Czy za spór z KE zapłacimy utratą unijnych pieniędzy? Ekspertka nie pozostawia wątpliwości

Polskie władze uspokajają, że nic nam nie grozi w sporze dotyczącym przestrzegania praworządności. Bo bo zgodę na ukaranie Warszawy musiałyby wyrazić wszystkie państwa UE, a nas obronią Węgry. Ale wg ekspertów, boleśnie możemy odczuć skutki konfliktu.

Komisja Europejska uruchomiła wobec Polski słynny art. 7 pod koniec grudnia. Po raz pierwszy w historii Unii zastosowano to narzędzie wobec jednego z państw członkowskich. Rządzący starają  się bagatelizować sprawę, argumentując, że dotkliwe ukaranie Polski wymaga jednomyślności państw UE. A Węgry Viktora Orbana staną po naszej stronie.

Ale polskie władze mogą się przeliczyć.

- Czy w obecnie istniejących przepisach można wprowadzić praworządność jako warunek w przyznawaniu pieniędzy unijnych, nie wchodząc z jakimś innym prawem europejskim? - pytał w "Magazynie europejskim" Maciej Zakrocki.

Zdaniem dr hab. Justyny Łacny, władze UE mają potrzebne do tego narzędzia. A ich użycie może być dla Polski bolesne, bo dotyczy pieniędzy z unijnej kasy.

- Istnieje możliwość, by wprowadzić warunkowość w rozporządzeniach sektorowych – to rozporządzenia, które regulują wydatkowanie poszczególnych funduszy. Zresztą my taką warunkowość mamy i to nie od dziś, od poprzedniego okresu programowania 2007-2013 - w odniesieniu do przekroczenia nadmiernego deficytu budżetowego. W debacie pojawia się pytanie, czy taka warunkowość mogłaby być ustanowiona do przestrzegania praworządności. Bo praworządność to nie jest kryterium jednoznaczne a kryteria budżetowe są relatywnie proste - podkreślała ekspertka z Zakładu Prawa i Administracji Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej.

Praworządność, choć trudna do "zważenia" jest tak samo ważna jak inne unijne zasady. I jest jasno zdefiniowana.

- Od wielu lat wiemy, czym jest praworządność. Trybunał Sprawiedliwości w 1986 roku zdefiniował to pojęcie mówiąc, że UE jest wspólnotą prawa; praworządność mianowicie to proces legislacyjny, który jest transparentny praworządny, pluralistyczny, to jest równość wobec prawa, bezpieczeństwo prawne i – co nas jako Polaków interesuje – to są niezawisłe sądy, które w stanie zapewnić jednostkom ochronę ich praw. Jeśli państwo chce wstąpić do UE to musi przestrzegać wartości, na których zbudowana jest wspólnota. A to wolność, demokracja,, równość, praworządność i prawa człowieka - przypomniała dr Łacny w rozmowie z Maciejem Zakrockim.

Czytaj też: "Nieodwracalna stygmatyzacja. Popełnił życiowy błąd" - publicysta rozlicza Andrzeja Dudę>>>

"Jak najszybciej rząd musi poprawić relacje z KE"

TOK FM PREMIUM