Zakaz handlu w niedziele. Inspektorzy będą "wrażliwi społecznie". Ale nie będzie moratorium na kary
Tomasz Zalewski z Głównego Inspektoratu Pracy odpowiedział w TOK FM na szczegółowe pytania w sprawie zakazu handlu w niedziele.
Choć pierwsza niedziela z nowymi zasadami pracy sklepów już za kilka dni, dla wielu przepisy ustawy są niejasne.Ministerstwo Rodziny wraz z Państwową Inspekcją Pracy opublikowały zestaw wytycznych, interpretujących nowe przepisy. Ale i to nie rozwiało wszystkich wątpliwości.
Pisaliśmy o tym obszernie tutaj: Zakaz handlu w niedziele. "Rozpoznanie bojem". Pierwsze starcie już za tydzień
- W duchu tych interpretacji szkolimy inspektorów pracy, inspektor nie jest jednak związany tą instrukcją, bo zdecydują realia lokalne - powtarzał Tomasz Zalewski z Głównego Inspektoratu Pracy. Gość audycji "Analizy" odpowiedział też na wiele pytań, zadanych przez słuchaczy TOK FM.
Tego swoistego ping-ponga pytań i odpowiedzi posłuchasz tutaj:
Z tych odpowiedzi wynika, że w niehandlową niedzielę:
- "raczej" mogą działać biura podróży, bo sprzedają usługę a nie towar,
- dopuszcza się nieodpłatne wsparcie właściciela sklepu przez członków rodziny, ale jedynie tych najbliższych, czyli współmałżonków albo dzieci - ale taką rodziną nie jest już rodzeństwo, a tym bardziej konkubenci czy partnerzy właściciela;
- będzie można karmić zwierzęta w sklepach zoologicznych, dopuszczalne są też prace serwisów sprzątających;
- nie są natomiast dozwolone prace związane bezpośrednio z handlem, czyli inwentaryzacja, pakowanie czy przepakowywanie towarów, konfekcjonowanie, sortowanie;
- baseny czy stadiony mogą normalnie działać, a w ich ramach punkty sprzedaży np. napojów - także;
- jeśli powstałby sklep bez personelu, w którym klient samodzielnie skanuje kody kreskowe i uiszcza opłatę kartą, to jego działanie będzie dopuszczalne;
- firma zewnętrzna może dostarczyć towar zakupiony przez internet;
- dopuszczalne jest także funkcjonowanie punktów odbioru towarów zakupionych przez internet;
- niedopuszczalna jest ekspozycja handlowa, istniejąca w sensie fizycznym (tzw. salon ekspozycyjny), w której pracownik umożliwiałby obejrzenie towaru a jedynie transakcja zakupu miałaby miejsce poprzez internet: w opinii eksperta byłaby to próba "obejścia" przepisów.
Raz jeszcze podkreślmy: ostateczną decyzję, czy złamano przepisy czy nie, w konkretnej sprawie podejmie na miejscu konkretny inspektor pracy.
Inspektor "wrażliwy społecznie". Ale...
Tak czy inaczej: pytania, odpowiedzi, wytyczne dotyczą oczywiście jedynie tych sytuacji, które aktualnie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Przedstawiciele rządu zapowiedzieli już, że w miarę ujawniania się pomysłowości handlowców, przepisy dotyczące zakazu handlu w niedziele będą nowelizowane.
Tomasz Zalewski mówił dziś w TOK FM, że nie wyklucza, iż pojawi się także druga część wytycznych Ministerstwa Rodziny i Państwowej Inspekcji Pracy.
- Może w tym pierwszym okresie obowiązywania nowych przepisów powinno być ogłoszone moratorium na kary? - pytała prowadząca rozmowę Agata Kowalska.
- Trzeba pamiętać, że inspektor pracy jest wrażliwy społecznie: jeśli w konkretnym miejscu stwierdzi, że naruszenie nie ma charakteru ciężkiego, może zastosować bezsankcyjne upomnienie - odpowiadał Zalewski. Dodał jednocześnie, że handlowcy planujący wbrew prawu prowadzić swoją działalność, nie mogą na brak sankcji liczyć.
Najwyższa kara, jaką przewidziano za złamanie zakazu handlu w niedzielę to 100 tys. złotych. Najostrzejsze spory o interpretację przepisów znajdować będą zapewne swój finał w sądzie.
Czytaj też: Nie podoba ci się zakaz handlu w niedzielę? Piotr Duda radzi: jedź do Czech
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
Kaczyński "nie prowadzi zdrowego trybu życia". "Słabo się czuje". A "frakcje zaczynają wyłazić spod dywanu"
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"
- MKOL podjął decyzję ws. rosyjskich i białoruskich sportowców. Stawia warunki. "Dzień hańby"
- Dwa domy, ale jedno dzieciństwo. Rozstanie rodziców nie musi być traumą
- Lichocka pozwała Budkę. Chodzi o jej słynny gest. Sąd podjął decyzję
- "Kobiety w IT. "W zeszłym roku 70 proc. awansowało" - przyszłość wygląda obiecująco