"Na Ukrainie się mówi, że wysłanie Saakaszwilego do Polski to jest zemsta za ustawę o IPN"

- Saakaszwili będzie miał ochotę prowadzić, z terytorium Polski, dalszą działalność polityczną. Uważam, że to bardzo niekorzystne dla Polski - mówił w TOK FM b. szef BBN Marek Siwiec. Jak relacjonuje Michał Kacewicz, na Ukrainie mówi się, że wysłanie byłego prezydenta Gruzji właśnie do Polski to nie jest przypadek.

- Micheil Saakaszwili wiele razy już czynił z siebie męczennika. To strategia na robienie z siebie wielkiej ofiary i lidera sił, które chcą obalić oligarchiczny system panujący na Ukrainie. Ale to dosyć wątpliwe, bo te siły które stoją za Saakaszwilim są dość mizerne - ocenił w TOK FM Michał Kacewicz. Ukraiński korespondent "Newsweeka", podkreślił, że decyzja o wydaleniu byłego prezydenta Gruzji pokazuje, jak silne emocje "buzują" nie tylko w Saakaszwilim ale przede wszystkim w prezydencie Petro Poroszence.

- Obaj panowie szczerze się nienawidzą, najwyraźniej prezydent postanowił pozbyć się Saakaszwilego z Ukrainy, nie dlatego że przedstawia jakieś zagrożenie – jest po prostu postacią męczącą.

Były prezydent Gruzji trafił do Polski wczoraj. Został zatrzymany w jednej z restauracji w Kijowie przez straż graniczną i odesłany do naszego kraju, bo właśnie z terytorium Polski wjechał na Ukrainę.
Co ciekawe, jak relacjonował Kacewicz w TOK FM, "na Ukrainie się mówi, że Saakaszwili wysłany do Polski, to jest zemsta za ustawę o IPN". - Nie sądzę żeby tak było, ale to jest problem dla polskiego rządu. Problem skomplikowany, ponieważ część środowiska PiS jest związana emocjonalnie z Saakaszwilim.

Jak podkreślał dziennikarz, do tej pory polskie władze w sprawie Saakaszwilego " zachowuje bardzo ostrożniem". -  Nie ma próby rozgrywania kartą Saakaszwilego wewnętrznej sceny politycznej na Ukrainie. Gdyby do czegoś takiego doszło, byłoby to bardzo złe.

Uwaga, "rozrabiaka"

Przed kłopotami, jakie może przynieść Polsce obecność byłego prezydenta Gruzji, przestrzegał też były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - Marek Siwiec.

- Saakaszwili będzie miał ochotę prowadzić z terytorium Polski dalszą działalność polityczną. Uważam że to bardzo niekorzystne dla Polski - mówił w rozmowie z Karoliną Lewicką. I podkreślał, że reputacja byłego prezydenta Gruzji i byłego gubernatora Odessy "nie jest najlepsza".

- On ma coś w sobie w charakterze z rozrabiaki. Pokazał to wielokrotnie. Nie powinniśmy go, pod żadnym pozorem, zachęcać by zwalczał i kompromitował z polskiego terytorium władze ukraińskie - uważa Siwiec.

W co gra Micheil Saakaszwili? "Chciał być premierem Ukrainy. To może być powrót do tego planu">>>

Były szef BBN - z czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego - uważa, że nieostrożne postępowanie w sprawie Saakaszwilego może pogorszyć i tak złe relacje z Ukrainą. Złe - za sprawą nowelizacji ustawy o IPN.

Zdaniem Siwca, straty w relacjach polsko-ukraińskich są jeszcze większe niż w stosunkach polsko-izraelskich. - Z Izraelem to się jeszcze próbuje udawać, powołuje się komisję, mówi się że antysemityzm jest niedobry. To co się stało z Ukrainą jest o tyle gorsze, że z Izraelem i Żydami pokłóciliśmy się nie wiadomo o co, a w przypadku Ukrainy  to jeszcze chcielibyśmy ich upokorzyć. Nikt nie udaje że potrzebne są rozmowy. Często jestem na Ukrainie i mądrzy ludzie zadają mi pytanie, o co wam tak naprawdę chodzi? Cały wysiłek Polski w relacjach z ważnym sąsiadem skupiony jest na tym, czy będziemy -  i w jakim trybie - karać domniemane kłamstwa historyczne. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, bardzo dużo tracimy - mówił Marek Siwiec w TOK FM.

Czytaj też: Prof. Motyka: Ustawa o IPN otwiera bramę dla osób, które wszędzie wietrzą antypolskie spiski>>>

Całej rozmowy Karoliny Lewickiej z Markiem Siwcem wysłuchasz dzięki podcastowi:

TOK FM PREMIUM