Możesz nie dostać zwolnienia od swojego lekarza. "To totalitarna metoda, która uderzy w pacjentów"
Ministerstwo Pracy postanowiło, że 1 lipca przestaną obowiązywać papierowe zwolnienia lekarskie. Wszyscy lekarze w Polsce muszą przejść na komputerowy system e-ZLA, inaczej nie będą mogli dać pacjentom zwolnień honorowanych przez pracodawców i ZUS.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych już teraz ograniczył dystrybucję papierowych bloczków wśród lekarzy. - Bez obaw, do końca czerwca druków wystarczy. Dokładnie znamy statystyki i wiemy, który lekarz, ile zwolnień wypisuje. Dbamy tylko o to, żeby lekarze nie robili zapasów - mówi portalowi tokfm.pl Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS-u.
Jednak według Naczelnej Rady Lekarskiej już teraz występują problemy z wydawaniem zwolnień pacjentom, szczególnie ze względu na okres grypowy. - Pacjenci słyszą, że mają przyjść wtedy, kiedy zostaną doniesione bloczki. To postawienie sprawy na głowie! - oburza się Maciej Hamankiewicz, prezes NRL.
Pacjenci zostaną na lodzie
Będzie jeszcze gorzej, kiedy papierowe druki zostaną wycofane całkowicie. Do tej pory, mimo akcji informacyjnej ze strony ZUS-u oraz zmian ułatwiających korzystanie z mocno krytykowanego systemu elektronicznego, z e-zwolnień zamiast tradycyjnych druków korzysta zaledwie ok. 8 proc. lekarzy. Ministerstwo wymaga, by do 1 lipca było to już 100 proc. medyków. Lekarze, którzy się nie dostosują do nowych przepisów, nie będą mogli wystawiać zwolnień, a ich pacjenci zostaną pozostawieni sami sobie.
- W aglomeracjach sieć działa dobrze, a gabinety wyposażone są w komputery. Największy problem będą miały mniejsze miejscowości. Nie wszędzie połączenie z internetem jest dobre, często nie wiadomo, czy wysłana wiadomość rzeczywiście dotrze do adresata - opisuje Hamankiewicz. - Pracujemy na systemach informatycznych i wiemy, że czasem przy awarii sieci nic się nie da zrobić przez 2 godziny. W tym czasie zajmujemy się wieloma pacjentami - namawianie ich, by wracali do nas po jakimś czasie, by uzupełnić dokumentację rodzi problemy - mówi.
Hamankiewicz zwraca też uwagę na to, że starsi lekarze, często emerytowani, mają problem ze sprawnym użyciem komputera. - Nie mamy w Polsce nadmiaru lekarzy. 20-25 proc. z nich przekroczyło już wiek emerytalny. Dla części z nich, szczególnie z mniejszych ośrodków, zakup oprogramowania i sprzętu oraz opłata za łącze to heroiczny wysiłek. Lekarz powyżej 80. roku życia to nie jest rzadkość, oni nie uczyli się informatyki w szkole - mówi.
Jak mówi reporterom TOK FM wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, dostępu do komputera nie ma 30 proc. gabinetów lekarskich. Resort zapowiada pomoc w komputeryzacji, lecz nie podaje konkretów.
- ZUS ma zadanie dostarczać druki do 1 lipca i zapewnić system informatyczny, z czego się wywiązujemy. Robimy to, czego wymaga od nas ministerstwo, a nawet więcej, bo prowadzimy akcję informacyjną i szkoleniową, współpracujemy, pomagamy - mówi rzecznik ZUS-u. - Po uwagach lekarzy wprowadziliśmy też własny, darmowy podpis elektroniczny - dodaje. - Od stycznia 2016 r. jeden na trzech lekarzy w Polsce zarejestrował się w systemie. Oni mogą zacząć wystawiać e-zwolnienia już teraz - podsumowuje.
"W cywilizowanych krajach chory przynosi zaświadczenie na zwykłej kartce"
- Czy ci, którzy nie poradzą sobie z elektronicznym systemem, mają pójść sprzedawać pietruszkę? - dziwi się prezes Rady Lekarskiej. - Według ZUS-u każdy lekarz to potencjalny przestępca, a pacjent to ktoś, kto chce wyłudzić świadczenie. W cywilizowanych krajach chory dzwoni do pracodawcy i informuje, że nie może przyjść albo przynosi zaświadczenie wypisane przez lekarza na zwykłej kartce. Tak jest np. we Francji - mówi. W Polsce to jest niemożliwe. Każde zwolnienie musi być wypisane na specjalnym druku.
Istnieje ryzyko, że od 1 lipca wielu pacjentów straci możliwość otrzymania zwolnienia. - Pamiętajmy, że w zwolnieniu nie chodzi o to, by nie iść do pracy. To element leczenia. Choć Polacy bojąc się utraty pracy lub - goniąc za wynagrodzeniem - często nie chcą zwolnienia, to skutki niepołożenia się do łóżka mogą się skończyć na łóżku szpitalnym, gdzie leczenie jest o wiele droższe - mówi Hamankiewicz.
ZUS rozkłada ręce i twierdzi, że komputeryzacja to obowiązek lekarzy. - Utyskiwałabym, że nie chcą korzystać z systemu, gdyby średnia ich wieku była niższa. Znam takich, którzy nie korzystają z komputera, ewentualnie pomaga im pielęgniarka - stwierdza dr Dobrawa Biadun, ekspertka reprezentującej biznes Konfederacji Lewiatan.
Jak przyznaje, nawet jeśli pracodawca chciałby po 30 czerwca uznać papierowe zwolnienia, to nie ma prawa tego zrobić. - Największe schody staną przed pacjentami-pracownikami - mówi. Jeśli chory nie będzie miał dostępu do lekarza z komputerem, musi go szukać w innej miejscowości. - Gdy istnieją wątpliwości, uczulam pacjentów, by przed umówieniem wizyty zapytali, czy ich lekarz wystawia e-zwolnienia.
Czytaj też: Ministerstwo jak pies ogrodnika. Jest sprzęt do in vitro. Ale dopilnują, żeby nikt go nie używał
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej nazywa pozbawienie lekarzy wyboru totalitarną metodą, zwracając uwagę na potencjalne niebezpieczeństwo inwigilacji. - ZUS będzie wiedział bardzo wiele o konkretnych, pojedynczych ludziach. To bardzo wrażliwe dane - podkreśla.
Poprosiliśmy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o odniesienie się do protestu lekarzy i sugestię, co mają zrobić pacjenci, których lekarze nie będą mogli wystawić im zwolnienia. Biuro prasowe ministerstwa obiecało odpowiedzieć w ciągu 14 dni.
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
- Wyniki Lotto 28.05.2023, niedziela [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Śmiertelny wypadek w Tatrach na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Turysta poślizgnął się na śniegu
- Wybory prezydenckie w Turcji. Znane są wstępne wyniki drugiej tury
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą