poległych”, o “sensie” katastrofy. Tomasz Terlikowski kilkanaście godzin po katastrofie pisał, że “musimy się zastanowić nad jej głębokim sensem” - przypomina Plata.
- Metafizyka łączy się tu z polityką, Polska jest areną walki dobra ze złem, Lech Kaczyński padł ofiarą zła. Ogromna część retoryki politycznej rządu mieści się w takiej metafizyce politycznej - interpretuje.
- Dla niektórych rozczarowujące jest, że rewolucja z roku '89 była bezkrwawa. Widać to np. w twórczości Jarosława Rymkiewicza. Pokojową transformację postrzegał niczym “nibyrewolucję” - zauważyła prowadząca audycję Karolina Lewicka.
Nieudany romantyzm lewicy
Zdaniem Tomasza Platy, językiem romantyzmu posługuje się też polska lewica. Robi to jednak nieskutecznie.
- Lewica powinna znaleźć dla siebie inny język. Na całym świecie zajmuje się wykluczonymi, ale nie z takim paternalizmem. Lewica powinna się posługiwać kategoriami ekonomicznymi, a nie tożsamością wykluczenia, bo takiej łatki nikt nie chce. Nikt nie chce o sobie mówić jako o przegranym, więc lewica mówi w próżnię - przekonuje.
- Język mocy, romantycznej sprawczości i ofiary z krwi rezonuje w Polsce dużo mocniej. I to w środowisku, które powinno być zagospodarowane przez lewicę - dodaje.
Czy Polska nigdy nie ucieknie od romantyzmu?
- Polska kultura wydawałaby mi się ciekawsza, gdyby potrafiła zrozumieć i ujawnić tę wielką dominację kultury romantycznej, a potem otworzyć się na inne języki. Prymat kultury romantycznej wydaje mi się obciążeniem, ale nie widzę skutecznego scenariusza przełamania tej sytuacji - mówił Plata.
Przypomniał jednak słowa Harolda Blooma, który mówił, że wybitny poeta może przekłamać poprzedniego wielkiego poetę. Zdaniem Platy, trzeba opowiedzieć romantyzm tak, żeby uczynić z niego coś nowego. - Najbliżej tego był Tusk. Ale to się osunęło w sielankę, w opowieść o ciepłej wodzie w kranie. Sukces materialny bez pogłębienia życia duchowego.
- A polski mieszczanin został na grillu. Nie chodzi do biblioteki - skwitowała Karolina Lewicka.
-
Prace komisji ds. wpływów należy bojkotować? Miller proponuje specjalny fundusz, by zebrać pieniądze na kary
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
-
Moskwa po ataku dronów. Putin "robi z tego prawie że sukces". Rosjanie wyjdą na ulice? "To jednak drąży"
-
Przed "lex Tusk" chroni tylko tajemnica spowiedzi. Sędzia Markiewicz o "ruskich metodach" PiS. "Widzę ciemność!"
-
Rakieta pod Bydgoszczą - Morawiecki i Błaszczak wiedzieli od razu. "Rz" ustaliła chronologię zdarzeń
- Iga Świątek wygrała z Claire Liu. Polka w trzeciej rundzie French Open
- Kultura uczy nas, że to, co ważne, jest w głowie. Czym jest zatem intuicja?
- "Coś potwornego. Dobry przykład działania ruskiej propagandy". Morawiecki ostro o doniesieniach "Rz"
- Najnowsze premiery serialowe na Netlflix, HBO MAX i Prime Video (2.06-4.06): kontrowersyjny "Idol" i inne nowości!
- Nadawca TOK FM odwołuje się od decyzji przewodniczącego KRRiT. Publikujemy główne punkty uzasadnienia