Wczoraj wicepremier w wywiadzie udzielonym Konradowi Piaseckiemu uskarżał się na swój los jako ministra. Utyskiwał, że przy wynagrodzeniu wynoszącym 17 tys. zł, trudno mu przeżyć do pierwszego (biorąc pod uwagę, że miał wówczas na utrzymaniu troje dzieci).
Ta deklaracja wywołała lawinę złośliwych komentarzy. Tym bardziej, że Gowin był jednym z krytykantów sędzi Gersdorf, która z kolei oznajmiła, że za 10 tys. zł nie sposób przeżyć w stolicy.
Zbiórka na Gowina (pomysłodawcy klub Kukiz 15)
Opozycja nie przepuściła okazji, by wyzłośliwiać się na ministra Jarosława Gowina. Formą przytyku była wczorajsza zbiórka w Sejmie, w ramach której posłowie Kukiz 15 (podkreślmy - posłowie Kukiz 15) wymyślili "zbiórkę na Gowina", do którego parlamentarzyści wrzucali datki dla ministra, by bez problemu godnie dożył do pierwszego.
Wczoraj na portalu tokfm.pl opublikowaliśmy tekst na temat tego przedsięwzięcia. I wydawałoby się, że na tym temat nieszczęsnej wypowiedzi wicepremiera się skończy. W końcu dzisiaj w Parlamencie Europejskim odbywa się głosowanie nad przyjęciem artykułu siódmego wobec Polski, głosowanie dotyczące wyboru nowego wiceszefa parlamentu europejskiego w zastępstwie za odwołanego Ryszarda Czarneckiego, czy wizyta polskiego zespołu ds. relacji polsko-izraelskich w Izraelu.
Jednak okazało się, że nie. Nie doceniliśmy bowiem odpowiednio roli klubu Kukiz 15 w przełomowej dla polskiej demokracji, rozwoju gospodarczego i poprawy warunków bytowych przeciętnego obywatela akcji -"zbiórka na Gowina".
Od dyrektorki biura prasowego Kukiz 15 otrzymaliśmy groźny mail.
mail od dyrektorki biura prasowego printscreen
Podkreślamy więc, że to przełomowe wydarzenie dla Rzeczpospolitej Polskiej, jakim była zbiórka na ministra Gowina jest pomysłem posłów Kukiz 15. W ilustracji tekstu zamieszczamy zdjęcie posłów Kukiz 15 i liczymy na to, że jeszcze wielokrotnie będziemy mieli możliwość opisywania świetnych akcji klubu Kukiz 15, nie tylko takich, obliczonych na rozbawienie Twittera.
