Mieszkanie Plus? Nie wszyscy "szczęśliwcy" są zadowoleni. Okazuje się, że muszą sporo dopłacić

Niektórzy na przykład narzekają, że liczyli na lokale gotowe do zamieszkania, a nie w stanie deweloperskim. "Obliczyłam z mężem, że na całe wyposażenie i remont potrzeba nawet 30 tysięcy złotych".

Biała Podlaska ogłosiła listy tych, którzy dostaną Mieszkanie Plus. Wcześniej zrobił to Jarocin. Choć konkurencja była ogromna, na niespełna 200 mieszkań było 1400 chętnych - nie wszyscy są teraz zadowoleni.

Pani Ewa (imię zmienione) jest na liście ogłoszonej przez Zakład Gospodarki Lokalowej w Białej Podlaskiej. Kiedy pytamy, czy poczuła się szczęśliwa, gdy zobaczyła swoje nazwisko, odpowiada, że nie do końca. - Mamy z mężem mieszane uczucia, bo jesteśmy na liście, ale nic o tym mieszkaniu nie wiemy; nie wiemy nawet, ile metrów nam przyznano. Jeśli okaże się, że jest to mieszkanie najmniejsze, 40-metrowe, to zrezygnujemy - nie kryje nasza rozmówczyni.

Dodaje, że problemem jest też dla niej stan deweloperski. - Przecież najpierw było mówione, że mieszkania będą wykończone "pod klucz", czyli nic tylko się wprowadzać. Tymczasem jest inaczej. Obliczyłam z mężem, że na całe wyposażenie i remont potrzeba nawet 30 tysięcy złotych. Nie mam tych pieniędzy, musiałabym wziąć kredyt - mówi pani Ewa.

Niewiele jeszcze o mieszkaniach wiadomo

Mieszkanie ma również dostać pani Agata (imię zmienione). Przyznaje, że na dziś wie jedynie, że jest na liście. Ile będzie płacić, jakie mieszkanie dostanie, ile będzie mieć metrów? - odpowiedzi na te pytania nie zna. Pracuje, zarabia, ma nadzieję, że z czynszem, który jest jednak dość wysoki, jakoś sobie poradzi.

Czytaj też: Współautor Mieszkania Plus bez złudzeń: Założenia programu są nierealne

- Będę płacić podobno ponad tysiąc złotych na miesiąc. Ale mam dostać mieszkanie z dochodzeniem do własności, czyli po 20 czy 25 latach przejmę to mieszkanie na własność. I to mnie trzyma przy tym programie: że nie muszę nikomu nabijać kieszeni, płacąc za wynajem, tylko niejako będę płacić na siebie - dodaje nasza rozmówczyni.

- Ja się bardzo cieszę, że jestem na liście. Już dzisiaj płacę 1000 zł za wynajem mieszkania, wynajmuję je na wolnym rynku - mówi jeszcze inna z kobiet.

Mieszkania w nieco ponad rok. Będą kolejne?

Władze Białej Podlaskiej nie kryją zadowolenia z faktu, że program Mieszkanie Plus jest prężnie realizowany, a bloki już stoją. - W nieco ponad rok udało się wykończyć mieszkania i one są już praktycznie do oddania. Biała Podlaska udowodniła, że da się ten program zrealizować bardzo dobrze - mówi Radosław Plandowski, rzecznik prezydenta Białej Podlaskiej (w mieście rządzi prezydent z PiS). Są już plany budowy kolejnych bloków. - Jest to kwestia znalezienia odpowiednich gruntów - dodaje rzecznik.

W Białej Podlaskiej w ramach Mieszkania Plus powstało 186 mieszkań. Mają być oddane do użytku na przełomie maja i czerwca - w tej chwili trwają prace wykończeniowe w środku. Miasto przewidziało dla najemców tak zwane "wakacje czynszowe" - dostaną klucze przed wakacjami, ale pierwszy czynsz zapłacą dopiero we wrześniu.

Kto znalazł się na liście osób, które mają otrzymać klucze?

- Są to mieszkańcy Białej Podlaskiej, głównie młode rodziny, pracujące na rzecz naszego miasta - mówi Bernadeta Puczka, prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej w Białej Podlaskiej. Przyznaje, że wśród przyszłych najemców są osoby, które wróciły z zagranicy. - Wróciły i znalazły pracę w naszym mieście - dodaje Puczka.

Podstawowym kryterium przy przydziale mieszkań była zdolność czynszowa. - Szukaliśmy mieszkańców, których będzie stać na utrzymanie mieszkań na wynajem - dodaje prezes ZGL.

Mieszkania będą w stanie deweloperskim

To mieszkania bez podłóg, białego montażu, kafelków, itd. Każdy najemca będzie musiał wyposażyć swoje "M" za pieniądze z własnej kieszeni. - Przeprowadziliśmy badanie rynku wśród ludzi, którzy złożyli do nas wnioski o Mieszkanie Plus. I okazało się, że ich potrzeby i oczekiwania są bardzo różne, dlatego trudno by było trafić do wszystkich standardem wyposażenia - mówi prezes ZGL.

Czytaj też: Deweloperzy o programie Mieszkanie Plus. "To się nie opłaca. Ten biznes się nie sklei"

Miasto tłumaczy, że zdaje sobie sprawę, iż skoro stan jest deweloperski, to trzeba wyłożyć jakieś pieniądze na remont, ale właśnie po to - jak tłumaczą urzędnicy - są "wakacje czynszowe". Do września nie trzeba płacić czynszu, a za zaoszczędzone środki można zrobić remont.

- Wszystko pięknie, tyle tylko, że trzy czynsze, z których mają nas zwolnić to 3-3,5 tysiąca złotych. A na remont trzeba zdecydowanie więcej - mówią niektórzy z przyszłych najemców.

Jakie mieszkania? Jaki czynsz?

- Metraże mieszkań to od 39,4 do 55,1 metra kwadratowego. W przypadku tych najmniejszych - wszelkie opłaty, łącznie z eksploatacyjnymi, szacujemy na około 870 zł, w zależności od liczby mieszkańców - mówi B. Puczka. Dodaje, że w tej chwili układane są płytki na klatkach schodowych. Projekt zakłada też infrastrukturę wokół bloków, m.in. plac zabaw czy tereny zielone. - Czekamy na poprawę pogody - mówi Puczka wspominając przy okazji, że po ogłoszeniu listy z nazwiskami mieszkańcy przychodzili, dziękowali, było widać ogromne wzruszenie.

"To miały być bloki komunalne. I w tym tkwi problem"

- Od początku mówiliśmy, że w Białej Podlaskiej niekoniecznie jest głód tego typu mieszkań. Podkreślaliśmy, że brakuje lokali socjalnych i komunalnych, dla najuboższych, i na tym samorząd powinien się skupić - mówi Bogusław Broniewicz, prezes Stowarzyszenia "Biała samorządowa". Jak dodaje, trzy bloki powstały na terenach miejskich, a projekty na budowę były gotowe, zanim jeszcze pojawił się program Mieszkanie Plus, bo miały tu powstać mieszkania komunalne. - Dlaczego ich nie wybudowano? Przecież jest wiele osób, które na takie mieszkania czekają - pyta Broniewicz.

To, do czego Stowarzyszenie ma zastrzeżenia - jest czymś, czym chwalą się miejscy urzędnicy. Podkreślają, że właśnie dzięki temu, że była działka i gotowy projekt - można było go zaadaptować na potrzeby Mieszkania Plus. - Dzięki możliwościom, które zaoferował program, udało się wprowadzić w życie te plany. Dzisiaj w bardzo szybkim tempie mamy 186 mieszkań. Jesteśmy z tego powodu szczęśliwi - mówi Radosław Plandowski.

"To wcale nie jest taki rarytas, o jakim mówiono"

Tymczasem w opinii Bogusława Broniewicza z "Białej Samorządowej", chętnych na Mieszkanie Plus było tak wielu, bo do ludzi trafił przekaz, że nie trzeba mieć pieniędzy. - Wytworzono taką niezdrową atmosferę, jakby te mieszkania miały być za darmo. To było odczuwalne w Białej Podlaskiej, rozmawiałem z wieloma osobami i niejednokrotnie słyszałem "Państwo da nam mieszkanie".

A to tylko pozory, bo trzeba mieszkanie wykończyć, a to przecież kosztuje. Do tego dochodzi dość wysoki czynsz. Nie są to więc mieszkania dla najmniej zarabiających - mówi Broniewicz. - Dziś wychodzi na to, że to wcale nie jest taki rarytas, o jakim mówiono - dodaje nasz rozmówca.

TOK FM PREMIUM