Bodnar nie odpuszcza. Interweniował w sprawie Frasyniuka, staje po stronie Jasia Kapeli

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar skomentował w TOK FM zatrzymanie Władysława Frasyniuka przez policję oraz skazanie Jasia Kapeli za parafrazę słów Mazurka Dąbrowskiego w obronie uchodźców.

Prowadzący poranną audycję Jacek Żakowski zacytował fragment tekstu Pawła Siennickiego z "Polska The Times".  "Zatrzymanie Frasyniuka w ogóle mnie nie bulwersuje. Każdy dokonuje własnych wyborów na własny rachunek. Frasyniuk chciał zrobić szopkę, bo nie stawił się na wezwanie do prokuratury, to ją zrobił" - napisał Siennicki.

Czytaj też: Wujec o zatrzymaniu Frasyniuka: "Żal mi Władka.Takich postępowań jest w Polsce mnóstwo"

- Zgadzam się, że chciał zrobić “szopkę” w tym sensie, że to był z góry zaplanowany akt w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa. Rozumiem to tak od pierwszego momentu, kiedy Frasyniuk pojawił się na kontrmanifestacji, a potem deklarował, że nie będzie współpracował przy rozwiązaniu tej sprawy, ponieważ prokuratura jest politycznie podporządkowana - komentował Adam Bodnar.

Jak oceniać obywatelskie nieposłuszeństwo?

- Obywatelskie nieposłuszeństwo ma na celu zwrócenie uwagi, że prawo, które obowiązuje jest niezgodne z wartościami wyższymi, z konstytucją. Pozbawione jest przymiotu legitymacji. To akt publiczny dyktowany wyższymi racjami - dodał.

Jak tłumaczył, nieposłuszeństwo obywatelskie polega na poddaniu się procedurom, żeby obnażyć ich niesprawiedliwość. Można mieć przy tym nadzieję, że na samym końcu sąd to uwzględni. Jednak trzeba się liczyć z tym, że sąd kierując się czysto legalistycznym podejściem, może nie uwzględnić szlachetnych pobudek.

 - Czy mamy prawo łamać prawo w obronie prawa? - pytał Żakowski

- Legalista powie, że nie możemy, ponieważ obowiązuje równość wobec prawa, każdy podlega takiej samej odpowiedzialności. Natomiast politolog, konstytucjonalista, albo filozof prawa powie, że w pewnych sytuacjach istnieje tradycja sięgania po obywatelskie nieposłuszeństwo, żeby wykazać niesprawiedliwość prawa - tłumaczył Adam Bodnar.

 Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, oceniając postawę Władysława Frasyniuka, trzeba się zastanowić nad jego motywacją. Przypomniał sekwencję wydarzeń, które zaowocowały udziałem legendarnego opozycjonisty w protestach latem 2017: Przyjęto nowelizację prawa o zgromadzeniach sprzeczną z ideą wolności zgromadzeń. Następnie została ona zatwierdzona przez Trybunał Konstytucyjny, który orzekał w składzie budzącym wątpliwości co do zgodności z Konstytucją.

Następnie mieliśmy manifestację, której uczestnicy zostali "zdjęci", zanim ktokolwiek się pojawił na trasie przemarszu. Sama idea zgromadzeń cyklicznych zakłada, że nie ma być żadnych kontrmanifestacji, co jest sprzeczne z ideą organizowania pokojowych zgromadzeń.

Jak mówi, w temacie przepychanki z policją, do której doszło podczas letniej kontrmanifestacji, Frasyniuk ma też argument, że policja i prokuratura nie wszystkich demonstrantów traktuje tak samo. Są przykłady, kiedy policja nie zajmowała się osobami łamiącymi zasady demonstracji - np. członkami Młodzieży Wszechpolskiej . Z kolei Obywatele RP byli “prewencyjnie zwijani”.

Nieuzasadnione kajdanki?

 - Obdżektor gra swoją rolę, organy państwa swoją rolę. Ale wyciąganie dzieci z łóżek o 6 rano to przekroczenie tej roli, to ma charakter represji. Co zrobi Rzecznik Praw Obywatelskich w tej sprawie? - pytał Żakowski.

- Wystąpiłem do prokuratora okręgowego i komendanta wojewódzkiego policji w kontekście środków, które zostały zastosowane. - mówił Bodnar. Jak tłumaczył wątpliwości budzi godzina zatrzymania - 6 rano. Jest też pytanie, na ile Frasyniuk mógł się skonsultować z adwokatem. Poza tym, dlaczego zatrzymanie było nagrywane? Kontrowersyjne było też zakładanie kajdanek. Przypomniał, że zgodnie z prawem jeżeli nie ma potrzeby, to się ich nie używa. W tym przypadku Bodnar nie dostrzega merytorycznego uzasadnienia, zwłaszcza do zakładania ich z tyłu. Przypomniał też orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2010 roku, w którym możemy przeczytać, że zakładanie kajdanek ma na celu nie tylko ograniczyć fizyczną aktywność zatrzymanego, ale też uzyskać efekt psychicznej uległości.

Przeróbka hymnu obraża Polaków?

Tematem poruszanym podczas audycji było też ukaranie przez sąd Jasia Kapeli. Publicysta i poeta znany m.in. z łamów “Krytyki Politycznej” opublikował film z przerobionym tekstem Mazurka Dąbrowskiego. Wplótł w słowa hymnu fragment o uchodźcach, który stanowił krytykę polityki migracyjnej rządu. Sąd w Wołominie uznał, że obraża to Polaków i wymierzył karę 500 zł grzywny .

- Celem tego zabiegu było zwrócenie uwagi opinii publicznej na ważną sprawę, to się mieści w granicach działalności artystycznej - oceniał Bodnar. Zwrócił uwagę, że przeróbka Kapeli nie jest obraźliwa, jej przesłanie jest zgodne z wartościami, które są w hymnie i w konstytucji.

Rzecznik zapowiedział, że czeka na wyrok Sądu Najwyższego w tej sprawie. Zastrzegł, że ma możliwość złożenia kasacji do SN.

TOK FM PREMIUM