Wildstein: Polska nie ma problemu z antysemityzmem. Konflikt wywołał Izrael, który uraził Polaków
Zdaniem Bronisława Wildsteina, konflikt dyplomatyczny między Polską i Izraelem sprowokowała strona izraelska wystąpieniem w Auschwitz .
W czasie obchodów 73. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau ambasador Izraela Anna Azari zaapelowała do polskiego rządu, by zmienił nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Warszawa nie zdecydowała się na taki krok, a parlament przyjął zmiany.
Czytaj też: Pierwszy pozew po nowelizacji ust. o IPN. Na celowniku argentyński dziennik
Obawy Izraela w nowelizacji ustawy o IPN-ie budzą, między innymi, zapisy o karze do trzech lat więzienia za oskarżanie Polaków o zbrodnie III Rzeszy. Według tamtejszych władz grozi to ściganiem za świadectwa ocalałych z Holokaustu.
Wildstein przypuszcza jednak, że postawa Izraela wynika z jego wewnętrznych problemów. Przekonywał, że ponieważ Benjamin Netanjahu zmaga się oskarżeniami o korupcję oraz handlowanie pamięcią holocaustu, wyprzedzająco wystąpił z atakiem.
Ustawa o IPN może nam wyjść na dobre?
- Ustawa warta jest dalszej obrony? - pytał prowadzący audycję Jan Wróbel.
- Mamy być suwerenni czy nie? W sensie ideowym, ta ustawa jest słuszna, można dyskutować nad sformułowaniami. Przypominam, że w 2006 roku została przyjęta bardzo podobna ustawa o penalizowaniu przypisywania Polakom udziału w zbrodniach III Rzeszy. Nie budziła ona żadnego oburzenia. To dlaczego teraz ta wywołała tak wielkie? - pytał Wildstein.
- Przyjęcie ustawy rzucającej na Polskę cień, że chcemy zablokować dyskusję na temat możliwego udziału polaków w Holokauście, jest głupie - ripostował Jan Wróbel.
- Bardzo podobne ustawy są w Izraelu i innych krajach europejskich. Tutaj obrona dobrego imienia Polski niczym szczególnym się nie wyróżnia - nie dawał za wygraną Wildstein.
Zdaniem publicysty, może się nawet okazać, że cała sytuacja będzie miała pozytywny wpływ na wizerunek Polski. Przywoływał przykłady pozytywnych wypowiedzi intelektualistów i publicystów z Niemiec i Izraela, które pojawiły się w efekcie dyplomatycznego sporu.
Czytaj też: Pierwszy pozew po nowelizacji ust. o IPN. Na celowniku argentyński dziennik
Winny establishment i polityka wstydu
Wildstein za eskalację napięć między Polską i Izraelem obwinia też "siły, które głoszą nonsensy bez żadnych podstaw naukowych". Przywołał przy tym przykład Jana Grabowskiego, historyka z Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.
- Trochę nieoficjalnie lansuje on tezę, że to Polacy zamordowali 200 tys. Żydów. Równocześnie w Izraelu przekonuje, że nie wolno badać pomocy Polaków dla Żydów, dopóki nie pozna się ciemnych stron naszej historii, oraz że stosunki dyplomatyczne między Polską i Izraelem powinny być zawieszone, dopóki nowelizacja ustawy o IPN nie zostanie wycofana - atakował Wildstein.
Publicysta nie zgadza się też, że Polacy powinni przepraszać za marzec'68, a establishment uprawia w tej kwestii politykę wstydu. - Adam Michnik pisał w latach 90., że kampania antysemicka była kampanią komunistyczną, a nie polskiego narodu, a teraz jest inna narracja, że jednak mamy przepraszać - mówił. Zdaniem Wildsteina, odpowiedzialność za wydarzenia marcowe spoczywa na ówczesnych władzach w Moskwie.
Zrozumiała odpowiedź, niesłusznym antysemityzmem
Bronisława Wildstein stoi na stanowisku, że w Polsce nie ma problemu antysemityzmu. - Pojawiają się przejawy antysemityzmu. Polacy słusznie urażeni w swojej godności przez wystąpienie ambasador Izraela i antypolską kampanią odpowiadają, w niesłuszny sposób, antysemityzmem. Ale to jest poniekąd zrozumiałe, każdy naród by tak zareagował. To nie znaczy, że to usprawiedliwiam, opis i usprawiedliwienie to dwie różnie rzeczy. Polakom tworzy się opowieść, że są odpowiedzialni za antysemityzm '68 roku, to jest dłuższa linia pedagogiki wstydu - przekonywał.
- Czyli nie mamy problemu z antysemityzmem? - dopytywał Jan Wróbel.
- Nie sądzę. Trudno, żebym nie był wrogiem antysemityzmu, który uderza przecież też we mnie, chociaż oczywiście nie tylko z tego powodu. Ale kiedy porównuję to z krajami europejskimi, to nie wydaje mi się, żeby to był specjalny problem w Polsce - stwierdził Wildstein.
DOSTĘP PREMIUM
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą